Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Jesienny finisz

Odsłony: 7650

Za nami mini-maraton złożony z trzech meczów, gdzie w każdym z nich rywalizowaliśmy z pretendentem do awansu. Po wymagającej przygodzie

do dorobku dopisaliśmy sobie 2 punkty, co ze sportowego punktu widzenia uznać należy za mały sukces. Ostatecznie daliśmy się pokonać tylko raz, choć na dobrą sprawę porażkę z Chemikiem ponieśliśmy na własne życzenie. Na dodatek nasz bilans bramkowy po tym trójmeczu to 2-3, co całkiem nieźle świadczy o naszej defensywie.

Patrząc jednam na sprawę pragmatycznie, fakty niestety są takie, że dwa "oczka" to bardzo niewiele. Do naszego położenia można więc mieć mieszane uczucia, a idealnie sytuację oddaje klasyczne powiedzenie - "dlaczego jest tak źle skoro jest tak dobrze?". Ważne, że przed nami dwa ostatnie spotkania jesieni przeciwko beniaminkom i niepowtarzalna okazja by poprawić sobie i kibicom humory.

Na pierwszy ogień idzie LZS Mechnice. To jedna z najbardziej szalonych ekip IV ligi. Worek bramek w wielu meczach, spektakularne zwycięstwa, ale i bolesne porażki. Huśtawka formy i boisko, na którym dosłownie iskrzy od walki. Taka wizytówka sugeruje, że w sobotę przy Strażackiej w Mechnicach będzie się działo. Wszystko, czego powinniśmy się spodziewać po tym pojedynku, w poniższej zapowiedzi.  

Wielki powrót, czyli poprzedni sezon

W ubiegłym sezonie LZS występował w opolskiej lidze okręgowej i na koniec rozgrywek zajął drugie, premiowane awansem miejsce. Wejście w ligę zespół miał świetny: 9 spotkań pod rząd bez przegranej było wyczynem godnym podziwu. Później już tak różowo nie było, bo zwycięstwa przeplatane były porażkami, co spowodowało, że walka o promocję trwała niemal do końca. Ostatecznie podopieczni Krystiana Golca wywalczyli awans. Uwaga, sztuka ta udała się rywalom po 12 latach gry w V lidze.

Mechnice już w "okręgówce" wypracowały swego rodzaju niepowtarzalny styl, w którym nie ma miejsca na półśrodki - wóz albo przewóz. Najlepiej o tym świadczy fakt, że jako wicemistrz LZS zanotował 18 zwycięstw, zaledwie 3 remisy i aż 9 porażek! To jeszcze nic - liczba bramek, która pada w meczach z udziałem zielono-białych jest po prostu zawrotna. Dodajmy, że to wynik nie tyle słabych rywali czy przypadku, ale po prostu typowej dla LZS-u postawy.  Co interesujące, w IV lidze zespół utrzymał dotychczasową tendencję.

STATYSTKI LZS-U MECHNICE W SEZONIE 2013/2014 (LIGA OKRĘGOWA)
  Ogólnie U siebie
Zwycięstwa 18 11
Remisy 3 2
Porażki 9 2
Bramki zdobyte 91 58
Bramki stracone 44 15
Bramki zdobyte - średnia na mecz 3,03 3,83
Bramki stracone - średnia na mecz 1,46 1,0
Średnia bramek padająca w meczach z udziałem drużyny 4,5 4,86
Liczba spotkań bez straconej bramki 7 6
Liczba spotkań bez zdobytej bramki 3 0

Sami swoi, czyli trener i kadra

Tradycyjnie zaczniemy od trenera rywali. Jest nim wychowanek LZS-u Mechnice, 42-letni Krystian Golec. Postać ta jest w Namysłowie świetnie kojarzona za sprawą kilku lat spędzonych w naszym Starcie. K.Golec był podstawowym graczem czerwono-czarnych, kiedy Ci pieczętowali historyczny awans do II ligi. Zakładał koszulkę NKS-u przez cały nasz pobyt na zapleczu ekstraklasy. Później wraz z klubem przeniósł się do Opola gdzie reprezentował Odrę. Ponadto grał dla innych opolskich klubów jak Skalnik Gracze, LZS Leśnica czy Śląsk Łubniany. Ale to Odra była miejscem, do którego wracał. W stolicy województwa pozostał również w najtrudniejszych dla opolan chwilach, kiedy Ci reprezentowali miasto jako Unia czy Oderka. Odbudowywanie klubu nie ograniczył tylko do walki na boisku, ale zaangażował się również w sprawy organizacyjne, zostając kilka lat temu nawet prezesem Odry. Na koniec dodajmy, że jako szkoleniowiec prowadził w przeszłości również Skalnik Gracze.

Co do kadry, to wydaje się, że takie wydarzenie jak awans powinno wymusić serię wzmocnień. Nie do końca tak jednak było. W Mechnicach doszło do zaledwie kilku przetasowań i sumując wszystkie ruchy transferowe - jakość sportowa pozostała raczej niezmieniona. Najpoważniejszym ubytkiem jest z pewnością odejście Jakuba Koczwańskiego, będącego podstawowym bramkarzem (mimo zaledwie 18 lat!). Mechnice zamienił na inny opolski zespół – grającą w III lidze Swornicę. Z tą jednak różnicą, że w nowym klubie grzeje ławę. Następcy szkoleniowiec daleko szukać nie musiał. Do powrotu po dłuższym odpoczynku namówiony został Krystian Zyla oraz Łukasz Żmuda. Pierwszy z wymienionych jest dziś numerem jeden, drugi z kolei jego zmiennikiem, choć zaliczył już 5 występów. Obaj już wcześniej reprezentowali zielono-białych i tym razem po prostu wznowili treningi.

Spośród zawodników z pola, przesunięty z zespołu juniorów został Adrian Zyla, któremu zdarza się wbiegać na murawę od pierwszej minuty, jak i pełnić rolę zmiennika. Do kadry dołączył także 21-letni pomocnik – Mateusz Paliszewski, ostatnio grający dla Swornicy Czarnowąsy (w tym sezonie zaliczył 5 meczów). To tyle, jeśli chodzi o wzmocnienia.

Musimy w tym miejscu wspomnieć jeszcze o Krzysztofie Niedworoku, który co prawda nie pożegnał się z kolegami, ale ze względu na kontuzję przymusowo odpoczywa od futbolu. Absencja tego snajpera jest z pewnością zauważalna, bo odznaczał się on do tej pory wyjątkową skutecznością (25 zdobytych goli w sezonie 2012/13 oraz 13 goli w sezonie 2013/14).

Generalnie kadra LZS-u opiera się na graczach zżytych z Mechnicami. W defensywie, tak jak przed rokiem, prym wiodą Bąk, Prymuła oraz pełniący rolę kapitana Stotko. Rozgrywanie piłki w drugiej linii należy do takich zawodników jak Tomasz Szopa,  Rafał Kaliński, Tomasz Gajda, Ryszard Machnik oraz Dariusz Zwoliński, który niedawno obchodził jubileusz dwusetnego meczu w barwach LZS-u. Jest również Dennis Greinert, ale ze względu na swoje ofensywne usposobienie możemy go traktować praktycznie jako napastnika.

Atak to przede wszystkim Damian Kampa. 27-letni snajper ma się czym chwalić, bo w rozgrywkach 2014/15 zdobył już 12 goli i wspólnie z Damianem Paczkiem (Olimpia Lewin Brzeski) prowadzi w klasyfikacji strzelców. To, że Kampa w szesnastce rywali radzi sobie wybornie, nie jest żadnym zaskoczeniem. Świetną skutecznością wykazywał się już rok i dwa lata temu, kiedy to w lidze okręgowej zdobył odpowiednio 28 i 18 goli.

Być może bilans bramkowy LZS-u byłby jeszcze okazalszy, gdyby nie absencja wspomnianego Niedworoka. Obecnie strzelanie goli zespół opiera na trzech zawodnikach. Poza Kampą, najwięcej zapisali ich Greinert (6) oraz Zwoliński (4). Wspomniane trio notuje łącznie niemal... 80% wszystkich bramek drużyny!

Jak widać, szatnia zielono-białych to „sami swoi”. Trzon kadry oraz sztabu trenerskiego tworzą postacie związane z klubem co najmniej od kilku lat. Generalnie odnosimy wrażenie, że w tej liczącej ponad tysiąc mieszkańców miejscowości, panuje bardzo przyjazny klimat dla futbolu. Udzielił się on również i publice, bo właśnie przy ulicy Strażackiej widownia liczy sobie nieraz 300 lub nawet więcej widzów! Jak na tak skromny potencjał ludnościowy - to liczba robiąca duże wrażenie.

Skład LZS-u Mechnice na ostatni ligowy mecz z Porawiem Większyce:

K.Zyla - Tudyka, Stotko, Kaliński, Kurpierz (75.Prymula), A.Zyla (46.Polok), Zwoliński, Gajda, Szopa (46.Kubat), Greinert, Kampa.

Zostać czarnym koniem, czyli obecny sezon

IV-ligową przygodę mechniczanie rozpoczęli od bolesnego zderzenia z rzeczywistością. Na pewno w oczy rzuca się wysoka porażka z innym beniaminkiem - Victorią Chróścice (2-6). Humorów nie poprawiło też odpadniecie z Pucharu Polski. Zespół jednak nie załamał się. Wręcz przeciwnie. Swoje wesołe granie LZS rozpoczął w 5. kolejce i piękny sen trwał przez kilka kolejnych tygodni, w trakcie których na konto zapisanych zostało aż 18 punktów.

Opolszczyzna przecierała oczy ze zdumienia. Zresztą pozytywnego zaskoczenia nie ukrywał również sam Krystian Golec. Przez tydzień zielono-biała paczka okupowała nawet w tabeli pozycję numer 6. Wydawało się, że właśnie wyłonił się kandydat na czarnego konia rozgrywek. Ale czas pokazał, że zostać rewelacją ligi wcale nie jest tak łatwo.

Sprawdzian generalny przyszedł od 12. serii, kiedy to LZS mierzył się kolejno z Polonią Głubczyce, tydzień później z Chemikiem, a następnie z Piotrówką. Brzmi znajomo, prawda? Identyczny trójmecz, jak w przypadku NKS-u (nawet kolejność rywali się zgadza). Faworyci pokazali debiutantowi miejsce w szeregu. Efektem tych starć było 0 punktów oraz bilans bramek 1-7.

Wydaje się, że po tak surowej lekcji Golec i spółka pałali chęcią szybkiego odegrania się. Trafiła się całkiem niezła okazja, bo w zeszły weekend do Mechnic zawitał inny wyjątkowy beniaminek – Po-Ra-Wie Większyce. Na dzień dzisiejszy, to właśnie między tymi dwoma zespołami rozgrywa się rywalizacja o to, kto zostanie rewelacją jesieni, a kto zasłuży na miano najbardziej szalonego zespołu.  

Wydawałoby się, że takie spotkanie zaowocuje prawdziwymi fajerwerkami. I faktycznie tak się stało, ale był to popis tylko jednej strony. Większyczanie przejechali się po gospodarzach aż 5-0! Trudno stwierdzić dlaczego akurat w takim momencie mechniczanom zabrakło prądu, ale ostrzegamy przed oceną rywali tylko na podstawie ostatniego wyniku. Na marginesie - właśnie z Po-Ra-Wiem Większyce spotkamy się za tydzień, w meczu zamykającym rundę jesienną.

WYNIKI LZS-U MECHNICE W SEZONIE 2014/2015
IV liga, Kolejka 1 LZS Mechnice 2-3 TOR Dobrzeń Wielki
IV liga, Kolejka 2 Victoria Chróścice 6-2 LZS Mechnice
IV liga, Kolejka 3 LZS Mechnice 2-2 Śląsk Łubniany
IV liga, Kolejka 4 LZS Mechnice 2-3 Czarni Otmuchów
PWoj, 1/32 finału LZS Starowice 2-1 LZS Mechnice
IV liga, Kolejka 5 LZS Mechnice 6-0 OKS Olesno
IV liga, Kolejka 6 Piast Strzelce Opolskie 1-2 LZS Mechnice
IV liga, Kolejka 7 LZS Mechnice 1-0 Pogoń Prudnik
IV liga, Kolejka 8 Stal Brzeg 4-0 LZS Mechnice
IV liga, Kolejka 9 LZS Mechnice 4-0 Racławia Racławice Śląskie
IV liga, Kolejka 10 Orzeł Źlinice 2-3 LZS Mechnice
IV liga, Kolejka 11 LZS Mechnice 3-1 Sparta Paczków
IV liga, Kolejka 12 Polonia Głubczyce 2-0 LZS Mechnice
IV liga, Kolejka 13 LZS Mechnice 1-2 Chemik Kędzierzyn-Koźle
IV liga, Kolejka 14 LZS Piotrówka 3-0 LZS Mechnice
IV liga, Kolejka 15 LZS Mechnice 0-5 Po-Ra-Wie Większyce


Cisza przed burzą i anomalia po przerwie, czyli garść statystyk

Analizę rozpoczniemy od małego wyjaśnienia - zrezygnowaliśmy ze szczegółowego opisu meczów wyjazdowych, bo LZS radzi tam sobie tylko trochę lepiej niż Start. Zresztą bilans tych spotkań (2-0-4) oraz stosunek bramek (7-18), wielkiego wrażenia raczej nie robią. Aby więc nie zamazywać prawdziwego obrazu, skupiamy się na spotkaniach w Mechnicach. Tym bardziej, że panują tam specyficzne warunki. Murawa przy Strażackiej jest stosunkowo niewielkich rozmiarów, a co za tym idzie - walka ma miejsce dosłownie o każdy metr murawy.

Z pierwszej informacji czerwono-czarni na pewno się nie ucieszą. LZS na własnym boisku radzi sobie bardzo dobrze, my z kolei wybitnie nie lubimy grać na wyjazdach. Kolejna zła informacja jest taka, że zielono-biali strzelają sporo bramek. Ale za to jeszcze więcej tracą, co z kolei powinno poprawić nam humory.

LZS MECHNICE U SIEBIE VS START NAMYSŁÓW NA WYJEŹDZIE(SEZON 2014/2015)
  LZS Mechnice u siebie Start Namysłów na wyjeździe
Zwycięstwa 44% 14%
Remisy 11% 14%
Porażki 44% 72%
Bramki zdobyte - średnia na mecz 2,33 0,76
Bramki stracone - średnia na mecz 1,77 1,85
Mecze bez straconej bramki 33% 0%
Mecze bez zdobytej bramki 11% 28%
Średnia liczba bramek w meczach z udziałem drużyny 4,11 2,71

Sporządziliśmy dwa wykresy bramkowe, mające na celu zestawić siłę ognia z defensywą rywali. Szczególną uwagę zwracamy na drugi z wykresów "Atak Mechnic u siebie vs Obrona Startu na wyjeździe". Otóż sobotni gospodarze w I połowie strzelają od wielkiego dzwonu. Zdobywane wówczas gole to zaledwie... 24% trafień!

Wiele więc wskazuje, że mecz rozstrzygnie się po przerwie. Rywale, tak jak i my, zdecydowaną większość goli strzelają i tracą właśnie po powrocie z szatni. Wszystko ulega wówczas zmianie. I nie chodzi tylko i wyłącznie o liczbę bramek. Mamy tu na myśli również przebieg zawodów. Beniaminek potrafił np. w kilkanaście minut roztrwonić dwubramkową przewagę i ostatecznie przegrać. Ale zdarzały się i takie akcenty, jak na przykład dwa gole w 120 sekund. Takie wybryki tyczą się również meczów wyjazdowych. I tak na przykład w Chróścicach tuż po rozpoczęciu meczu goście prowadzili 1-0, by na koniec przegrać 2-6. Akcentów radosnego grania można odnaleźć jeszcze kilka.

KOŃCOWE ROZSTRZYGNIECIE W MECZACH LZS-U MECHNICE NA WŁASNYM BOISKU, W ZALEŻNOŚCI OD WYNIKU DO PRZERWY (SEZON 2014/2015)
  Wygrana Mechnic po 90 minutach Remis po 90 minutach Porażka Mechnic po 90 minutach
Mechnice przegrywały do przerwy - 1 3
Remis do przerwy 2 - -
Mechnice wygrywały do przerwy 2 - 1

 

KOŃCOWE ROZSTRZYGNIĘCIE W MECZACH LZS-U MECHNICE NA WŁASNYM BOISKUW ZALEŻNOŚCI OD TEGO KTO PIERWSZY STRZELI W MECZU BRAMKĘ (SEZON 2014/2015)
  Zwycięstwo Mechnic Remis Porażka Mechnic
Mechnice pierwsze strzelają bramkę 4 - 1
Mehnice pierwsze  tracą bramkę - 1 3

Niczym rzut monetą, czyli mecz LZS Mechnice - Start Namysłów

Pojedynek "beniaminek vs spadkowicz" będzie batalią dwóch mocno różniących się ekip. Tak przynajmniej mówiąc liczby. Na korzyść gospodarzy przemawia własny teren, a dodatkowo my w delegacji jesteśmy niezdarni. I to by było na tyle. Sumując wszystkie aspekty, poza tym jedynym, nie znajdujemy jakiegoś szczególnego argumentu przemawiającego za którąkolwiek ze stron. Tym bardziej, że gospodarze tak jak i my są nieprzewidywalni i nigdy nie wiadomo jaki numer wytną.

Wiemy już czego można się spodziewać po przebiegu zawodów. Nie powinno zabraknąć trzech aspektów: walki, walki i jeszcze raz walki. 15 kolejek pokazało, że w tych rozgrywkach nawet najlepsi mają trudności z narzucaniem nam własnego stylu gry. LZS ma nad nami przewagę jednego punktu i tęgie lanie za sobą, więc jego piłkarze będą się rwali do bitwy, aby zrehabilitować się przed swoimi kibicami. "Chłopcy z Pułaskiego" raczej na głowę wejść sobie nie dadzą, więc w takim razie bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest po prostu młócka w środkowej strefie.

Tak na dobrą sprawę godzinami można rozprawiać o najdrobniejszych detalach, które mogą przechylić szalę zwycięstwa na jedną ze stron. My skomentujemy to krótko - typowanie wyniku jest w tym przypadku niczym rzut monetą i nie zdziwi nas absolutnie żaden końcowy wynik. Jedyne co nam pozostaje, to kibicować i trzymać kciuki za czerwono-czarnych, bo wierzymy, że stać ich na udane zakończenie jesieni.

Mecz LZS Mechnice – Start Namysłów odbędzie się jutro (tj. sobota, 15.11.br.) na obiekcie naszych rywali. Początek meczu ustalono na godz. 13:00. Miejmy nadzieję, że po (oby udanym dla nas) spotkaniu eliminacyjnym Gruzji i Polski (dziś o godz. 18:00), w sobotnie popołudnie sympatycy futbolu zobaczą dobry futbol w wykonaniu mechniczan i naszego NKS-u. [TD]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy