* AKTUALNOŚCI
 


Crostwitz, dn. 18.06.2010 r. (piątek) - godz. 18:30
mecz towarzyski z okazji otwarcia stadionu w Crostwitz

SG CROSTWITZ 1981 e.V. - NKS START NAMYSŁÓW 1-7 (0-2)

0-1 Szpak 22' (bez asysty)
0-2 Samborski 32' (asysta P.Pabiniak)
0-3 P.Pabiniak 55' (asysta Samborski)
0-4 Breuer 60' (asysta Samborski)
1-4 Pohling 62' rzut karny
1-5 Samborski 65' (asysta Ł.Pabiniak)
1-6 Samborski 80' (asysta Szpak)
1-7 P.Pabiniak 85' (asysta Samborski)

SG CROSTWITZ: T.Ziesch (k) - Schneider, Moegel, Dornick (30.Sauer, 46.Dornick, 51.Sauer), Buettner, S.Ziesch (30.Madlenscha), Pohling, Jurk, Jakubasch, Domaschke, Schaefer.
Rezerwowi: -.
Trener: Sandro PETZOLD.

NKS START: Rozmus - Ł.Pabiniak, Kozan (k) (81.P.Pabiniak), Żołnowski, Breuer - Bonar, Gąska (69.Kowalczyk), Szpak - Samborski, P.Pabiniak (75.Głowacki), Maryniak.
Rezerwowi: -.
Trener: Bogdan KOWALCZYK.

Widzów: 60.

Mecz trwał: 92 minuty (46+46).

Piątkowa potyczka w saksońskim Crostwitz (Niemcy) dla namysłowian okazała się zagranicznym pożegnaniem sezonu. Piłkarze namysłowskiego Startu w podróż na Zachód udawali się w minorowych nastrojach, bowiem 2 dni wcześniej przegrali ostatni mecz w III lidze (0-1 z Rozwojem Katowice), żegnając się tym na dobre ze śląsko-opolskimi rozgrywkami.
Wizyta w Crostwitz była efektem zaproszenia, które ze strony gospodarzy wpłynęło do Namysłowa (gmina Crostwitz, to tereny Łużyc Górnych, na których żyją Serbołużyczanie). Tak się składa, że bliskie kontakty sportowcy z Crostwitz i Namysłowa utrzymują od 1984 roku. A że chodziło o mecz inaugurujący otwarcie nowego obiektu sportowego w tej miejscowości, działaczom czerwono-czarnych nie wypadało przyjazdu odmówić.
Namysłowianie na obiekt SG Crostwitz (serbołużycka nazwa, to SJ Chrósćicy 1981 z.t.) zawitali kilka godzin przed rozpoczęciem meczu. Mimo kiepskiego terminu, trener Kowalczyk zabrał w dużym stopniu III-ligowy skład. Jedynymi uzupełnieniami (zresztą bardzo pożytecznymi) okazali się: Marek Gąska (trener rezerw), wspomniany B.Kowalczyk, Piotr Głowacki (kierownik drużyny seniorów i jednocześnie zawodnik rezerw) oraz Damian Maryniak (też z zespołu rezerwowego).

Od początku spotkania uwidoczniła się spora przewaga Startu. Namysłowianie raz za razem sunęli z atakami na bramkę miejscowych, jednak do 22' T.Ziesch zachowywał czyste konto. Skapitulował dopiero po precyzyjnym uderzeniu Szpaka. 10 minut później wynik podwyższył Samborski, któremu asystował P.Pabiniak. Kilka minut po wznowieniu gry "Sambor" zrewanżował się dobrym podaniem Patrykowi, któremu nie pozostało nic innego, jak umieścić futbolówkę w siatce. Na 4-0 dla NKS-u podwyższył Breuer (znów asysta Samborskiego). W tym momencie zapachniało pogromem. Jednak namysłowianie lekko rozluźnili szyki, co skwapliwie wykorzystali miejscowi. Nie potrafili wprawdzie zdobyć gola z akcji, ale udało im się to z rzutu karnego. Precyzyjnym wykonawcą jedenastki okazał się Pohling, jednak to cały łup, który tego dnia wywalczyli miejscowi. Kilka chwil później występujących w 8. lidze niemieckiej "chróściczan" ponownie pokarał Samborski (podawał Ł.Pabiniak). Wydawało się, że pobitym gospodarzom dawka 5 goli w zupełności wystarczy. Nie wystarczyła jednak namysłowianom, którzy w ostatnich 10 minutach postarali się o dwa kolejne trafienia. Najpierw hat-tricka skompletował "Sambor" (asysta Szpaka), a za chwilę gola na 7-1 dla Startu zdobył P.Pabiniak. Dodajmy, po podaniu Rafała Samborskiego, który w tym momencie zanotował kolejnego hat-tricka, tym razem dotyczącego asyst.

Efektowne zwycięstwo naszych piłkarzy było całkowicie zasłużone. Po prawdzie mogło być nawet dwucyfrowe, jednak w kilku przypadkach pod bramką SGC zabrakło nam nie tyle skuteczności, co koncentracji. Otwarcie stadionu w Crostwitz efektownie wypadło tylko pod względem liczby strzelonych goli. Skromna grupa widzów zobaczyła ich 8, choć pewnie każdy z nich wolałby zobaczyć mecz zdecydowanie bardziej wyrównany. Przy całej sympatii do gospodarzy, w piątek nie było to możliwe, gdyż obie jedenastki dzieliła różnica kilku klas. Miało to odzwierciedlenie nie tylko w ligowej hierarchii (Start kończył sezon w czwartej klasie rozgrywkowej w Polsce, natomiast Crostwitz na co dzień rywalizuje w ósmej lidze niemieckiej), ale przede wszystkim na boisku.
Po spotkaniu obie ekipy zasiadły przy wspólnym stole, aby przeanalizować chwilę wcześniej zakończony mecz. Nie obyło się bez wspomnień, których przez 26 lat, niemal corocznych boiskowych spotkań, uzbierało się naprawdę sporo. Oczywiście nie musimy dodawać, że przedstawiciele obu klubów ustalili już wstępny termin kolejnego towarzyskiego meczu. Wiele wskazuje, że odbędzie się on w następnym roku w Namysłowie. [KK]

 
 * KLUB
    O klubie
    Stadion
    Sukcesy
    Historia
 * SENIORZY
    Kadra
    Tabela
    Wyniki
    Statystyka
 * JUNIORZY MŁODSI
 * SKLEP