* AKTUALNOŚCI
 


Paczków, 23.05.2009 r. (sobota) - godz. 17:00
26. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)

SPARTA PACZKÓW - NKS START NAMYSŁÓW 0-2 (0-1)

0-1 Szota 34' rzut wolny
0-2 Z.Pabiniak 89' (asysta Moskal)

SPARTA: Matuszny - Dudek (k), Harmata, Bierut, Wójcik (79.Ł.Krótkiewicz), Śleziak, Hetnar, Robak (84.Caputa), Bobiński, Bułka (60.Michałowicz), Bednarz.
Rezerwowi: Józefczyk, Tytko, Jędrocha.
Trener: Marcin KRÓTKIEWICZ

NKS START: Rozmus - Żołnowski, Szota (46.P.Gołębiowski), Zalwert - Kozan (k) - Kubaczyński (85.Kuleszka), M.Raszewski, Iwanowski (88.Wolny), Moskal - Matłosz (62.K.Raszewski), Z.Pabiniak.
Rezerwowi: Zagwocki.
Trener: Krzysztof GNACY.

Sędziowali: Adam Jochem (jako główny) Adam Bagiński i Sławomir Zioła (wszyscy Kędzierzyn-Koźle)

Żółte kartki: Bierut (53.) - Żołnowski (45.).

Widzów: 220.

Mecz trwał: 97 minut (48+49)

W sobotę nasi pupile udali się do Paczkowa. O kolejny "skalp" przyszło im walczyć z miejscową Spartą, która zawzięcie broni się przed spadkiem z ligi. Namysłowscy piłkarze zdawali sobie sprawę, że o punkty wcale nie będzie łatwo. Wyszli jednak na murawę z mocnym postanowieniem sukcesu. Bo w przypadku zwycięstwa, i przy ewentualnej stracie punktów przez rywali z Brzegu i Czarnowąs, Start mógł zapewnić sobie awans na 4. kolejki przed zakończeniem sezonu. Tak się ostatecznie nie stało, niemniej kolejne zwycięstwo przybliżyło nam III-ligowy awans (klasa nr 4) na wyciągnięcie ręki.

Początek meczu pokazał, że miejscowi mieli duży respekt przed "czerwono-czarnymi". Zaraz po rozpoczęciu gry cofnęli się na swoje przedpole i czekali na nadarzające się kontrataki.
W 4' dobrą piłkę z narożnika boiska zagrał Moskal (wzdłuż 4 metra), lecz trzech naszych piłkarzy nie potrafiło przeciąć jej lotu i skierować tym samym do siatki. Kolejną dobrą okazję mieliśmy w 24'. Wtedy to z lewego skrzydła dobrą piłkę w szesnastkę zarzucił Zalwert. Wbiegający w pole karne Z.Pabiniak sięgnął futbolówkę głową, lecz na tyle mało precyzyjnie, że ta minęła bramkę. Kolejne dośrodkowanie na przedpole Sparty miało miejsce po rzucie wolnym bitym z około 40 metrów. Do piłki podszedł Szota, który posłał ją w kierunku bramki Matusznego, a ta - przy wydatnej pomocy wiatru i po palcach bramkarza - wpadła do siatki! Gol kuriozum. Nie dość, że paczkowianin źle obliczył tor lotu piłki, to jeszcze niepotrzebnie dotknął jej rękawicami. Nasz weteran zagrywał z rzutu wolnego pośredniego, więc gdyby futbolówka wpadła do bramki bez próby interwencji Matusznego, to gol nie zostałby uznany.
Spartanie po raz pierwszy poważniej zagrozili nam w 41'. Jeden z pomocników gospodarzy wypatrzył znajdującego się po lewej stronie pola karnego Śleziaka i zagrał mu piłkę. Ten na jeden kontakt odegrał ją na 6-ty metr, gdzie Bułka - w dobrej sytuacji - uderzył nad poprzeczką.
Na tym zakończyły się emocje pierwszej części meczu, która poziomem gry nikogo nie mogła zadowolić. Schowani za podwójną gardę gospodarze stworzyli sobie praktycznie jedną okazję bramkową (nie licząc sprezentowanych przez Start stałych fragmentów gry w okolicach szesnastki). A i gra "czerwono-czarnych", poza pierwszymi minutami, była bardzo słaba. Można było odnieść wrażenie, że nie jesteśmy świadkami ważnej potyczki o punkty, lecz wakacyjnej gierki sparingowej. Ciężko wskazać przyczynę, dlaczego większość naszego zespołu, zwłaszcza młode pokolenie, wyglądało wyjątkowo kiepsko.

Drugie 45 minut wcale nie wyglądało lepiej. Zaczęło się od fatalnego kiksu Rozmusa, do którego w 48' wycofał piłkę P.Gołębiowski. Nasz golkiper próbując wybić "kulę", trafił nią w napastnika Sparty, na szczęście ta nie zmierzała w światło bramki i wyszła poza linię końcową. W odpowiedzi (65') Iwanowski prostopadłą piłką wypuścił Z.Pabiniaka, który wbiegł w szesnastkę, lecz zamiast odegrać w tempo do Kubaczyńskiego, postanowił minąć obrońcę i strzelić. Niestety, obok słupka. Minutę później Hetnar spróbował swoich sił z dystansu, jednak nie był w stanie zaskoczyć Rozmusa. Z kolei w 70' miejscowi otrzymali rzut wolny w okolicy 22 metra, z którego Bobiński trafił piłką w mur, a poprawka poszybowała nad namysłowską poprzeczką.
W 77' Sparta rzuciła całe swoje siły na szalę i została groźnie skontrowana. M.Raszewski otrzymał dobre podanie na prawej stronie, pociągnął z piłką kilkanaście metrów, a następnie zagrał wzdłuż 10 metra. Doszedł do niej Kubaczyński, lecz Matuszny dobrze skrócił kąt i zdołał obronić uderzenie namysłowianina. W 82' paczkowanie mieli znakomitą okazję do wyrównania. Bierut znakomicie uderzył z rzutu wolnego na 25-tym metrze. Strzał w środek bramki sprawił naszemu golkiperowi ogromne kłopoty, gdyż ten nie utrzymał futbolówki w rękach i wypuścił ją przed siebie. Doskoczył do niej jeden z napastników miejscowych, lecz w wymarzonej okazji uderzył obok słupka. Sporo ożywienia na boisku wniósł Ł.Krótkiewicz, który wszedł na plac gry w 79 minucie. Właśnie on w 84' zdecydował się na indywidualną akcję, którą zakończył mierzonym strzałem. Futbolówkę zmierzającą pod poprzeczkę zdołał jednak świetną interwencją wybić Rozmus. Za chwilę piłkę z kornera jeden z gospodarzy zagrał na dalszy słupek namysłowskiej świątyni. Walkę o "skórę" wygrał zawodnik Sparty, uderzając w światło bramki. Nasz golkiper był jednak na miejscu i spokojną interwencją oddalił niebezpieczeństwo.
W 89' "Chłopcy z Pułaskiego" rozwiali resztki nadziei miejscowych na korzystny wynik. Moskal zagrał długą piłkę do Z.Pabiniaka, który przedarł się w pole karne rywali i spokojnym uderzeniem, obok Matusznego, podwyższył nasze prowadzenie. Po tej bramce ze Sparty zeszło powietrze, gdyż wiadomym już było, że "czerwono-czarni" wywiozą z Paczkowa cenny komplet punktów.

Zwycięzców się nie sądzi, jednak w sobotę gra Startu daleka była od przyzwoitości. Namysłowianie długimi fragmentami mieli problemy z konstruowaniem płynnych akcji, poza tym w ich poczynaniach dało się zauważyć brak należytej koncentracji i przysłowiowego "zęba". W piłkarskim światku mówi się jednak, że dobre zespoły poznaje się po tym, że potrafią wygrać nawet przy słabszej dyspozycji. Miejmy nadzieję, że tak właśnie było w sobotę z naszym NKS-em. [G]

 
 * KLUB
    O klubie
    Stadion
    Sukcesy
    Historia
 * SENIORZY
    Kadra
    Tabela
    Wyniki
    Statystyka
 * JUNIORZY MŁODSI
 * SKLEP