* AKTUALNOŚCI
 


Gać, dn. 14.02.2009 r. (godz. 14:00) - mecz sparingowy nr 3

FOTO-HIGIENA GAĆ - NKS START NAMYSŁÓW 1-2 (0-1)

0-1 Zalwert 4' (bez asysty)
1-1 Kucyniak 56'
1-2 Matłosz 83' (asysta Simlat)

FOTO-HIGIENA: Skrocki (46.Sokol) - Słomiński (46.Gucwa), Michniewicz (46.Bartocha), Węgrzyn, P.Przytuła (46.A.Gancarczyk), Wojciechowski (25.Kucyniak), Karnatowski, Sorbian, M.Przytuła (46.Marciniszyn), Tarasewicz, Florek.
Trener: Krystian PIKAUS

NKS START: Kuleszka (46.Rozmus) - P.Gołębiowski, Żołnowski, Wolny (64.Zalwert) - Kozan (64.M.Gołębiowski), Maciejewski (46.Kubaczyński), Biczysko, Zagwocki (46.Iwanowski), Zalwert (46.K.Raszewski) - Z.Pabiniak (46.Matłosz), Simlat.
Trener: Krzysztof GNACY

Sędziował: Bogdan PRUSEK (Wrocław)

Widzów: 15

Trzeci w tym roku sparing piłkarze Startu Namysłów rozegrali w typowo zimowej scenerii. Dlatego też nieliczni obserwatorzy wiedzieli, że fajerwerków technicznych spodziewać się po zawodnikach obu ekip nie powinni. Początek spotkania zdecydowanie należał do namysłowian. "Czerwono-czarni" mądrze rozgrywali piłkę, a na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem już w 4' Zalwert wyprowadził NKS na prowadzenie. Nasi chłopcy nie zamierzali na tym poprzestać i w dalszym ciągu wyraźnie prowadzili grę. Aż do feralnej, 25 minuty. Wtedy to miało miejsce nieprzyjemne zdarzenie. Przy dośrodkowaniu z prawej strony, do piłki wyskoczył Wojciechowski (Foto-Higiena) i "nadział się" na kolano interweniującego na swoim przedpolu Kuleszki. Zawodnik gospodarzy padł na murawę i miał poważne kłopoty ze złapaniem oddechu. Dlatego też organizatorzy zawodów natychmiast wezwali karetkę, która zabrało pechowego piłkarza do szpitala. Przerwa w grze trwała blisko 20 minut i - jak się później okazało - mocno rozkojarzyła namysłowian. Po wznowieniu gry to miejscowi osiągnęli przewagę i nie oddali jej już do końca meczu. Na szczęście niemoc "czerwono-czarnych" Foto-Higiena wykorzystała tylko raz, dokładnie w 56', gdy do siatki trafił Kucyniak. W dalszej fazie potyczki, w kilku sytuacjach dobrze zachował się Rozmus (zmienił po przerwie Kuleszkę), który uchronił nas przed utratą kolejnych bramek. W końcówce to jednak do Startu zaświeciło słońce. W 83' Simlat posłał piłkę wzdłuż trzeciego metra, a jej lot skutecznie przeciął Matłosz, kierując do siatki. Tym sposobem zdobyliśmy zwycięskiego gola. [G]

 
 * KLUB
    O klubie
    Stadion
    Sukcesy
    Historia
 * SENIORZY
    Kadra
    Tabela
    Wyniki
    Statystyka
 * JUNIORZY MŁODSI
 * SKLEP