* AKTUALNOŚCI
 


Kępno, dn. 07.02.2009 r. (godz. 14:00) - mecz sparingowy nr 2

POLONIA KĘPNO - NKS START NAMYSŁÓW 0-4 (0-3)

0-1 Z.Pabiniak 3' (asysta Simlat)
0-2 Simlat 11' (asysta Zalwert)
0-3 Simlat 40' (asysta Kozan)
0-4 Simlat 62' (asysta Biczysko)

W 78' rzutu karnego nie wykorzystał Zagwocki (NKS Start) - obrona bramkarza.

POLONIA: A.Woźniak (46.Podolski) - P.Mierzchała, D.Mierzchała, Fabisiak, M.Woźniak (46.Kowalczyk), Mikołajek, Marciniak, Kurzawa, Kruszelnicki, Górecki, Wąsala.
Trener: Bogdan Kowalczyk

NKS START: Kuleszka - Maciejewski (46.M.Gołębiowski), P.Gołębiowski, Wolny (70.Zalwert) - Kozan (46.K.Raszewski) - Zalwert (46.Matłosz), Biczysko, Zagwocki, Moskal - Z.Pabiniak, Simlat (70.Kubaczyński).
Trener: Krzysztof GNACY

Sędziował: Zbigniew LEWEK (KS Kalisz).

Widzów: 30

Drugi sparing "czerwono-czarnych" w bieżącym roku ciekawił kibiców z dwóch powodów. Pierwszym był fakt, że od kilku tygodni trenerem ekipy z Kępna jest Bogdan Kowaczyk, nasz legendarny zawodnik. Druga sprawa dotyczyła boiska, na którym miał zostać rozegrany test-mecz. Obie jedenastki zagrały na sztucznej murawie, którą od niedawna dysponuje lider kaliskiej klasy A. Dla naszych piłkarzy nie była to nowość, gdyż w Namysłowie od dwóch miesięcy istnieje sztuczne mini-boisko, zbudowane w ramach rządowego projektu "Orlik 2012". Niemniej potyczkę na pełnowymiarowej nawierzchni o sztucznym podłożu Start rozegrał po raz pierwszy w historii.
Spotkanie od początku przebiegało pod dyktando namysłowian. Wymiernym efektem naszej przewagi były trzy gole, które chłopcy zdobyli już do przerwy. "Czerwono-czarni" prezentowali wyższą kulturę gry, na co duży wpływ miała wspomniana murawa. Gospodarze zagrażali nam głównie po stałych fragmentach gry, jednak podopieczni trenera Gnacego potrafili eliminować zagrożenie.
Po przerwie tempo i rozmach gry Startu nieco siadło, co miało związek z roszadami w składzie. Namysłowski szkoleniowiec stosował wymianę swoich podopiecznych, chcąc dokonać przeglądu sił na poszczególnych pozycjach. Nie przeszkodziło to Startowi zdobyć kolejnej bramki. Autorem gola okazał się Rafał Simlat, dla którego było to trzecie trafienie w meczu. Dodajmy, że "Simi" zanotował też asystę przy bramce otwierającej wynik, można go więc śmiało obwołać bohaterem soboty. Szansę na podwyższenie rezultatu miał jeszcze Zagwocki, lecz nie znalazł sposobu na pokonanie golkipera Polonii. Ten bowiem strzał "Cinka" z jedenastu metrów obronił.
Potyczka na pewno przyniosła oczekiwany rezultat. I bynajmniej nie chodziło tylko o efektowny wynik. Jak powiedzieli namysłowscy zawodnicy: "W takich warunkach gra się zdecydowanie przyjemniej, a wyzwalają one po trzykroć więcej energii". [G]

 
 * KLUB
    O klubie
    Stadion
    Sukcesy
    Historia
 * SENIORZY
    Kadra
    Tabela
    Wyniki
    Statystyka
 * JUNIORZY MŁODSI
 * SKLEP