* AKTUALNOŚCI
 


Namysłów, dn. 08.08.2009 r. (godz. 14:00) - mecz sparingowy nr 7

NKS START NAMYSŁÓW - POGOŃ ŁOSIÓW 6-1 (5-0)

1-0 Kubaczyński 9' (asysta Szpak)
2-0 Bojarzyński 20' (asysta Szpak)
3-0 Z.Pabiniak 29' (asysta Rozmus)
4-0 Z.Pabiniak 39' (asysta Bojarzyński)
5-0 Bojarzyński 44' (asysta Józefkiewicz)
5-1 Woszczyk 52'
6-1 Z.Pabiniak 68' (asysta Szpak)

NKS START: Rozmus (35.M.Moskal, 60.Kuleszka) - Żołnowski (46.Ł.Pabiniak), A.Moskal, Józefkiewicz, P.Gołębiowski - Kubaczyński (46.K.Raszewski), M.Raszewski, Szpak, Zalwert (46.Wolny) - Bojarzyński (71.Zalwert), Z.Pabiniak.
Rezerwowi: -
Trenerzy: Andrzej MOSKAL, Krzysztof GNACY.

ŁOSIÓW: Wierzyński - Baranowski, Hraca (81.Ochman), Skorupa, Woszczyk, S.Mączyński, Żagiel (62.Ściepłek), Chłopek, R.Mączyński (84.Żagiel), Kramczyński, Ochman (58.Szewerniak).
Rezerwowi: -
Trener: Dariusz HOŁYŃSKI.

Sędziował: Tomasz Sławenta (KS Kluczbork).

Widzów: 50.

Mecz trwał: 92 minuty (46+46).

Ostatnim sparingowym rywalem czerwono-czarnych przed sezonem 2009/10 był zespół Pogoni Łosiów. Reprezentant opolskiej klasy okręgowej nie okazał się jednak wymagającym rywalem i nasi zawodnicy nie mieli żadnych kłopotów ze zdecydowanym pokonaniem gości.
Spotkanie od pierwszych minut przebiegało pod dyktando namysłowskiego Startu. Już na początku stworzyliśmy sobie dwie dogodne sytuacje do objęcia prowadzenia. Najpierw Z.Pabiniak zdecydował się na próbę lobowania (golkiper chwycił piłkę), a później młody Bojarzyński uderzył z pola karnego prosto w Wierzyńskiego. Worek z bramkami rozwiązał się w 9'. Szpak zacentrował z rzutu rożnego na głowę Kubaczyńskiego, który przytomnym strzałem pokonał bramkarza. Po chwili mogliśmy zdobyć kolejną bramkę, ale Z.Pabiniak przestrzelił. W 20' mieliśmy więcej szczęścia. Bojarzyński uniknął pozycji spalonej i pomknął samotnie na bramkę Wierzyńskiego. Pomimo młodego wieku zachował w tej sytuacji stalowe nerwy i pewnym strzałem pokonał wybiegającego z bramki golkipera. Świadkami prawdziwego oblężenia bramki Pogoni byliśmy w 23', gdy podopieczni Krzysztofa Gnacego dwukrotnie uderzali w stronę Wierzyńskiego i za każdym razem rywale wybijali futbolówkę z linii bramkowej. Najpierw po strzale Zalwerta, a za chwilę po dobitce Bojarzyńskiego. Swoją szansę miał też Z.Pabiniak, który po raz kolejny nie trafił w bramkę. Nie załamało to naszego weterana, bowiem ten w kolejnej szansie spisał się już bez zarzutu. W 29' stanął oko w oko z Wierzyńskim i bez problemu zdobył gola. Zawodnicy z Łosiowa jedyną groźną szansę w pierwszej połowie stworzyli sobie w 36', kiedy to uderzenie jednego graczy Pogoni minęło bramkę w nieznacznej odległości. A namysłowianie? Odpowiedzieli dwoma akcjami, po których strzelili kolejne gole. Najpierw w akcji jeden na jeden Z.Pabiniak znalazł sposób na golkipera Pogoni, a następnie Józefkiewicz zagrał do Bojarzyńskiego, który wpadł w pole karne, Wierzyńskiego położył na ziemię i wpakował futbolówkę do siatki. Po pierwszych 45 minutach namysłowski Start deklasował rywali wynikiem 5-0.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie. Nadal zdecydowanie przeważali namysłowianie, choć to goście jako pierwsi zdobyli bramkę. W 52' zawodnicy z Łosiowa wywalczyli rzut rożny. Po centrze z kornera błąd popełnił M.Moskal, który nie zdołał złapać piłki i odbił ją wprost pod nogi Woszczyka. Ten nie miał już problemu z ulokowaniem futbolówki w siatce. W 59' aktywny Bojarzyński w dogodnej sytuacji trafił w Wierzyńskiego. Jedyne, na co było jeszcze stać przyjezdnych w tym meczu, to rzut wolny z 67'. Wtedy "skórę" pewnie chwycił Kuleszka. W 68' namysłowscy piłkarze odzyskali pięciobramkowe prowadzenie. Szpak zagrał prostopadłą piłkę do Z.Pabiniaka, który strzelił obok wybiegającego golkipera. Szósty gol dla Startu stał się więc faktem. Zwycięstwo naszego zespołu mogło być jeszcze bardziej okazałe, ale zabrakło skuteczności. W 79' z rzutu wolnego strzelił A.Moskal, lecz Wierzyński złapał piłkę. Minutę później z najbliższej odległości w bramkarza trafił Z.Pabiniak. Z kolei w 85' w sytuacji sam na sam A.Moskal strzelił obok słupka.

Ostatni test-mecz namysłowskiego Startu przed nowym sezonem miał kilka optymistycznych akcentów. Po pierwsze cieszy okazałe zwycięstwo. Może i przeciwnik nie był najwyższych lotów (występująca w tej samej klasie rozgrywkowej Polonia Kępno zaprezentowała się o wiele lepiej), niemniej zdobycie pięciu bramek w jednej połowie, to powód do zadowolenia. Po drugie namysłowianie zaprezentowali się nieźle pod względem fizycznym. Po trzecie wreszcie z dumą patrzyliśmy na grę młodego Bojarzyńskiego, który siał popłoch w szeregach obronnych przyjezdnych. Na obecną chwilę wydaje się, że gracz ten jest blisko wyjściowego składu na inaugurację ligi.
A co do inauguracji rozgrywek, to do wielkiego piłkarskiego święta - i spotkania z faworyzowanym Ruchem Zdzieszowice - pozostało już tylko kilka dni. [MW]

 
 * KLUB
    O klubie
    Stadion
    Sukcesy
    Historia
 * SENIORZY
    Kadra
    Tabela
    Wyniki
    Statystyka
 * JUNIORZY MŁODSI
 * SKLEP