Namysłów, dn. 01.08.2009 r. (godz. 17:00) - mecz sparingowy nr 6 NKS START NAMYSŁÓW - POLONIA KĘPNO 2-0 (1-0) 1-0 Kluzek 15' (asysta A.Moskal) NKS START: Kuleszka (31.M.Moskal, 60.Rozmus) - Żołnowski (78.Ł.Pabiniak), Szota, Józefkiewicz, P.Gołębiowski - M.Raszewski (74.Zalwert), Zagwocki (46.Łuniewski), Szpak, A.Moskal - Bojarzyński, Kluzek. POLONIA: Woźniak (46.Godek) - Nowak (78.Hołoś), Fabisiak, Grzegorek (78.Jokiel), Kozłowski (46.Tęsierowski), Korabik (78.Kowalczyk), Luberda, Mikołajek, Bednarek (46.Jakubczyk), Żurecki (57.Podyma), Rabiega. Sędziowali: Jan Szal i Aleksander Ostrysz (obaj KS Kluczbork). Widzów: 100. Mecz trwał: 91 minut (46+45). Spotkanie z Polonią Kępno miało być ostatnim sprawdzianem namysłowskich piłkarzy przed zbliżającymi się wielkimi krokami rozgrywkami III ligi śląsko-opolskiej (klasy rozgrywkowej nr 4). Najprawdopodobniej tak się jednak nie stanie, gdyż wskutek decyzji Śląskiego Związku Piłki Nożnej czerwono-czarni w pierwszej kolejce będą pauzować (liga przystąpi do gry w 15-osobowym składzie). Trener Krzysztof Gnacy jest więc zmuszony rozpocząć gorączkowe poszukiwania sparingpartnera (w najbliższą sobotę), aby jego podopieczni wciąż znajdowali się w meczowym rytmie. Od pierwszych minut uwidoczniła się przewaga namysłowian. W 2' groźnie po ziemi zza pola karnego uderzył Szpak, a futbolówka w niewielkiej odległości minęła bramkę kępnian. 11 minuta upłynęła pod znakiem szarży Kluzka w szesnastce przyjezdnych. Jego akcja zakończyła się strzałem, który trafił w boczną siatkę. Jednak w 15' podopieczni Krzysztofa Gnacego dopięli swego. Moskal podał do znajdującego się w polu karnym Kluzka. Ten przejął podanie, obrócił się z piłką i uderzył po ziemi, a ta zatrzepotała w siatce. W 51' powinno być 2-0 dla NKS-u. Z prawej strony zacentrował Mariusz Raszewski. Jego dośrodkowanie trafiło do Moskala, który z pierwszej piłki uderzył minimalnie obok słupka. Co nie udało się Andrzejowi w 51', stało się faktem w 64'. Po składnej akcji całego zespołu futbolówka trafiła na prawo do Żołnowskiego. Prawy obrońca Startu celnie dorzucił piłkę w pole karne do wspomnianego Moskala, a ten główką zdobył bramkę. Z kolei minutę później "setki" nie wykorzystał Łuniewski. W sytuacji sam na sam z bramkarzem zbyt długo składał się do strzału i został zablokowany. Natomiast w 69' ładnie z rzutu wolnego uderzył Moskal, lecz futbolówka w nieznacznej odległości minęła słupek. W kolejnej akcji "skóra" trafiła do Bojarzyńskiego, który technicznym strzałem próbował przelobować bramkarza Polonii. Tym razem piłka przeleciała nad poprzeczką. Sobotni sparing nie był wielkim widowiskiem. Obie strony nie forsowały szybkiego tempa gry, choć przez cały mecz stroną dominującą był namysłowski Start. W grze czerwono-czarnych nie dostrzegliśmy jednak polotu i finezji. Choć jesteśmy zdeklarowanymi kibicami Startu, jesteśmy też... realistami. Na obecną chwilę walka o utrzymanie, to wszystko, na co stać podopiecznych Krzysztofa Gnacego. Pisząc te słowa liczymy jednak po cichu, że jednak... miło się rozczarujemy. [MW] |
|||
* KLUB
|
|||
---|---|---|---|
* SENIORZY |
|||