* AKTUALNOŚCI
 


Piątek 14 czerwca
"ZDOBYĆ GÓRY"

W poprzednim tygodniu sporo działo się przy okazji III-ligowej rywalizacji czerwono-czarnych. W Namysłowie doszło do długo oczekiwanych "Derbów Opolszczyzny", w których nasz Start nie dał rady faworyzowanej Odrze. Przy Pułaskiego 5 opolanie wygrali 1-0, ale mecz ten na długo zostanie zapamiętany z innych powodów. Raz, że w jego trakcie o mały włos nie doszło do tragedii, gdy w 60' na boisko osunął się opolski stoper Tomasz Drąg, a chwilę później nie wykazywał oznak życia. Skuteczna reanimacja zapobiegła najgorszemu, niemniej przez kilkanaście minut akcji ratunkowej bezpośredni obserwatorzy spotkania oraz zawodnicy wstrzymali oddech. Piłkarz gości został odwieziony do szpitala, gdzie szybko doszedł do siebie, a pierwszym zdaniem po odzyskaniu przytomności było pytanie... o wynik meczu. Goście dowieźli skromne 1-0 do końca, choć trzeba wiedzieć, że mieli z tym, zwłaszcza w końcowych minutach, problem. Inna sprawa, że zapamiętamy to spotkanie także z powodu jedynego gola, zdobytego przez Setlę ręką! Niestety, arbitrzy nie wychwycili nieprzepisowego zagrania i nasza frustracja z powodu porażki jest tym bardziej uzasadniona. Że nie wspomnimy o przedmeczowym temacie numer 1, czyli zamkniętym stadionie. Zamkniętym dla publiczności, choć ta - i opolska i namysłowska - obserwowała zawody zza stadionowego ogrodzenia (oczywiście z różnych miejsc). Z racji zdarzenia z udziałem opolskiego zawodnika, dzień później o meczu głośno zrobiło się w ogólnopolskich mediach. Żadne to jednak pocieszenie, bo dotyczyło spraw pozasportowych. Cieszymy się jednak, że Tomaszowi Drągowi nic się nie stało i lada moment powróci on na boisko. Rywalizacja rywalizacją, ale zdrowie jest przecież najważniejsze.
Dziwny był to mecz. Bez udziału w nim kibiców, z golem strzelonym ręką, do tego dramatycznymi chwilami i długą przerwą (spotkanie trwało łącznie 118 minut!). A na końcu i tak po prestiżowym dla nas pojedynku zostaliśmy bez punktów. O te, jeśli realnie myślimy o skutecznej walce o zachowanie III ligi, powalczyć musimy jutro w dalekim Czańcu. Naszym rywalem będzie LKS, klub zlokalizowany u podnóży Beskidu Andrychowskiego. Gospodarze podobnie jak my, też walczą o bezpieczną lokatę. Są jednak w zdecydowanie bardziej uprzywilejowanej sytuacji, mając nad nami 6 punktów zapasu. Przy świadomości, że do końca rozgrywek pozostały 3 kolejki, przewaga to naprawdę duża. Jej odrobienie dziś potraktować można w kategoriach cudu. Niemniej by realnie myśleć o nowym sezonie na tym samym poziomie, musimy "zdobyć góry". Drużyna z Czańca nie jest dla nas piłkarskimi Himalajami, jednak wygrać będzie tam trudno. Nasz zespół zapowiada zdecydowaną walkę, chcąc pokazać, że ostatnie kłopoty nie rozłożyły go na łopatki. Wręcz przeciwnie, że problemy Start skonsolidowały i pozwolą (mamy nadzieję) wyjść do gry silniejszymi.
Paradoksalnie Start może się w III lidze utrzymać nawet bez poprawiania obecnie zajmowanej lokaty! Z informacji bowiem, jakie ze związków piłkarskich docierają (Śląskiego i Opolskiego ZPN - przyp. aut.) wynika, że pewna już reforma tej klasy w naszym regionie pociągnie za sobą spadek dwóch (maksymalnie trzech) klubów. Nasi chłopcy walczą więc w pierwszej kolejności o przeskoczenie Swornicy (do ekipy z Czarnowąs tracimy 4 "oczka"). Lecz jeśli się nie uda, priorytetem będzie obrona miejsca 14-tego. Trudno w kilku zdaniach wymieniać wszystkie zależności z tym związane. W dużym skrócie możemy jednak poinformować, że obecnie zajmowana pozycja może okazać się gwarantującą utrzymanie z uwagi na spore problemy z licencjami klubów... II-ligowych. Misz-masz jest spory. Ale skoro nadarza się okazja powalczyć o trzeci z rzędu sezon występów w rywalizacji opolsko-śląskiej, to należy z niej skorzystać. Jasne, niebagatelne znaczenie ma również operatywność zarządu Startu, którego głównym zadaniem jest teraz szybka budowa budżetu pozwalającego na dalsze, III-ligowe występy. Na to jednak wpływu nie mamy, lecz sytuacji bacznie się przyglądamy i o ewentualnych konkretach z pewnością poinformujemy.

"ZDOBYĆ GÓRY"
LKS
Czaniec
NKS Start Namysłów
Zwycięstwa we wzajemnych meczach
1
0
Zwycięstwa, gdy gospodarzem był Czaniec
-
-
Najwięcej goli we wzajemnych meczach
Karcz 1
Kozioł 1
Samborski 1
Punkty w bieżącym
sezonie (III liga)
30
24
Bramki zdobyte w bieżącym sezonie (III liga)
41
29
Bramki stracone w bieżącym sezonie (III liga)
44
41
Seria w lidze (nie licząc walkowera z Chróscicami)
5 domowych gier
bez zwycięstwa
5 wyjazdów
bez zwycięstwa
Najwięcej goli w tym sezonie
(III liga)

Pindel 7
Żak 7

Samborski 11

Zajmijmy się "góralami", bo to z nimi przyjdzie nam jutro walczyć. Jak powszechnie wiadomo, LKS Czaniec, to tegoroczny beniaminek w towarzystwie. Ale jak na beniaminka z województwa śląskiego przystało, prezentujący się na miarę możliwości. Czy oczekiwań? Te w Czańcu były pewnie większe. Jeśli jednak za dwa tygodnie słowa "degradacja" nikt tam nie podniesie, oznaczać to będzie sukces. Na początku jesieni ekipa z Beskidów wydawała się wielką niewiadomą ze wskazaniem na walkę o tabelowe stany średnie. Zespół ten nie zdołał się wprawdzie przebić w środkową strefę, trzymał jednak niewielki - ale zawsze - zapas nad miejscami oznaczonymi kolorem czerwonym. Po 27. kolejkach jest podobnie, co odzwierciedla ich aktualny potencjał. 30 punktów, to naprawdę przyzwoity bilans, na który składa się 7 zwycięstw, 9 remisów i 11 porażek. Nasz sobotni przeciwnik strzelił sporo, bo już 41 bramek, natomiast stracił o trzy więcej (44). Dorobek ten pozwala im się plasować na 11. pozycji.
W meczach na własnym terenie idzie im przeciętnie, bowiem z 13-tu gier wygrali raptem 3. Do tego zanotowali 6 remisów i 4 porażki (bramki 18-17). Nie jest to więc ekipa poza naszym zasięgiem. Musimy przede wszystkim uważać na zorganizowane ataki LKS-u, choć z drugiej strony odważna gra do przodu też może nam przynieść bramkowe (i oby punktowe) powodzenie.
Jak już wspomnieliśmy, bilans czerwono-czarnych jest o 6 "oczek" uboższy i wynosi dokładnie 24 punkty. To efekt 6 zwycięstw, 6 porażek, ale też 15-tu porażek. Nasze aktywa w ofensywie, to 29 trafień, czyli bardzo skromnie (pod tym względem gorsi są od nas tylko wodzisławianie i ekipa z Głubczyc). W tyłach, mimo ogromnych kłopotów, udaje nam się unikać poważniejszych strat, choć 41 bramek straconych, to nie jest jakiś szczególnie krzepiący rezultat. Fakt, pod tym względem nasza obrona jest szczelniejsza od jutrzejszych konkurentów (o 3 gole), ale jakie będzie miało to przełożenie na wynik? Okaże się po zawodach. A te z perspektywy punktowej są niezwykle istotne. W ostatnim czasie niczym mantrę podkreślamy wagę zdobyczy punktowych. W tym jednak przypadku, gdy koniec ligi jest już na horyzoncie, będzie to mecz kluczowy. Matematyka nie kłamie. Zwycięstwo lub remis LKS-u powoduje, że bez względu na ewentualną reformę, tego rywala w tabeli już nie przeskoczymy. Nadzieje takie da nam tylko wywiezienie z Czańca 3 punktów. Ze stawki spotkania obie ekipy doskonale zdają sobie sprawę, więc choćby z tego powodu powinien być to interesujący pojedynek.
My szansy w zwycięstwie upatrujemy w kiepskich w tym roku wynikach rywala na własnym terenie. Z 5-ciu takich gier LKS nie wygrał żadnej, notując 3 remisy i 2 porażki. Ostatni domowy sukces rywale zaliczyli żegnając u siebie rundę jesienną. Wynik 2-0 z BKS-em Stal był tam odebrany szczególnie radośnie, bo właściwie mecz ten, to niemal derby (oba ośrodki dzieli 18 km). Poza tym wygrana absolutnego beniaminka na tym szczeblu z klubem o dużych tradycjach piłkarskich też ma swoją wymowę.
W poprzedniej kolejce LKS uległ w Łaziskach Polonii 1-2, ale przed zbytnim hurraoptymizmem przestrzegamy, bo nie dalej jak dwa tygodnie temu ten sam LKS zdemolował w Głubczycach Polonię aż 6-1!!! To trudny i niewygodny przeciwnik, który gros punktów wywalczył z ekipami dolnych rejonów tabeli. Tylko wiosną Czaniec nie dał się pokonać Piotrówce i Swornicy, a potrafił wygrać ze wspomnianą Polonią oraz w Wodzisławiu (2-0).

III-LIGOWA TABELA WIOSNY - SEZON 2012/13
L.P.
Klub
M
Pkt.
Z
R
P
Bramki
1.
Odra Opole
12
26
7
5
0
19-7
2.
BKS Stal Bielsko-Biała
12
26
8
2
2
23-12
3.
Skra Częstochowa
12
25
7
4
1
21-10
4.
Górnik Wesoła
12
21
6
3
3
26-13
5.
Pniówek Pawłowice Śl.
12
21
6
3
3
18-11
6.
Przyszłość Rogów
12
20
5
5
2
16-11
7.
Polonia Łaziska G.
12
20
5
5
2
20-17
8.
LZS Piotrówka
12
19
5
4
3
21-13
9.
LZS Leśnica
12
15
4
3
5
13-13
10.
LKS Czaniec
12
14
3
5
4
18-17
11.
Polonia Głubczyce
12
14
4
2
6
17-25
12.
Swornica Czarnowąsy
12
12
3
3
6
19-23
13.
Start Namysłów
12
11
3
2
7
15-19
14.
Odra Wodzisław Śl.
12
9
2
3
7
8-14
15.
Szczakowianka Jaworzno
12
9
2
3
7
9-22
16.
Victoria Chróścice
12
0
0
0
12
0-36

Namysłowianie porażką z Odrą skasowali mini-serię meczów bez porażki (4-2 z Piotrówką i 1-1 z Przyszłością w Rogowie). Z trzech ostatnich wyjazdów podopieczni Bogdana Kowalczyka przywieźli raptem 1 remis, choć z drugiej strony w każdym z tych spotkań tracili po jednym golu. Teraz na straty nie możemy sobie pozwolić, jeśli w ogóle marzymy o pełnej puli. Dodajmy, że jedyne wiosenne zwycięstwo poza Namysłowem Start odniósł 20 kwietnia, wygrywając 1-0 w Leśnicy.
W drużynie Mariusza Wójcika pierwsze skrzypce pod bramką rywali gra czwórka zawodników. To Piotr Pindel i Maciej Żak (obaj po 7 trafień), Kamil Karcz (6 goli) i Włodzimierz Kierczak (5 bramek). I na nich radzimy zwrócić naszym pupilom szczególną uwagę. Do tego dodać należy Kameruńczyka Salomona Mawo (4 "skalpy"), dwóch piłkarzy z 3 golami na koncie (Dawid Hałat, Dariusz Łoś) oraz kolejną dwójkę z 1-bramkową zdobyczą (Marcin Giziński, Tomasz Kozioł). Jesienią postrachem rozgrywek miał być znany z ekstraklasowych boisk Grzegorz Kmiecik. Tymczasem syn legendarnego Kazimierza okazał się papierowym herosem i bez choćby jednego trafienia zimą przeniósł się do Janiny Libiąż.
W Starcie strzelecki prym wiodą Rafał Samborski (11 goli) z Patrykiem Pabiniakiem (6 trafień). To nasze najgroźniejsze "żądła", które - mamy nadzieję - dadzą o sobie znać również jutro. Strzelcem numer 3 jest w klubie Łukasz Bonar (2 bramki). Natomiast pozostali (tj. Bartosz Jordan, Dawid Mehlich, Mariusz Raszewski, Billy Tchouague, Wojciech Wilczyński, Damian Zalwert, Mateusz Zubrzycki) zdobyli do tej pory po 1 golu.
Jesienią obie jedenastki rozegrały pierwszy oficjalny mecz w historii. Przy Pułaskiego liczyliśmy wówczas na punkty. Tymczasem goście z gór sprawili nam sporego psikusa, wywożąc zwycięstwo 2-1. Na gola Karcza (8') zdołał wprawdzie odpowiedzieć Samborski (17' głową). Decydujące słowo należało jednak do LKS-u, który za sprawą Kozioła (31') jeszcze przed przerwą ustalił końcowy wynik. Czas na rewanż.

Data
Historia gier NKS Start - LKS Czaniec
(w nawiasie autorzy goli)
Wynik
Rozgrywki
25.08.2012
NKS Start - LKS Czaniec
(Samborski 17'g - Karcz 8', Kozioł 31'))
1-2
III liga (4)
15.06.2013
LKS Czaniec - NKS Start
???
III liga (4)
-
UWAGA: po nazwie ligi podano numer klasy rozgrywkowej w Polsce (w nawiasie)

Bilans gier:
NKS Start - LKS Czaniec
Mecze
Z
R
P
Bramki
DOM
1
0
0
1
1-2
WYJAZD
-
-
-
-
-
RAZEM
1
0
0
1
1-2

W ostatnim okresie przeżywamy w Namysłowie prawdziwą huśtawkę nastrojów. Z racji plagi kontuzji, pole manewru trenera jest bardzo mocno ograniczone, co szczególnie uwidoczniło się w derbach z Odrą (nie mogliśmy skorzystać z 13-tu piłkarzy). Tym razem na boisko wracają już "Sambor" z Łukaszem Szpakiem, co zdecydowanie powinno poprawić naszą organizację gry, a co za tym idzie, piłkarską jakość. Ale z jakim skutkiem, tego jeszcze nie wiemy. Ogólny nastrój przygnębienia za chwilę może przybrać radośniejszą formę. Mamy na myśli reformę i możliwe utrzymanie NKS-u w III lidze. Bez niej nasze szanse dziś wyglądałyby mizernie. Los jednak w tym pechowym dla nas półroczu (dosłownie całym!) może się wreszcie uśmiechnąć. Pytanie czy ten uśmiech zdołamy zdyskontować? Mówi się, że pieniądze szczęścia nie dają. Ale bez pieniędzy gra w III lidze nie ma racji bytu. Póki co, scenariuszy na najbliższe tygodnie w przypadku Startu jest kilka. Który będzie realizowany? Oby ten zakładający pozyskanie strategicznego sponsora (-ów) i możliwość dalszej rywalizacji ze śląską koalicją.

Mecz LKS Czaniec - Start Namysłów (w ramach zaległej, 19. kolejki III ligi opolsko-śląskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 15.06.br.) na kameralnym obiekcie w Czańcu. Początek ważnej dla obu klubów rywalizacji zaplanowano na godz. 17:00. Sędzią głównym tego spotkania będzie Pan Jacek Babiarz z Kluczborka. Mamy nadzieję, że najdalszy wyjazd namysłowian w sezonie (ok. 230 km) przyniesie wymierny efekt. Czekamy na zwycięstwo, bo tylko ono przedłuża nasze szanse w walce o lokatę wyższą, niż 14-ta. [KK]

 
 * KLUB
    O klubie
    Stadion
    Sukcesy
    Historia
 * SENIORZY
    Kadra
    Tabela
    Wyniki
    Statystyka
 * JUNIORZY MŁODSI
 * SKLEP