* AKTUALNOŚCI
 


Środa 17 listopada
PZPN ZAJĄŁ STANOWISKO WS. STARTU II NAMYSŁÓW

Niemal przed miesiącem informowaliśmy w naszym portalu o niecodziennej sytuacji, związanej z ukaraniem walkowerem rezerw Startu Namysłów, występujących w opolskiej klasie A (grupa I). Sprawę dokładnie opisaliśmy w materiale z 19.10.br. (chętnych odsyłamy do archiwum), dlatego dziś - tytułem wstępu - przypominamy najważniejsze fakty.
Kilka dni po ligowym spotkaniu Start II Namysłów - Budowlani Pokój (na boisku 1-1), rozegranym 7 października br. w ramach piłkarskiej klasy A, Wydział Gier Opolskiego Związku Piłki Nożnej podjął decyzję o weryfikacji meczu walkowerem (3-0 na korzyść Budowlanych - przyp. aut.) ze względu na udział w tym meczu zawodnika nieuprawnionego. Rzekomo miał nim być Łukasz Szpak, nominalnie podstawowy pomocnik IV-ligowej drużyny. Łukasz wystąpił w rezerwach, gdyż w meczu pierwszego zespołu zobowiązany był do odbycia pauzy w 1 meczu (z powodu otrzymania 4 żółtych kartek), przypadającej na spotkanie Rolnik Wierzbica Górna - Start Namysłów (2-2, rozegrane 03.10.br., a więc dzień później). Oczywiście zgodnie z obowiązującymi regulaminami OZPN: rozgrywek oraz dyscyplinarnym, Ł.Szpak nie wystąpił w przytoczonym, IV-ligowym meczu.
Karząc Start II Namysłów walkowerem, Wydział Gier w piśmie skierowanym do naszego klubu uzasadniał, że zawodnik nie mógł wystąpić w meczu rezerw, gdyż (...) nie odbył kary w IV lidze za 4 żółtą kartkę (...)! Wiedzieć jednak należy, że w żadnym z regulaminów (rozgrywek oraz dyscyplinarnym - przyp. aut.) nie ma mowy o sugerowanej nam sytuacji, tj. że zawodnik ukarany 4 żółtymi kartkami w IV lidze zobowiązany jest również do pauzy w meczu innych drużyn klubu. Zresztą stosowny paragraf regulaminu dyscyplinarnego mówi wyraźnie (§ 5, pkt. 3.1), że: "Kara dyskwalifikacji wymierzona ilością meczów za przewinienia popełnione w rozgrywkach mistrzowskich musi być wykonana w tej klasie rozgrywek, w której została wymierzona (...)" .
Jak już wspomnieliśmy, szczegółową analizę problemu wraz z naszymi wątpliwościami, zamieściliśmy w artykule z 19 października. W nim też informowaliśmy, że czekamy na dalszy rozwój sytuacji, gdyż - po złożeniu przez Start Namysłów prośby do WG o ponowne rozpatrzenie decyzji - przedstawiciel związku poinformował o istotnym szczególe. Okazało się, że na skutek rozbieżności interpretacyjnych wśród członków WG, zadecydowano, że zapytanie w tej sprawie skierowane zostanie do Wydziału Gier Polskiego Związku Piłki Nożnej. I tu zaczyna się ciąg dalszy drażniącej namysłowskich kibiców sprawy.
Przede wszystkim zacznijmy od tego, że zanim dotarła do nas interpretacja z Warszawy, opolscy działacze już wcześniej poinformowali nas, że wykładnia PZPN-u traktowana będzie przez wojewódzki WG jako wiążąca (obowiązująca, ostateczna - niepotrzebne skreślić). Z niecierpliwością więc oczekiwaliśmy wieści z piłkarskiej centrali.
Nim dotarła do klubu informacja związkowa, kilka dni wcześniej (tj. 29.10.br.) znaleźliśmy lakoniczny komunikat w naszej sprawie na stronie internetowej OZPN (patrz fot. 1). Mowa w nim była o podtrzymaniu walkowera w oparciu o wykładnię PZPN. Nic więcej. W namysłowskim klubie oczekiwano więc uzasadnienia. W następnym tygodniu dotarło i ono (dokładnie w środę, 03.11.br. - patrz fot. 2), wraz z kserokopią wykładni PZPN-u.

Fot. 1
Fot. 2

Absurdalne według nas decyzje opolskiego Wydziału Gier poddaliśmy już gruntownej analizie (patrz artykuł z 19.10.br.). Ściślej dwóch decyzjach, na podstawie których niesłusznie nas ukarano (de facto w grę wchodziła jeszcze niepoważna prośba działaczy TOR-u Dobrzeń Wlk. z sugestią ukarania nas... walkowerem za mecz Start Namysłów - TOR w IV lidze - przyp. aut.). Wówczas (19.10.br.) powoływaliśmy się na 2 zapisy, świadczące o racji leżącej po naszej stronie, tj.: § 45, pkt. 2. "Regulaminu rozgrywek o mistrzostwo IV ligi, kl. okręgowej, kl. "A", "B" o "C", seniorów, juniorów, juniorów młodszych, trampkarzy i młodzików Opolskiego Związku Piłki Nożnej" z dnia 23.07.2010 r., gdzie wyraźnie jest napisane, że (...) "Zawodnik, który w czasie zawodów mistrzowskich otrzyma upomnienie (żółta kartka) zostanie automatycznie ukarany (...) przy 4 upomnieniu - karą dyskwalifikacji 1 meczu (...)", a także wspomniany już § 5, pkt. 3.1 "Regulaminu dyscyplinarnego Opolskiego Związku Piłki Nożnej", zatwierdzonego w lipcu 2010 r.
Czym zatem pognębiono nas w warszawskiej centrali? Kolejnym absurdem, związanym oczywiście z li tylko właściwą sobie interpretacją zapisów regulaminowych (patrz fot. 3 i 4). W swoim piśmie działacze Wydziału Gier PZPN podpierają się już "Regulaminem dyscyplinarnym" nadrzędnym do wojewódzkiego, czyli krajowym. W praktyce jest on niemal tożsamy z wersją opolską, co w żaden sposób nie zmienia postaci rzeczy.

Fot. 3
Fot. 4

Dla nas najistotniejszym w piśmie jest akapit nr 3, w którym wyraźnie napisano, że "(...) Kara dyskwalifikacji musi być wykonana w tej klasie rozgrywek, w której została wymierzona, poza wyjątkami enumeratywnie wymienionymi w § 5, ust. 3 Regulaminu. Żadna z wymienionych przesłanek nie pojawia się w przedmiotowej sprawie. Do czasu wykonania kary dyskwalifikacji zawodnik nie może uczestniczyć w meczach w żadnej klasie rozgrywkowej. Tak więc zawodnik, który był zobowiązany do odbycia kary dyskwalifikacji w rozgrywkach IV ligi nie mógł uczestniczyć w meczu drużyny rezerwowej (...)".
Czytając ów akapit tak w gronie redakcyjnym, jak i klubowym, nie mogliśmy uwierzyć, że przedstawiciele warszawskiej centrali jawnie kpią sobie z przepisów. W piśmie mamy dwa zdania obok siebie, wzajemnie się wykluczające! No bo jak inaczej nazwać sytuację, w której najpierw mowa jest o tym, że żadna z wymienionych przesłanek (dotyczących naszego przypadku - przyp. aut.) nie pojawia się w przedmiotowej sprawie, po czym w kolejnym zdaniu przyjmuje się interpretację... z powietrza! Przesłanki wyraźnie określone są, a cytowaliśmy je kilka akapitów wyżej: jak mantrę powtarzać będziemy § 45, pkt. 2. "Regulaminu rozgrywek oraz § 5, pkt. 3.1 "Regulaminu dyscyplinarnego OZPN". To jedyna, odnosząca się do naszej sprawy wykładnia i to ona jest na dzień dzisiejszy obowiązującą. Na żadną interpretację, na zasadzie "widzimisię", absolutnie się nie zgadzamy. O drażliwą kwestię oraz uzasadnienie na poziomie wojewódzkim klub Start Namysłów pytał już Wydział Gier OZPN. Zatem w imieniu kibiców Startu Namysłów ponawiamy pytanie, tym razem do przedstawicieli Wydziału Gier PZPN. Na jakiej podstawie (prosimy o podanie stosownych paragrafów) zinterpretowano przypadek występu Łukasza Szpaka w meczu drużyny rezerw? W którym regulaminie napisane jest, że do czasu wykonania kary dyskwalifikacji 1 meczu z tytułu otrzymania 4 żółtych kartek (ilość jest tu zresztą nieistotna), zawodnik nie może uczestniczyć w meczach w żadnej klasie rozgrywkowej?
Zapewne domyślacie się Państwo, że szczegółowo przeanalizowaliśmy wszystkie zapisy tak wojewódzkiego regulaminu rozgrywek, jak i obu regulaminów dyscyplinarnych (OZPN oraz PZPN, ten ostatni opatrzony jest adnotacją - stan prawny na 18.12.2009 r. - przyp. aut.). I z całą odpowiedzialnością informujemy, że NIGDZIE interesującego nas paragrafu, punktu, podpunktu czy też ustępu NIE ZNALEŹLIŚMY. Interesującego pod kątem sprawy Szpaka. Czyżby więc piłkarskie prawo w Polsce było dla równych i równiejszych? O to nikogo nie posądzamy. Jeśli jednak serwuje nam się tego rodzaju niespodzianki, mamy pełne prawo być tym faktem poirytowani. Stąd nasz kolejny (dzisiejszy) materiał w nie dającej nam spokoju sprawie.
Namysłowski Klub Sportowy "Start" na odwołanie się od powyższej decyzji miał 14 dni. Z informacji, które uzyskaliśmy, wiemy, że odwołanie (wraz z obszernym uzasadnieniem) wpłynęło do opolskiej centrali w dniu 10.11.br.. Tym razem, zgodnie z procedurą, już do Komisji Odwoławczej Opolskiego ZPN. Oczywiście po wcześniejszym wpłaceniu kaucji w wysokości 200 PLN.
W namysłowskim środowisku piłkarskim wrze, tak w klubie, jak i wśród kibiców. Nikt w naszym kraju nie godzi się na jawne łamanie czy też lekceważenie prawa, bez względu na dziedzinę życia. Skoro więc związkowe prawo piłkarskie jest po stronie NKS-u, to klub nasz od krzywdzącej (-cych) decyzji zamierza odwoływać się aż do skutku, tj. decyzji zgodnej z piłkarskimi ustaleniami spisanymi w formie regulaminów.
Nie wiemy dokładnie, kiedy Komisja Odwoławcza OZPN-u zostanie powołana i kiedy zajmie się sprawą. Na pewno jednak z dużym zainteresowaniem czekać będziemy na jej decyzję. Zakładamy, że jeśli jest to komisja o charakterze specjalnym, jej skład osobowy będzie zasadniczo różny od roboczego składu Wydziału Gier. A skoro tak, to żywimy nadzieję, że tym razem racja w interpretacji regulaminowych niuansów przyznana zostanie Startowi Namysłów i wątłej jakości historia walkowera znajdzie swój koniec. Koniec, który w ogóle nie powinien mieć swojego początku.
Tak czy inaczej, o dalszych losach tej sprawy na pewno poinformujemy. [KK]

 
 * KLUB
    O klubie
    Stadion
    Sukcesy
    Historia
 * SENIORZY
    Kadra
    Tabela
    Wyniki
    Statystyka
 * JUNIORZY MŁODSI
 * SKLEP