* AKTUALNOŚCI
 


Sobota 13 listopada
SNAJPERSKI POJEDYNEK JESIENI

Ciężki, ale zwycięski. Tak w skrócie moglibyśmy ocenić czwartkowy mecz Startu Namysłów ze Stalą Brzeg. Namysłowian, pełniących w tym meczu rolę gospodarzy, traktowano w kategoriach zdecydowanego faworyta do wygranej. Przebieg meczu pokazał jednak, że z ekipami dołu tabeli gra się szczególnie ciężko. Goście przy Pułaskiego 5 pokazali się z dobrej strony, ale ostatecznie uznać musieli wyższość czerwono-czarnych. Nasi chłopcy wygrali 2-1, choć goli z ich strony mogło być dwukrotnie więcej. Z drugiej strony, gdyby więcej szczęścia pod bramką mieli gracze "Stalówki", tuż po bramce kontaktowej mogli doprowadzić do remisu. Dla nas najważniejsze jest, że 3 punkty zostały w naszym mieście, co z kolei pozwala zachować tabelowy status quo. Ściślej pozycję lidera, którą Start zajmuje od trzech kolejek. Do końcowego sukcesu droga jeszcze daleka. Niemniej już jutro możemy mieć powody do sporej satysfakcji. Wystarczy, aby czerwono-czarni nie przegrali meczu ze Swornicą, a wtedy mistrzostwo IV-ligowej rundy jesiennej A.D. 2010 stanie się faktem. Do tego potrzebny jest jednak sukces (zakładamy, że remisem piłkarze na pewno się nie zadowolą) ze Swornicą Czarnowąsy. Ekipy "Swory" kibicom specjalnie przedstawiać nie trzeba. Rywale od kilku lat kojarzeni są w Namysłowie z określonym, dobrym poziomem. A że nie inaczej jest i w bieżącym sezonie, potyczka Startu z biało-niebieskimi zapowiada się jako jedna z najciekawszych ostatniej serii jesieni.
LZS Swornica Czarnowąsy powstał w pierwszym kwartale 1946 roku. I pewnie nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie informacja, że nasi niedzielni rywale są pierwszym w historii LZS-em zarejestrowanym w Polsce! Odległe czasy związane są głównie z występami klubu w niższych klasach rozgrywkowych. Dopiero przełom tysiącleci przyniósł radykalną zmianę piłkarskiego frontu. Sukcesy ostatniej dekady, to głównie zasługa Krzysztofa Kantorskiego, człowieka, który stanowisko prezesa "Swory" piastuje od 1997 r.! 13-letnia kadencja budzi uznanie, a to nie koniec, bo Pan prezes na stanowisku zasiadał będzie jeszcze co najmniej 3 lata. Trzeba przyznać, że w środowisku sportowym tak długie zaufanie, to nawet w niższych klasach niecodzienność. A do dopiero mówić o klubie IV-ligowym.

SNAJPERSKI POJEDYNEK JESIENI
NKS Start Namysłów
LZS Swornica
Czarnowąsy
Zwycięstwa we wzajemnych meczach, w XXI w.
-
-
Zwycięstwa w XXI w., gdy gospodarzem był Start
-
-
Najwięcej goli we wzajemnych meczach, w XXI w.
Z.Pabiniak 3
Simlat 3
Flak 4
Punkty w bieżącym
sezonie (IV liga)
33
23
Bramki zdobyte w bieżącym sezonie (IV liga)
33
32
Bramki stracone w bieżącym sezonie (IV liga)
7
20
Seria w IV lidze
12 meczów
bez porażki
2 wyjazdowe
mecze bez porażki
Najwięcej goli w tym sezonie
(IV liga)
P.Pabiniak 13
Kowalczyk 12

Największym sukcesem czarnowąsan były występy w III lidze. Przygoda z tą klasą nie trwała wprawdzie długo (sezon 2003/04), kończąc się szybkim spadkiem (przedostatnie, 15. miejsce). Nikt jednak kibicom Swornicy nie odbierze wspomnień przy okazji meczów ze Śląskiem Wrocław (wówczas wicemistrzostwo, obecnie ekstraklasa), Zagłębiem Sosnowiec (mistrzostwo), Odrą Opole, Miedzią Legnica, Ruchem Radzionków czy Polonią Bytom (dziś też w ekstraklasie). Ba, mimo kiepskich ogólnie wyników, biało-niebiescy sprawili wtedy nie lada sensację, wygrywając w Bytomiu 3-1.
Po spadku Swornica na dobre zakotwiczyła w IV lidze (od sezonu 2008/09, to w Polsce klasa rozgrywkowa nr 5 - przyp. aut.). Określenie nasze brzmi może jak kara, ale jeśli popatrzymy na dokonania rywala na przestrzeni lat 2004-2010, widać wyraźnie, że ambicje Czarnowąs niemal rok w rok sięgają III-ligowego awansu (od sezonu 2008/09 mówimy o klasie nr 4 - przyp. aut.). Plany te dobrze potwierdzają dwa ostatnie sezony. W rozgrywkach 2008/09 "Swora" uplasowała się na 3. pozycji (Start zajął wówczas 2. miejsce, równoznaczne z III-ligową promocją), gdzie w 30 spotkaniach zgromadziła 52 punkty (15 zwycięstw - 7 remisów - 8 przegranych, bramki 52-33). Identyczną lokatę nasi jutrzejsi goście zajęli też w poprzednim sezonie. Wtedy to zgromadzili aż 65 "oczek" (20 wygranych oraz po 5 remisów i porażek, bilans goli 61-27!), jednak mimo to w czerwcu musieli uznać wyższość Oderki oraz Piotrówki, które potykały się jeszcze rzadziej. Obecny sezon można więc nazwać tym, który nosi nazwę "do trzech razy sztuka". To oczywiście żart, choć gdybyśmy przeanalizowali mocarstwowe plany Czarnowąs sprzed startu rozgrywek, pewnie nie pomylilibyśmy się wiele.
Prawdę mówiąc, bieżące rozgrywki IV ligi są dla fanów biało-niebieskich... rozczarowaniem. Jakby nie patrzeć, ekipa spod Opola znów poważnie planowała walkę o awans, podczas gry na kolejkę przed końcem rundy jesiennej zadowolić się musi 6. miejscem. W 14 rozegranych meczach Swornica zdobyła 23 punkty. Dorobek ten osiągnięto za sprawą 6 zwycięstw, 5 remisów i 3 porażek. Czarnowąsanie dysponują ogromnym potencjałem w ofensywie, czego potwierdzeniem są 32 bramki po stronie zdobyczy. Ale jak na zespół mający ambicje walki o lokaty gwarantujące awans, zdecydowanie za dużo bramek tracą (20). Naszych niedzielnych gości charakteryzuje... nieregularność. Poza okresem między 7, a 12 kolejką, gdy "Swora" rozegrała 6 meczów bez porażki, nie zdarzyła jej się seria przekraczająca 2 mecze bez wpadki. Stąd właśnie rozczarowująca kibiców lokata.
Ofensywne aktywa Czarnowąs, to przede wszystkim Kamil Kowalczyk, autor już 12 goli dla zespołu. 5 bramek na koncie posiada Paweł Grabowiecki, natomiast tuż za nim - z 4 trafieniami - plasuje się Adam Steczek. Po 3 gole zdobyli na razie Krzysztof Błahuta i Bartłomiej Semik, z kolei 2 "skalpy" upolował Maciej Goncik. W drużynie jest też skromna grupa z dorobkiem 1 bramki. Są to Bartłomiej Jacek, Paweł Jędrzejewski oraz Michał Zboch.
Prowadzącego zespół Wojciecha Lasotę (od czerwca 2008 r.) najbardziej martwi spora ilość regularnie traconych goli. Dość powiedzieć, że z 14-tu gier czyste konto udało się czarnowąsanom zachować tylko w trzech. Namysłowianom dla odmiany taka sztuka udała się 9-krotnie. W czwartkowej kolejce biało-niebiescy pokonali Spartę Paczków 3-1, przerywając serię 2 gier bez zwycięstwa. Zakończyli też sagę meczów na własnym boisku (4 z rzędu).
Patrząc na dokonania Swornicy na obcych boiskach, zwraca uwagę fakt, że zespół ten (na 5 rozegranych meczów) przegrał tylko raz (0-2 z Rolnikiem Wierzbica G.). Poza tym odniósł 2 zwycięstwa oraz 2 mecze zremisował. Zresztą od dwóch gier rywale pozostają niepokonani w gościach. Powyższe informacje jednoznacznie unaoczniają nam, że niedzielna batalia o mistrzostwo jesieni (mówimy o NKS-ie) będzie ciężkim kawałkiem piłkarskiego chleba.
Namysłowski Start w 14 meczach zdobył 33 punkty. To efekt 10 wygranych, 3 remisów oraz 1 porażki. Nasi ulubieńcy 33-krotnie znajdowali sposób na bramkarzy przeciwników, natomiast do naszej siatki piłka wpadła 7 razy. Inaczej mówiąc: dysponujemy drugim atakiem w lidze (za TOR-em - 34 gole), a także drugą defensywą (za Rolnikiem - 5 straconych bramek). Suma zdobytych punktów pozwala nam jednak zajmować fotel lidera. Oczywiście jutro czerwono-czarni wyjdą na murawę z jednym priorytetem w głowach - podniesieniem z murawy kolejnych 3 punktów, dzięki którym mistrzostwo jesieni stanie się faktem.
Najlepszym strzelcem Startu (ale też najlepszym snajperem ligi!) jest Patryk Pabiniak, autor 13 bramek. 7 goli zdobył kolejny atakujący, Rafał Samborski, a inny Rafał - Simlat - bramkarzy rywali pokonał 5-krotnie. Trzech czerwono-czarnych ma na koncie po 2 bramki, tj. Piotr Gołębiowski, Mariusz Raszewski oraz Łukasz Szpak. Z kolei Kamil Wolny i Damian Zalwert ze swoich trafień cieszyli się 1 raz.
Skoro poznaliśmy strzelców wszystkich goli Swornicy i Startu, koniecznie wspomnieć tu trzeba o ważnym pojedynku. Dojdzie do niego właśnie w niedzielę, a głównymi bohaterami będą w nim Pabiniak-junior (Start) oraz Kowalczyk (Czarnowąsy), najlepsi obecnie snajperzy IV ligi opolskiej. Patryk przewodzi stawce, natomiast Kamil znajduje się tuż za nim. Możemy więc mówić o snajperskim pojedynku jesieni. Oczywiście nie dojdzie do przelewu krwi, jak miało to miejsce podczas honorowych pojedynków na pistolety (zainicjowanych w XVIII, a praktykowanych nawet w XX wieku). Niemniej nie tylko w Namysłowie kibice są ciekawi, kto wyjdzie z niego zwycięsko.
Jak wiemy, nasi ulubieńcy przedwczoraj, po ciężkim spotkaniu, 2-1 zwyciężyli brzeską Stal. Tym sposobem do 12-tu przedłużyli imponującą passę meczów bez porażki (w tym czasie 9 wygranych i 3 remisy). Co równie istotne, w obecnym sezonie Start przy Pułaskiego 5 nie poniósł porażki, notując 6 zwycięstw i 1 remis (bramki 15-2). Mamy nadzieję, że po niedzielnej grze obie serie zostaną podtrzymane.

Data
Ligowe mecze NKS START - SWORNICA
w XXI wieku (w nawiasie autorzy goli)
Wynik
Rozgrywki
jesień 2001
NKS Start - Swornica
(Majewski)
1-0
klasa W (5)
wiosna 2002
Swornica - NKS Start
(??? - J.Tokarski)
1-1
klasa W (5)
17.08.2002
Swornica - NKS Start
(-)
0-0
IV liga (4)
29.03.2003
NKS Start - Swornica
(Musiał, Zagwocki)
2-0
IV liga (4)
21.08.2004
NKS Start - Swornica
(Grendziak)
0-1
IV liga (4)
02.04.2005
Swornica - NKS Start
(Maciuszek, Flak 4, Grendziak -
Simlat, A.Moskal, M.Raszewski)
6-3
IV liga (4)
15.10.2005
NKS Start - Swornica
(Kozan - Chojnowski 2)
1-2
IV liga (4)
03.06.2006
Swornica - NKS Start
(Franek)
1-0
IV liga (4)
19.08.2006
NKS Start - Swornica
(M.Raszewski)
1-0
IV liga (4)
31.03.2007
Swornica - NKS Start
(-)
0-0
IV liga (4)
10.11.2007
NKS Start - Swornica
(Z.Pabiniak 2, Hołub - Berbelicki)
3-1
IV liga (4)
21.05.2008
Swornica - NKS Start
(Przybył, Borowiec, Berbelicki - P.Pabiniak, Zalwert)
3-2
IV liga (4)
06.09.2008
NKS Start - Swornica
(Simlat 2 - Zboch)
2-1
IV liga (5)
18.04.2009
Swornica - NKS Start
(Goncik - Z.Pabiniak, Kubaczyński)
1-2
IV liga (5)
14.11.2010
NKS Start - Swornica
???
IV liga (5)
-
UWAGA: po nazwie ligi podano numer klasy rozgrywkowej w Polsce (w nawiasie)

Bilans: NKS START - SWORNICA
w XXI wieku
Mecze
Z
R
P
Bramki
DOM
7
5
0
2
10-5
WYJAZD
7
1
3
3
8-12
RAZEM
14
6
3
5
18-17

Swornica kibicom w Namysłowie znana jest doskonale. To jednak nie dziwi, skoro od kilku ładnych lat regularnie spotykamy się z nią w IV lidze opolskiej. Wypada wspomnieć, że niedzielne zawody nosić będą nr 15, biorąc pod uwagę spotkania "Swory" i NKS-u rozegrane tylko w nowym tysiącleciu. Bilans minimalnie lepszy jest dla czerwono-czarnych. Patrząc jednak na dotychczasowe wyniki, widać wyraźnie, że większość meczów miała zacięty przebieg. Jutro nie powinno być inaczej, choć liczymy, że mecz zakończy się dla nas szczęśliwie. Zwłaszcza, że w domowych grach z rywalem czerwono-czarni dosyć często zgarniali 3 punkty. Co ważne, w trzech ostatnich meczach w Namysłowie za każdym razem wygrywał Start.
Czarnowąsanie po raz pierwszy od 4 spotkań zagrają na obcym boisku. Dla Startu natomiast niedzielny mecz będzie trzecim z rzędu (z pięciu ligowych ogółem, jeśli weźmiemy też pod uwagę rundę wiosenną), w którym wystąpi w roli gospodarzy. Na razie notujemy 2 wygrane, a będziemy bardzo szczęśliwi, gdy nasi zawodnicy dołożą trzecią.
Zwycięstwo Startu oznaczać będzie umowne mistrzostwo rundy jesiennej, a także co najmniej 2-punktową przewagę nad 2. zespołem w tabeli. Oczywiście wszystko zależeć będzie od rozstrzygnięć na innych boiskach. I zależnie od wyników, zdarzyć się może, że do wiosny przystępować będziemy z zapasem nawet 5 "oczek" nad wiceliderem! Nie warto jednak nad tym aspektem pochylać się zbyt długo, a skupić tylko i wyłącznie na własnej postawie. Bo jeśli namysłowianie wciąż kolekcjonować będą zwycięstwa, na koniec sezonu powinni znaleźć się w czołowej dwójce, gwarantującej III-ligową promocję. To jednak odległa przyszłość, bo przecież jutro dobijemy dopiero półmetka.
Dla Swornicy wizyta w Namysłowie będzie jedną z ostatnich szans na włączenie się do walki o tak pożądane lokaty 1-2. Jeśli goście przegrają, ich strata do pozycji nr 2 może utrzymać się na obecnym poziomie (8 pkt.), ale równie dobrze może też wzrosnąć (do 11 punktów). Dlatego biało-niebiescy nie mogą pozwolić sobie na porażkę. Dwucyfrowa strata Czarnowąs w praktyce oznaczać będzie zredukowanie szans na awans do rozmiarów iluzorycznych. Jakby nie patrzeć, czołowe drużyny rozgrywek częściej punkty zdobywają, niźli je tracą. Przy ewentualnym sukcesie, "Swora" ma możliwość zniwelowania strat nawet do 5-ciu punktów (naturalnie przy korzystnych - dla siebie - wynikach innych drużyn czołówki). Stawka tego meczu jest zatem - zwłaszcza dla gości - niebagatelna. Ich porażka w Namysłowie może mieć (w kontekście wiosny) opłakane skutki. Zwycięstwo z kolei przywraca realne szanse w rywalizacji o promocję. O sukcesie Startu nawet nie piszemy, bo to zrozumiałe samo przez się, że przybliża nas do upragnionego powrotu w śląsko-opolskie towarzystwo. Porażkę odganiamy od siebie - mogłaby nam niepotrzebnie skomplikować sytuację, z utratą 1. lokaty włącznie. Czyżby więc remis? Nie byłby zły, ale przecież pozycja lidera zobowiązuje. A jest on tym mniej prawdopodobny, gdyż w obecnym tysiącleciu żaden mecz Start - Swornica w Namysłowie nie zakończył się podziałem punktów. Wiele więc wskazuje, że i tym razem poznamy zwycięzcę.

Mecz Start Namysłów - Swornica Czarnowąsy (w ramach 15. serii IV ligi opolskiej) odbędzie się jutro (tj. niedziela, 14.11.br.) na Stadionie Sportowym w grodzie nad Widawą. Początek spotkania zaplanowano na godz. 13:30, a w roli rozjemcy głównego zobaczymy Pana Marcina Bieguna z Nysy. Arbiter z południa Opolszczyzny po raz ostatni sędziował nam w lidze ponad 2,5 roku temu. Start podejmował wówczas LKS Poborszów i po golu w końcówce meczu pokonał gości 1-0. Miejmy nadzieję, że i tym razem mecz zakończy się po naszej myśli. W każdym razie wszystkich sympatyków futbolu serdecznie na to spotkanie zapraszamy. Jesteśmy przekonani, że bramki padną, więc niech ten fakt będzie dostateczną zachętą dla niezdecydowanych. Naprawdę warto! [KK]

 
 * KLUB
    O klubie
    Stadion
    Sukcesy
    Historia
 * SENIORZY
    Kadra
    Tabela
    Wyniki
    Statystyka
 * JUNIORZY MŁODSI
 * SKLEP