Niedziela 8 czerwca
Z TRANSPARENTEM W TLE

Pożegnanie sezonu w Namysłowie zakończyło się miłym akcentem. Zwieńczenie ligi przyniosło naszemu Startowi zwycięstwo w spotkaniu z brązowym medalistą rozgrywek, dobrzeńskim TOR-em (3-2). O meczu szerzej napiszemy w relacji. Dziś chcielibyśmy powrócić do innej sytuacji, która miała miejsce w sobotnie popołudnie.
Przed spotkaniem namysłowscy fani wywiesili na płocie transparent, na którym wyrazili swoją dezaprobatę w kwestii kontrowersyjnego spotkania Swornica - Start (3-2) z 21 maja br. Przypomnijmy, że w przedłużonym czasie gry trener Czarnowąs, Grzegorz Świerczek dokonał piątej zmiany, łamiąc w ten sposób regulamin rozgrywek.
Sprawa, dzięki portalowi startnamyslow.pl, błyskawicznie ujrzała światło dzienne. O wspomnianym przypadku napisała również Nowa Trybuna Opolska. Dlatego też za wyjaśnienie dziwnego przebiegu meczu wziął się niejako z urzędu Wydział Gier i Dyscypliny przy Opolskim Związku Piłki Nożnej.
W pierwszej instancji (29.05.br.) sprawę odroczono, z uwagi na brak dostatecznych dowodów w sprawie. Jednak podczas kolejnego posiedzenia (w ubiegły czwartek) ostateczna decyzja już zapadła. Trudno było spodziewać się walkowera dla namysłowian, gdyż do OZPN-u wpłynął protokół meczowy arbitra, w którym po stronie Swornicy zapisano... 4 zmiany (?!). Na nic zdały się więc tłumaczenia przedstawicieli naszego klubu i wynik meczu utrzymano w mocy. Czy należy mieć o to pretensje do opolskich działaczy? Nie, gdyż dla nich podstawą do rozpatrzenia wniosku był protokół. A ten wyraźnie odbiegał od stanu faktycznego. Dlatego niesmak pozostał, a wina leży tu przede wszystkim po stronie arbitra kontrowersyjnego spotkania, Pana Grzegorza Orła ze Strzelec Opolskich. Osoba ta mecz sędziowała i dostarczyła do związku taki, a nie inny, dokument pomeczowy.
Do sprawy wrócimy w najbliższym czasie, gdyż w dobie walki z korupcją, sprawa ta nie może pozostać dla nas obojętną.
Wracając do meczu. W sektorze sympatyków czerwono-czarnych pojawił się przed spotkaniem wymowny transparent, zawierający w dwóch zdaniach odczucia kibiców, związane z rzeczonym meczem (patrz fotografia). Hasło: "5 ZMIAN W MECZU? JEŚLI SĘDZIUJE ORZEŁ, TO SWORNICA MOŻE!!!" było tego potwierdzeniem.

Okazało się, że napis był zbyt kontrowersyjny dla arbitra meczu Start - TOR, i ten nie zezwolił na jego rozpoczęcie. Pan Bernard Malara z Nysy zażądał, aby zasłonięte zostało na transparencie jedno słowo, ORZEŁ. Gdy tak się stało, mecz został rozpoczęty. Po kwadransie fani Startu odsłonili jednak na płótnie słowo-klucz i tym razem... mecz został przerwany. Nyski arbiter był konsekwentny, prosząc kapitana Startu o ponowną interwencję. Mariusz Raszewski podszedł do sektora "pod dębem" i po raz kolejny przekazał naszym kibicom powody sędziego. Prośba kapitana została wysłuchana i hasło-nazwisko (ORZEŁ) znów zostało zasłonięte.
Kibice nie dawali jednak za wygraną, gdyż przed rozpoczęciem II połowy ORZEŁ ponownie "przyfrunął" na transparent. I znów mieliśmy powtórkę z rozrywki, czyli nieugięte stanowisko arbitra i interwencję piłkarzy Startu u kibiców. Samym kibicom zabawa już się znudziła, więc hasło zasłonili i mecz bez przeszkód dobrnął do 90 minuty.
Jak dla nas - obserwatorów piłkarskich wydarzeń od ponad 20 lat - decyzja arbitra była cokolwiek pochopna. Przede wszystkim dlatego, że transparent nikomu personalnie nie ubliżał, a także nikogo nie obrażał. Co więc było przyczyną takiej decyzji Pana Malary o opóźnianiu rozpoczęcia gry i przerwaniu po kwadransie meczu? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że chodziło o pojawienie się na płótnie nazwiska (vide Orzeł). W innym przypadku nikt najprawdopodobniej transparentem nie zawracałby sobie głowy.
No cóż, kibice zawarli na transparencie prawdę. Bo przecież takiego "orła", jakiego "wywinął nam" w meczu z Czarnowąsami arbiter ze Strzelec, nie sposób nie zauważyć. Szkoda, że to akurat najbardziej kłuło w oczy kolegę po fachu Pana - nomen omen - Orła. [KK]

P.S. W poprzednim tygodniu mieliśmy spore kłopoty techniczno-organizacyjne, dlatego też nie byliśmy w stanie zamieszczać tradycyjnych informacji meczowych oraz komentarzy. Za nieoczekiwaną sytuację przepraszamy. Mamy nadzieję, że dziś o kłopotach możemy już pisać w czasie przeszłym. Zaległości postaramy się nadrobić w najbliższym czasie.