* AKTUALNOŚCI
 


Piątek 2 listopada
NA POŻARCIE?

13. kolejka okazała się dla namysłowskiego Startu pechowa. Po domowej porażce 1-3 z LZS-em Leśnicą, nasz zespół sięgnął przysłowiowego dna. Raz, że nie posiadał żadnych atutów przemawiających w tym spotkaniu za jakąkolwiek zdobyczą punktową. Dwa, że porażka spowodowała spadek drużyny na ostatnie miejsce w tabeli. To szok nawet dla najwierniejszych kibiców NKS-u. To również fakty, które nie pozostawiają żadnych złudzeń. Gorzej, że w spotkaniu, które czeka nas pojutrze, nie potrafimy (choć bardzo chcielibyśmy) doszukać się nawet najmniejszych powodów do optymizmu.
Nasz zespół wyjeżdża na pojedynek do Dobrzenia Wielkiego. Za rywala mieć będzie miejscowy TOR. Niewtajemniczonym wyjaśniamy, że TOR, to aktualny wicelider tabeli. Większość postronnych obserwatorów IV ligi opolskiej zachwyca się bieżącymi dokonaniami lidera ze Zdzieszowic. Tymczasem TOR, choć pozornie w cieniu, wyraźnie depcze po piętach Ruchowi, i traci do niego zaledwie trzy punkty. Ekipę spod Opola charakteryzuje przede wszystkim niezwykła konsekwencja w realizacji założeń taktycznych. W połączeniu z ciekawymi zawodnikami, daje to na razie 31 punktów zdobytych w 13-tu meczach.
Rzecz równie ważna jak dorobek punktowy, to wynik ostatniej konfrontacji. Tak się złożyło, że w poprzedniej kolejce lider, Ruch, podejmował u siebie TOR. Doszło więc do pojedynku na szczycie w naszej lidze. Ku zaskoczeniu większości kibiców (ale nie trenera Wygasia) TOR zgarnął całą pulę, zwyciężając w "jaskini lwa" 1-0. Złotą bramkę w 61 minucie zapisał na swoim koncie Ciach.
Na wspomniane 31 punktów składa się 10 zwycięstw, 1 remis i 2 porażki (bramki 24-13). Z kim tracił punkty nasz jutrzejszy przeciwnik? W meczach wyjazdowych dobrzenianie wyraźnie ulegli Silesiusowi (2-4) w 11.kolejce oraz niespodziewanie zremisowali w Proślicach 2-2 (2.kolejka). U siebie TOR 7 meczów wygrał i zaledwie jeden przegrał, w dodatku zaskakująco wysoko. 0-3 z Poborszowem, to dla wicelidera wstyd, a jednak tak było. I to całkiem niedawno, bo w 12.kolejce. Może ostatnia obniżka formy (choć wynik ze Zdzieszowic wskazywałby na coś innego) jest szansą dla podopiecznych Krzysztofa Gnacego? Po cichu na to liczymy. O punkty będzie jednak, realnie oceniając, niezwykle ciężko.
Ciekawe, że TOR żadnego meczu w bieżącym sezonie nie wygrał wyżej, niż dwiema bramkami. To jednak niewiele znaczy, gdyż wygrywa się często. W końcu o punkty przede wszystkim w tej zabawie chodzi.
Nasi defensorzy szczególną opieką powinni objąć Sieńczewskiego, Szypułę oraz Wolańskiego, którzy w bieżących rozgrywkach trafili do siatki rywali po 4 razy. Niewiele gorzej prezentują się Ciach, Kot, Popiołek, Reil i Sikorski. Wszyscy wymienieni mają w swoim dorobku po 2 bramki.
Analizując historię gier pomiędzy Startem Namysłów, a TOR-em, również nie możemy się niczym specjalnym pochwalić. Do tej pory spotkaliśmy się z tą ekipą w IV lidze 6 razy. Zdołaliśmy zaledwie jeden raz zremisować (1-1 w marcu 2004 r. w Namysłowie), a pozostałe 5 meczów zakończyło się dla nas porażkami (bramki 2-11). Logicznym jest, że 3 wyjazdowe potyczki w Dobrzeniu, to same porażki (0-1 we wrześniu '02, 0-4 w sierpniu '03 oraz 0-1 w kwietniu 2006 roku). Mało to dla nas chwalebny bilans, bo wynika z niego, że za osiągnięcie powinniśmy w niedzielę uznać nawet jednego gola (na razie w bramkach 0-6). Namysłowskich kibiców takie rozwiązanie nie zadowoli. Chcielibyśmy co najmniej remisu, niechby nawet bezbramkowego.
Zespół z Dobrzenia Wielkiego w poprzednim sezonie występował w III lidze śląskiej, jednak zajął ostatnie (16-te) miejsce i spadł do IV ligi. Jak widać, podopieczni Janusza Wygasia robią wszystko, aby kwarantanna w opolskim towarzystwie trwała jak najkrócej. TOR posmakował III ligi już wcześniej. Debiut przypadł na sezon 2004/05, ale dla ówczesnego beniaminka były to również zbyt wysokie progi (ostatnia, 16. lokata i spadek).
Mimo kiepskiej postawy w III-ligowym towarzystwie jeden mecz przeszedł do historii tego klubu. To wyjazdowy pojedynek ze Śląskiem Wrocław (25.09.2004 r.), który TOR wygrał 2-1! Dodajmy, że zawodników z Dobrzenia prowadził wówczas Zbigniew Biliński, wieloletni zawodnik namysłowskiego Startu.
W ostatnim sezonie TOR potrafił też zremisować u siebie z GKS-em Katowice (1-1), który ostatecznie awansował do II ligi.
Historią meczów się nie wygrywa. A szkoda, bo gdyby tak było, zdecydowanym faworytem byłby w końcu nasz zespół. Tymczasem jedziemy do wicelidera jako "czerwona latarnia" tabeli, i to w sposób jednoznaczny określa, kto w tym meczu będzie faworytem. Mówi się, że jedziemy na pożarcie.
Start w roli "czerwonej latarni", to dla jego kibiców czarna rozpacz. To przykre, że do takich skojarzeń skłania nas gra, nomen omen, czerwono-czarnych. Każdy z nas liczy na przełamanie, bo 6 kolejnych meczów bez zwycięstwa, to seria dramatycznie marna. Oczywiście namysłowscy fani marzą, że po niedzielnym meczu w czarnych nastrojach będą gospodarze. Ale czy faktycznie jest to możliwe? Hm, dopóki piłka w grze...
Gwoli ścisłości, mecz z Leśnicą był domowym pojedynkiem nr 100 w IV lidze. Niestety, wspomniana na początku porażka (1-3), zmąciła nam jubileusz. Z kolei bilans wszystkich gier Startu w IV lidze, to 205 meczów, na które składa się 78 zwycięstw, 47 remisów i 80 porażek (bramki 306-279).
Zobaczymy, jak nasi pupile wypadną jutro.

P.S. Mecz odbędzie się w niedzielę o godz. 13:00. Wszystkich kibiców z Namysłowa serdecznie zapraszamy. [KK]

 
 * KLUB
    O klubie
    Stadion
    Sukcesy
    Historia
 * SENIORZY
    Kadra
    Tabela
    Wyniki
    Statystyka
 * JUNIORZY MŁODSI
 * SKLEP