Czwartek 14 października
ZDECYDOWANE ZWYCIĘSTWO /JUNIORZY STARSI/

Namysłów, dn. 10.10.2010 r. (niedziela) - godz. 11:00
9. kolejka wojewódzkiej I ligi juniorów starszych

TOR DOBRZEŃ WLK. - START NAMYSŁÓW 0-5 (0-1)

0-1 Paszkowski 45' rzut wolny
0-2 Krystian Błach 60'
0-3 Raszewski 65'
0-4 Biliński 75'
0-5 Kamil Błach 83'

NKS START: Smoleń - Rudzki, Kosut [k], Kamil Błach - Krystian Błach (68.Konefał), Paszkowski, Domalewski (65.Dworczyk), Raszewski - Biliński (76.Kamil Szloser) - Pukas, Bartosz Szloser (45.Kędzior).
Rezerwowy: Syrowiczka.
Trener: Zbigniew BILIŃSKI.

Widzów: 10.

Nasi juniorzy, podobnie jak seniorzy namysłowskiego Startu, w miniony weekend mierzyli się na wyjeździe z drużyną TOR-u Dobrzeń Wielki. Sytuacja gospodarzy w ligowej tabeli nie przedstawiała się ciekawie, gdyż przed 9. kolejką zajmowali oni ostatnie miejsce. A to oznaczało, że czerwono-czarni przystępowali do gry w roli zdecydowanego faworyta. Goście doskonale się w niej sprawdzili, przeważając przez całe spotkanie. Dlatego z Dobrzenia zasłużenie wywieźli komplet punktów.
Mecz rozpoczął się nieco chaotycznie, brakowało składnych podań i ładnych akcji. W miarę upływu czasu zarysowywała się jednak coraz widoczniejsza przewaga Startu. O ile w poprzednich spotkaniach mogliśmy narzekać na braki techniczne, o tyle w Dobrzeniu nie było tego widać przez 90 minut. Mimo dużej przewagi w polu i wielu dogodnych okazji, namysłowianie długo nie potrafili odnaleźć drogi do bramki. Gospodarze ograniczali się właściwie do gry defensywnej, licząc na kontrataki i nasze błędy. W 20', po niedokładnym rozegraniu piłki w obronie, TOR miał dobrą okazję do zdobycia bramki, jednak napastnik gospodarzy nie stanął na wysokości zadania. Była to jedna z niewielu akcji dobrzenian w meczu. Dla odmiany w 45' na solową akcję zdecydował się Domalewski, który minął kilku rywali, a zatrzymany został (faulem) tuż przed polem karnym. Do piłki podszedł Paszkowski i płaskim uderzeniem w długi róg pokonał bramkarzy miejscowych. Wynik do przerwy, to skromne prowadzenie (1-0) namysłowian.

Druga połowa niczym nie różniła się od pierwszej. Główne role odgrywali w niej pomocnicy Startu, zdobywając wszystkie bramki dla naszego zespołu. Wyręczyli w ten sposób napastników, nie potrafiących przeciw TOR-owi zaprezentować pełni swoich umiejętności.
W 60' ładną akcją popisał się skrzydłowy Krystian Błach, gdy po ograniu jednego z obrońców otworzył sobie drogę do bramki. Zresztą pewnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Trzeciego gola (w 65') zdobył aktywny Raszewski, znajdując drogę do siatki mocnym uderzeniem z 16-tu metrów. Na 4-0 (75') z bliskiej odległości wynik podwyższył Biliński. Natomiast w 83' dzieła zniszczenia dopełnił drugi z braci bliźniaków, Kamil Błach. Gospodarze nie potrafili zatrudnić Smolenia, który nie miał okazji do zaprezentowania swoich bramkarskich umiejętności.
W tym momencie nie do pozazdroszczenia jest sytuacja TOR-u, gdyż z zerowym dorobkiem punktowym zajmuje on nadal ostatnie miejsce w tabeli. Być może spowodowane jest to bardzo młodą i niedoświadczoną kadrą, rzuconą na "głęboką wodę", jaką są I-ligowe boiska. Potrzeba dużych zmian, aby ekipa z Dobrzenia mogła zacząć zdobywać punkty.