* AKTUALNOŚCI
 


Poniedziałek 6 września
LEPSZA GRA /JUNIORZY STARSI/

Namysłów, dn. 04.09.2010 r. (sobota) - godz. 11:00
4. kolejka wojewódzkiej I ligi juniorów starszych

NKS START NAMYSŁÓW - LZS KONRADOWA 5-0 (2-0)

1-0 Kędzior 15' rzut karny
2-0 Pukas 22'
3-0 Domalewski 63'
4-0 Domalewski 70'
5-0 Kwaśnik 85' (asysta Kapłon)

NKS START: Smoleń - Kapłon, Kędzior [k], Paszkowski - Kamil Błach (75.Dworczyk), Rudzki, Domalewski (80.Syrowiczka), Krystian Błach (65.Raszewski) - Biliński - Pukas (70.Bartosz Szloser), Kwaśnik.
Rezerwowi: -.
Trener: Zbigniew BILIŃSKI.

Widzów: 20.

W 4. kolejce opolskiej I ligi juniorów namysłowianie zmierzyli się na własnym boisku z LZS-em Konradowa. Faworytem tego spotkania byli czerwono-czarni, przed spotkaniem zajmujący 9. pozycję w tabeli. Goście natomiast plasowali się na miejscu przedostatnim, z zerowym dorobkiem punktowym. Gospodarze po całkiem dobrej grze odnieśli okazałe zwycięstwo (5-0), które w ligowej tabeli pozwoliło im awansować o dwa oczka.

Mecz rozpoczął się punktualnie o godzinie 17:00. Początkowo nasi piłkarze niezbyt dokładnie rozgrywali swoje akcje, przez co tracili dużo piłek w bocznych sektorach boiska. To z kolei skutkowało groźnymi kontratakami strony przeciwnej, na szczęście przerywanymi przez obrońców oraz (powracającego po kontuzji palca) Smolenia.
W 15' dobrze uruchomiony przez Domalewskiego został Krystian Błach. Dobrym balansem ciała zwiódł jednego z rywali, jednak ten bez namysłu powalił go na ziemię. Sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł Kędzior i silnym strzałem otworzył wynik spotkania. Na drugą bramkę czekaliśmy 7 minut. Tym razem autorem gola okazał się Pukas, który po próbie strzału Bilińskiego, przejął piłkę i mierzonym uderzeniem znalazł drogę do siatki. Do końca I połowy zawodnicy NKS-u kontrolowali sytuację na boisku, choć obie ekipy nie stworzyły już sobie dogodnych okazji bramkowych.
Po przerwie namysłowianie wyraźnie postawili na grę ofensywną. Niczym nie ryzykowali, gdyż niepodzielnie panowali na boisku. Niestety, przez długi czas, mimo wielu dogodnych okazji, nie potrafili strzelić bramki. Do niecodziennej sytuacji doszło w 63', gdy Domalewski postanowił obsłużyć prostopadłym podaniem Kwaśnika. Zamiar dobry, jednak "Domal" fatalnie (?) skiksował, gdyż przy próbie podania piłka odbiła mu się od piszczela. Gdy przepraszał kolegów z drużyny za nieudane zagranie, Ci radośnie wyskoczyli w górę, bowiem bramkarz przyjezdnych - w sobie tylko znany sposób - minął się z piłką. Niedługo potem Domalewski znów wystąpił w roli głównej, gdy mierzonym strzałem z woleja (po wybiciu piłki przez obrońcę na 16-ty metr) trafił po raz drugi w meczu. Mimo kilku zmian, które trener Biliński dokonał pod koniec meczu, namysłowianie nadal dyktowali warunki gry. W 85' piłka trafiła pod nogi Kapłona, a ten nie zastanawiając się ani sekundy, puścił w "uliczkę" Kwaśnika, który ładnym i pewnym strzałem ustalił wynik zawodów.

Namysłowianie zagrali dobre spotkanie. Lepiej rozgrywali akcje, ale przede wszystkim przeważali przez 90 minut. Jest jednak małe "ale". W perspektywie kolejnego spotkania z Czarnymi Otmuchów, gra czerwono-czarnych powinna ulec poprawie, gdyż tracili zbyt dużo piłek przez niepotrzebne dryblingi skrzydłowych. To z kolei skutkowało groźnymi kontratakami zawodników z Konradowej. Martwi również sytuacja, że u niektórych namysłowian wciąż widać techniczne braki. Miejmy nadzieje, że za kilka dni nie będzie z tym żadnych problemów, a nasza gra będzie wyglądała płynniej. [ŁD]

 
 * KLUB
    O klubie
    Stadion
    Sukcesy
    Historia
 * SENIORZY
    Kadra
    Tabela
    Wyniki
    Statystyka
 * JUNIORZY MŁODSI
 * SKLEP