Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

"Mecz na remis"

Odsłony: 6935

Łukasz KABASZYN (trener OKS-u Olesno): - Spotkały się dziś zespoły, które na boisku chciały zrobić więcej, niż potrafią. Ambicji po obu stronach było dużo, gorzej jednak było z umiejętnościami czysto piłkarskimi. To nie był futbol,

który mógł porwać kibiców. Nie udało nam się zapunktować. Nie sprzyjało nam dziś szczęście, bo oprócz gola na 1-0, już wcześniej mieliśmy swoje okazje. Gdybyśmy wyszli na dwubramkowe prowadzenie, to tego meczu już byśmy nie przegrali. Zawody oscylowały wokół remisu i właśnie podział punktów byłby według mnie wynikiem, który nie krzywdziłby obu stron. Przegraliśmy i z tego powodu jesteśmy rozczarowani, bo uważam, że dziś co najmniej punkt był w naszym zasięgu.

StartNamyslow.pl: - Kolejna porażka na pewno boli. Zapytam jednak czy na tle ostatnich pogromów w z Piotrówką (0-5) i Mechnicami (0-6) Pański zespół dziś nie zaprezentował się jednak zdecydowanie lepiej?

- Generalnie gra się tak, jak na to przeciwnik pozwala. Proszę nie odbierać moich słów negatywnie, ale Start, mimo naszej porażki, był jednym z najsłabszych zespołów pod względem czysto piłkarskim, z którym przyszło nam się zmierzyć w obecnym sezonie. Dlatego jesteśmy rozczarowani, że nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Na obecną chwilę, podkreślam słowo obecną, też nie mam zawodników piłkarsko wyglądających dobrze i głównie z tego powodu nie zapunktowaliśmy, bo nie wykorzystaliśmy nadarzających się okazji. Z przykrością stwierdzam, że obie jedenastki właśnie piłkarsko wyglądały słabo. Jeśli natrafimy na silniejsze zespoły, to bez znaczącej poprawy organizacji gry zarówno mój zespół, jak i Start mogą mieć spore kłopoty. To elementy do natychmiastowej poprawy. Namysłowianom jednego nie można było odmówić – niesamowitej woli walki. Pod tym względem wyglądaliście zdecydowanie lepiej od nas. Poza tym drużyna z Namysłowa dużo biegała, dokładając starań, aby zniwelować swoje braki w grze taktycznej. Mentalnie i wolicjonalnie ustępowaliśmy gościom i te detale ostatecznie zadecydowały o wyniku. Chwała im za to, bo za kilka dni nikt nie będzie pamiętał o grze, ale o tym, że 3 punkty są jednak na koncie Startu, a nie mojego zespołu. [rozmawiał KK]

Damian ZALWERT (trener Startu Namysłów): - To był mecz walki. Obie drużyny dokładały starań aby rozstrzygnąć go na swoją korzyść. Olesno i my potrzebowaliśmy punktów, stąd też zawody toczyły się o niemałą stawkę. Było to wyrównane spotkanie. Gospodarze stworzyli sobie kilka bardzo groźnych sytuacji ze stałych fragmentów po strzałach bezpośrednich. Po jednym z nich piłka trafiła w słupek, a przy drugim przeleciała bardzo blisko bramki. My również stworzyliśmy sobie kilka okazji, ale brakowało nam wykończenia. Ostatecznie jednak w typowym meczu na remis udało nam się wygrać.

StartNamyslow.pl: - W dwóch ostatnich meczach straciliśmy punkty po wyraźnych błędach w obronie. Suma szczęścia i pecha równa się jednak w futbolu zero i można powiedzieć, że dziś część strat punktowych szczęśliwie odrobiliśmy.

- Po godzinie gry znaleźliśmy się w trudnym położeniu, gdyż Olesno objęło prowadzenie. Nie poddaliśmy się jednak i do końca walczyliśmy z nadzieją na odwrócenie losów meczu, co nam się dosyć szybko udało. Po ewidentnym rzucie karnym na Rafale Samborskim, sam poszkodowany wyrównał stan meczu. A decydującego gola zdobyliśmy – w końcu – po stałym fragmencie gry, z rzutu rożnego. Cieszę się, że drużyna wreszcie pokazała charakter i podniosła się z kolan. Mieliśmy okazję na 3-1, lecz jej nie wykorzystaliśmy. No i jak to w piłce bywa, w końcówce to my przeżywaliśmy ciężkie chwile, ale utrzymaliśmy korzystny dla nas wynik. Damian Rozmus wydatnie pomógł nam przy bardzo groźnej sytuacji gospodarzy i nasze zwycięstwo stało się faktem.

- Po dwóch wcześniejszych porażkach wkradła się w zespół niepewność, więc dzisiejsze zwycięstwo daje drużynie możliwość złapania głębszego oddechu. A ten oddech jest ważny w kontekście kolejnego, wcale nie łatwiejszego meczu. W sobotę zagramy z Piastem Strzelce Opolskie, którego mimo ostatniej pozycji w tabeli, absolutnie nie można lekceważyć.

- Rzeczywiście trochę odetchnęliśmy po dzisiejszym sukcesie, który był nam potrzebny. W tygodniu popracujemy z trochę większym spokojem. Jesteśmy w tej chwili w środku tabeli, choć jest w niej bardzo ciasno. Przed nami Piast, a z przeciwnikiem, który jest „czerwoną latarnią” tabeli zawsze gra się niewygodnie. Czeka nas ciężki mecz. [rozmawiał KK]

P.S. Zdjęcie trenera Łukasza Kabaszyna wykorzystaliśmy z portalu http://malapanewozimek.futbolowo.pl.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy