Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Czujność przed beniaminkiem

Odsłony: 11395

Po kilku tygodniach wyczekiwania wracamy na lokalne trawniki, żeby emocjonować się zmaganiami naszych piłkarzy. Mecz z udziałem Startu nie będzie hitem

tej kolejki, ale przyciągnie uwagę z innego powodu. Na Pułaskiego zagości zespół, który jeszcze w czerwcu parał się zmaganiami w niższej lidze. Jak to w takich przypadkach bywa, sylwetka beniaminka przykuwa uwagę. Raz, fani i zawodnicy którzy niedawno cieszyli się z awansu chcą poczuć smak "lepszej" piłki. Dwa, przeciwnicy przyglądają się rywalom bardzo uważnie, stawiając sobie jednocześnie pytanie, czy nowoprzybyła ekipa sprawi w lidze niespodziankę, okaże się niewypałem, czy też zaprezentuje mieszankę jednego i drugiego, co również od czasu do czasu się przytrafia. Oto przed Państwem pierwsza zapowiedź sezonu 2015/16. Zapowiedź, w której przyjrzymy się LZS-owi Starowice Dolne. Zapraszamy do lektury.

Awans, czyli poprzedni sezon

O tym co nasi przeciwnicy porabiali w sezonie 2014/15 wiemy. Ale okraszenie akapitu stwierdzeniem "awans" to byłoby zbyt mało. Jak więc Starowiczanie sobie radzili w lidze okręgowej? Otóż sprawili się wyśmienicie. Nie tylko awansowali (premiowane były dwa pierwsze miejsca), ale zdobyli mistrzostwo ligi. Żeby tego było mało, zrobili to w bardzo dobrym stylu. 79 punktów oraz bilans 26-1-3 jest naprawdę imponujący. Do tego dołożyli dokładnie 100 zdobytych bramek - takie liczby budzą podziw. LZS wdarł się do IV ligi nie przejmując się specjalnie rywalami - nad drugim Gogolinem odnotował 5-punktową przewagę, a nad trzecią Unią Krapkowice już 13-to! Krótko mówiąc - mistrz pełną gębą.

Krótko i owocnie, czyli historia najnowsza

Nie chcieliśmy się specjalnie rozpisywać o poprzednich rozgrywkach, bo doskonale wiadomo, że przeskok pomiędzy piątą i czwartą klasą jest co najmniej spory. Jakieś poważniejsze zabawy ze statystyką tracą sens, bo tak naprawdę nie mają one żadnego punktu odniesienia. Zamiast tej części – serwujemy trochę historii rywala. Jesteśmy przekonani, że czerwono-czarni fani z zainteresowaniem poczytają o Starowicach, bo jest to rywal w jakiś sposób wyjątkowy. Tak jak w ubiegłym roku ligę ubarwiały Mechnice (swoją drogą szkoda, że taka "egzotyka" pożegnała się z rozgrywkami), tak w tym roku szansę na to mają właśnie nasi jutrzejsi oponenci.

Uderzymy z grubej rury - LZS został założony w... 2002 roku! Tak, to nie pomyłka. Kiedy Start obchodził swoją pięćdziesiątkę, klub ze Starowic był w powijakach i mierzył się w ostatniej lidze w Polsce, czyli C-klasie. Oczywiście od czegoś trzeba zacząć. Ale dlaczego na formowanie się takiej grupy jakim jest klub sportowy, czekano aż tyle czasu? Pewnie sami zainteresowani sami lepiej by to wytłumaczyli, ale nie wdając się w szczegóły – Starowice to wieś licząca około... 300 mieszkańców. Potencjał na pewno ograniczony, ale na razie wykorzystany chyba maksymalnie.

Wracając do potencjału klubu, również kibicowskiego – spodziewamy się, że jakakolwiek liczba widzów nie pojawi się w pierwszych kolejkach na obiekcie LZS-u, to padnie tam rekord uczestników liczony w procencie mieszkańców. Każdy z fanów sam policzy, jak łatwo w tym przypadku o zawrotny wynik.

Wróćmy do historii najnowszej. Kilka pierwszych lat zeszło LZS-owi na otrzaskiwaniu się we wspomnianej klasie C, a następnie w klasie B. Prawdziwy przełom nastąpił w sezonie 2010/11,  gdy starowiczanie awansowali do rozgrywek klasy A. Był to prawdziwy jakościowy skok – rok później zespół znajdował się w lidze okręgowej, a po kolejnych 12 miesiącach już w lidze IV! Przypomnijmy, mówimy tu o sezonie 2013/14. Jak widać niebiesko-czerwoni nie są jakimiś kompletnymi świeżakami na tym szczeblu. W swoim premierowym sezonie LZS walczył bardzo dzielnie, ale wyczyn pod tytułem "utrzymanie" nie udał się. Jeszcze na kolejkę przed końcem rozgrywek starowiczanie znajdowali się na bezpiecznym miejscu, ale jakimś nadludzkim wysiłkiem wyprzedzić ich zdołał TOR Dobrzeń Wielki. Po roku w czyśćcu zespół wraca na IV-ligowy front.

Kadra, transfery i sparingi, czyli wszystko o letnich przygotowaniach

Szpiegując rywali w sieci raczej trudno się natknąć na jakieś sensacyjne doniesienia z okresu przygotowawczego. Jednym słowem spokój i cisza. Zespół przygotowania rozpoczął 8 lipca, czyli dokładnie na miesiąc przed startem ligi. W tym czasie podopieczni Waldemara Sierakowskiego rozegrali 5 gier kontrolnych i wypadli w nich więcej niż dobrze. Wyniki takich spotkań traktujemy raczej z dystansem i nie inaczej jest w tym przypadku, ale przyznać trzeba, że starowiczanie niektórymi rozstrzygnięciami mogli wprowadzić wśród swoich fanów niemały optymizm. 

WYNIKI GIER SPARINGOWYCH LZS-u STAROWICE
LZS Starowice 12-0 GKS Grodków
Olimpia Lewin Brzeski 0-0 LZS Starowice
BTP Stal Brzeg 2-0 LZS Starowice
Swornica Czarnowąsy 3-6 LZS Starowice
Śląsk Łubniany 0-3 LZS Starowice

Co do transferów, to i tu trudno doszukiwać się wielkich nowości. Kadrę opuścił tylko jeden gracz – środkowy obrońca Michał Sacha, który przeniósł się na niemieckie podwórko, a konkretnie do TSV Wacker 50 Neutraubling. Po stronie "przyszli" widnieją 3 nazwiska. Bramkostrzelny Arkadiusz Półchłopek oraz prawy obrońca Wojciech Biernacki wzmocnili zespół kosztem rywala zza miedzy, czyli Grodkowa. Tym trzecim jest grający w pomocy Paweł Olenkiewicz z MKS-u Kluczbork. Warto również dodać, że choć nie jest to może typowy transfer, ale w kadrze znajdzie się również Przemysław Mykita, który w ostatnim czasie leczył kontuzję. Lista zmian jest krótka i nawet jeśli ktoś jeszcze dołączy do szatni LZS-u to nie zmieni to wrażenia wyjątkowej stabilizacji.

Pełna lista transferów przeprowadzonych przez LZS Starowice:

Przyszli: Arkadiusz Półchłopek (GKS Grodków), Wojtek Bernacki  (GKS Grodków), Paweł Olenkiewicz (MKS Kluczbork)

Odeszli: Michał Sacha (TSV Wacker 50 Neutraubling)

Fanom pewnie zabrakło jednego - wyjaśnienia, kim jest człowiek odpowiedzialny za awans i tak sielską atmosferę? Architektem – i jest to odpowiednie słowo – osiągnięć jest Waldemar Sierkowski. Coach LZS-u zasłużył na takie określenie, bo w klubie spędził trochę czasu i poczuł smak zwycięstwa oraz porażki. Sierakowski był odpowiedzialny za awans do IV ligi również w sezonie 2013/14, jak i wziął na swoje barki degradację z ligi. Decyzyjni klubu nie wszczęli jednak „polowania na czarownice”, tylko pozwolili trenerowi kontynuować pracę. Jak widać, przyniosło to znakomite efekty.

Co do osoby opiekuna seniorów – ma on 43 lata i jest rodowitym prudniczaninem. Jako piłkarz reprezentował takie kluby jak Odra Opole, KKS Kluczbork, Gwardia Opole czy Hutnik Warszawa. W stolicy również ukończył Akademię Wychowania Fizycznego, co pozwoliło mu przygotować się do trenerki. Jako szkoleniowiec odpowiedzialny był za przygotowanie drużyn młodzieżowych Odry Opole oraz Pomologii Pruszków. Z kolei w dorosłej piłce prowadził Skalnika Gracze, Stal Brzeg i jakże by inaczej, Pogoń Prudnik. 

KTO ZASKOCZY?
 Damian Szpala
Wiek: 20 lat
 Michał Łoziński
Wiek: 21 lat
 Arkadiusz Półchłopek
Wiek: 31 lat
Zaprezentowane trio będzie miało za zadanie postraszyć namysłowską defensywę. Pierwszy z lewej był w ostatnim czasie żądłem Starowic i za swoją postawę został wybrany przez kibiców zawodnikiem sezonu 2014/15. Łoziński dołączył do klubu ostatniej zimy. Wcześniej reprezentował Czarnych Otmuchów i latem 2014 roku w barwach tego klubu odwiedził Namysłów. Zabawił się z czerwono-czarną defensywą, a za swoją grę i dwie bramki zasłużył na miano "man of the match" (samo spotkanie skończyło się zwycięstwem przyjezdnych 2-1). Ostatni z nich to najnowszy nabytek, który przy młodszych kolegach prezentuje się niczym weteran. Półchłopek jest wychowankiem Strzelinianki Strzelin, reprezentował też Motobi Bystrzyca Kąty Wrocławskie, Gawin Królewska Wola i MKS Kluczbork, w barwach którego strzelał bramki na zapleczu Ekstraklasy. W ostatnim sezonie reprezentował w "okręgówce" GKS Grodków, gdzie zapisał na swoje konto 27 trafień.

Powyższe nazwiska tworzą bardzo interesujące zestawienie. Młode wilki i stary wyjadacz. Na pewno w tym miejscu nasuwa się pytanie, w jakim szyku wyjdzie na boisko ta ofensywna trójka? Duet Szpala-Łoziński już straszył obrońców wiosną, gdzie więc swoje miejsce znajdzie Półchłopek? Trudno powiedzieć, ale zaryzykujemy stwierdzenie, że gdzieś za plecami młodszych kolegów. Doświadczeni gracze dużo widzą i "czują" grę, co trenerzy często wykorzystują właśnie znajdując im tego typu funkcję. Zresztą szkoda by było zmarnować taki potencjał. Bez względu gdzie jak kto będzie grał - oczy trzeba mieć szeroko otwarte.A co z pozostałymi piłkarzami? Niebiesko-czerwonych (stroje sugerują raczej "fiołkowych" a'la Fiorentina, ale to inna bajka) tworzy grupa zawodników ogranych nie tylko w V lidze, ale i na wyższych szczeblach. Zespół przez ostatnie kilka sezonów spokojnie sobie ewoluował i w efekcie powstał nieźle naoliwiony mechanizm. Tacy gracze jak Grzegorz Stencel, Piotr Kurc czy Radosław Dembiński notować będą trzeci sezon w barwach LZS-u. Inni jak Bartłomiej Semik czy Grzegorz Rupental zapiszą dopiero drugi rok. Zawodnicy ci może nie grają ze sobą od dekady, ale takie stopniowe zgrywanie się sprawia, że na boisku w Namysłowie rywale nie będą biegać niczym dzieci we mgle. Zresztą duża część z nich otrzaskiwała się wcześniej na opolskim podwórku choćby w Swornicy, TOR-ze, Skalniku Gracze czy Odrze. Waldemar Sierakowski w jednej z wypowiedzi dla portalu nto.pl stwierdził, że jak na beniaminka przystało, zadaniem numer jeden będzie utrzymanie. Jednocześnie zasugerował, że zespół ma chrapkę by namieszać i w środku tabeli. Z takimi zawodnikami, powyższy scenariusz nie jest wykluczony, choć akurat na pierwsze wnioski trzeba będzie poczekać kilka miesięcy.

Inauguracyjna niewiadoma, czyli mecz NKS - LZS

Informacja numer jeden jest taka, że po kilku tygodniach leniuchowania wracamy na IV-ligowe boiska! Na inaugurację dostaliśmy interesującego rywala, bo za takiego niemal zawsze uchodzą drużyny beniaminków. Jako, że jest to mecz inauguracyjny, to nie zabraknie w tym miejscu stwierdzenia, że "pierwsze spotkanie sezonu rządzi się swoimi prawami". Bo faktycznie coś w tym jest, szczególnie jeśli jeden z uczestników rywalizacji dopiero co pojawił się w lidze. W ubiegłym sezonie w premierowej kolejce rekord w dziedzinie "niespodzianka" pobiło Po-Ra-Wie Większyce, które dostało w zęby od Stali Brzeg (na boisku 0-6!). Nie przeszkodziło to jednak żółtodziobom stać się prawdziwą rewelacją sezonu. Tego typu przykładów jest więcej i moglibyśmy napisać naprawdę niezły materiał na wspomniany temat.

Na pewno rola faworyta meczu przypada Startowi. Jakkolwiek rywali nie komplementować - to piłka jest po naszej stronie i to my mamy za zadanie przejąć inicjatywę. Na pewno obóz przeciwnika liczy na brawurowe zaskoczenie (ostatecznie ten element nie będzie bez znaczenia, przynajmniej przez pierwsze tygodnie). My natomiast mamy za zadanie grać swoje i zaprezentować się jak na "starszego kolegę" przystało – to w zasadzie obowiązek "Chłopców z Pułaskiego". Nie mamy wygórowanych ambicji oglądać wielkiego widowiska z serią goli. Tym bardziej, że spotkanie ma się toczyć w koszmarnym upale, dochodzącym do 40 stopni (!!!). Zadowoli nas nawet nudne, ale zwycięstwo faworyta!

Mecz Start Namysłów – LZS Starowice Dolne (w ramach inauguracji sezonu 2015/16 w IV lidze opolskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 08.08.) na Stadionie Sportowym w Namysłowie. Początek rywalizacji o godz. 17:00, które w roli arbitra głównego poprowadzi Pani Karolina Radzik z Kolegium Sędziów w Opolu. Zapraszamy na mecz! [TD]

 

P.S. Słusznie ktoś zauważył, że jutro punkty na pewno przypadną zespołowi mającemu w nazwie frazę „star”. A „star”, to po angielsku gwiazda. Rzeczywiście innej opcji nie ma. Wygrać może STARTt, wygrać mogą STARowice, ewentualnie dojdzie do podziału punktów. No to wypada się jeszcze zastanowić, kto w tym meczu okaże się największą – nomen omen – gwiazdą? Ci, którzy pojawią się na meczu, przekonają się o tym osobiście.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
2 Komentarze | Dodaj własne
  • Sporo wskazuje, że to będzie trudny mecz. Skład, wiosenna gra i wyniki sparingowe Starowic wskazują, że jest to ekipa o sporym potencjale. Mnie osobiście ciekawi, jak obie drużyny poradzą sobie w afrykańskim upale, bo dziś w pełnym słońcu ma się zakręcić w okolicach 50 stopni Celsjusza.
    A propos upałów, to w częstochowskiej okręgówce mamy do czynienia z klimatycznym znakiem czasów. Mecze 1. kolejki zostały tam bowiem odwołane właśnie ze względu na panujące wysokie temperatury :) Poniżej szczegóły:
    http://ozpn.czest.pl/?p=5378

    Lubię 0 Krótki URL:
  • :) Mysle,ze czeka nas naprawdę ciezki mecz,a co do obecnego trenera LZS Starowice mam nadzieje,ze pamięta swój okres gry w Gwardii Opole i trenera wówczas z Gwardii-Mieczyslawa Cwizewicza jak również grono kolegow z Oleskiej 50...Wysoka temperatura będzie udzielala się nie tylko na boisku,oby gra była fair i obylo się bez niepotrzebnych,zlosliwych fauli. Hej NKS!!!

    Lubię 0 Krótki URL: