Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Klimat z porażką w tle

Odsłony: 8529

Ligowa potyczka namysłowian z TOR-em Dobrzeń Wielki (0-1) nie będzie zbyt długo wspominana. Powód jest oczywisty – mało który kibic lubi wracać

do meczów przegranych. Właściwie sobotnie popołudnie z NKS-em, to już historia. Nasi zawodnicy dopisali do klubowej kroniki kolejny akapit w rozdziale „IV liga opolska” i w tym momencie moglibyśmy przejść do porządku dziennego, czyli koncentracji nad bojem następnym. Postanowiliśmy jednak zatrzymać się przy minionym weekendzie z jednego bardzo istotnego powodu. Powodem tym są namysłowscy kibice, których doping zrobił na każdym spore wrażenie.

Zważywszy na jesienną, generalnie niską frekwencję na naszym obiekcie, w sobotę trudno było spodziewać się fajerwerków. Wiadomo: najważniejszym czynnikiem motywującym kibiców są przecież dobre wyniki drużyny. Jak są wyniki, to jest i atmosfera. Na szczęście namysłowscy fani niespecjalnie patrzą w tabelę, bo gdyby tak było, na trybunach słyszelibyśmy głównie... odgłos dłubanego słonecznika. Z rozrzewnieniem można dziś wspominać lata 90-te i sporą aktywność czerwono-czarnych fanów na krajowej arenie. Ale to już było... Poza tym w czasach gry Startu na zapleczu Ekstraklasy zdecydowanie łatwiej organizował się młyn, a życie kibicowskie właściwie kręciło się samo. Dziś, gdy NKS okupuje niższe rejony w IV-ligowej tabeli (de facto klasie rozgrywkowej nr 5), a zewsząd innych rozrywek bez liku, każdy fan chcący zdzierać bezinteresownie gardło w imię zasad jest na wagę złota. Dlatego sporo osób przecierało oczy ze zdumienia, gdy po jesiennym dołku, nagle pojawiło się w młynie kilkadziesiąt osób. Cichą zapowiedzią uśpionego potencjału czerwono-czarnych fanów był już ich ubiegłotygodniowy wypad do Lewina Brzeskiego, gdzie w sile 20 głów wspierali dopingiem piłkarzy.

Ale pierwszy mecz przy Pułaskiego, to już prawdziwy przytup! Świetny, głośny i równy doping przez pełne 90 minut! Ba, nie tylko w trakcie gry, ale nawet i jej zakończeniu! Do tego oprawa, w której nie brakowało confetti na wzór argentyński oraz efektownych machajek (dla niewtajemniczonych, to niewielkie flagi na drzewcach). No i koniecznie trzeba wspomnieć, że nawet wybredni specjaliści nie mieli się do czego przyczepić. No bo do czego się dossać, kiedy z sektora namysłowskich fanatyków nie poleciał ani jeden bluzg?! A jednak! Fani skupili się wyłącznie na własnym klubie i wyszło im to znakomicie.

W meczach z tak kapitalnym dopingiem chciałoby się uczestniczyć częściej. Mimo porażki, na trybunach wyczuwało się klimat, jak za najlepszych oldschoolowych czasów! Doping z trybun zauważyli nie tylko nasi piłkarze (po meczu dziękując za wsparcie), ale i drużyna z Dobrzenia Wielkiego. Nawet neutralni obserwatorzy byli bardzo pozytywnie zaskoczeni żyjącą trybuną. Dodajmy trybuną wspieraną również przez zaprzyjaźnionych (z naszymi) fanatyków Bielawianki Bielawa (również dziękujemy!). W tak trudnych dla futbolu z niższych lig czasach (konkurencją transmisje telewizyjne z udziałem wielkich klubów, gry komputerowe oraz inne szmery-bajery) sobotnia postawa kibiców dała nam promyczek nadziei, że mimo zmiany pokolenia, tradycja kibicowania Startowi jednak nie przeminęła. Niektórzy powiedzieliby, że to moda, ale my się z tym nie zgadzamy. Start Namysłów (jak i każdy inny klub) nie jest ciuszkiem, który po sezonie schowamy głęboko do szafy, bo jest już niemodny. Kibicowanie Startowi, to nie moda. To tradycja i... stan umysłu. I nawet jeśli czerwono-czarnych wspierać będzie niewielka liczba fanów, to i tak będzie to powód do dumy (jak to mówią: „Nieliczni, ale fanatyczni”). Bo każdy z obecnie dopingujących z trybun, to kontynuator kibicowskich tradycji.

Panowie kibice, trzymajcie narzucony przez siebie samych standard. Bo dzięki Wam zespół naprawdę czuł się w sobotę, jakby grał w 12-tu. Brawo dla aktywnej trybuny za świetny początek wiosny. No i czekamy na kolejny spektakularny doping! [KK]

P.S. W materiale publikujemy zdjęcia autorstwa Pana Artura Musiała [StartNamyslow.pl], wykonane podczas sobotniego meczu Start – TOR.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
2 Komentarze | Dodaj własne