Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Premierowe ciekawostki

Odsłony: 8121

Gdy emocjonujący mecz pada łupem namysłowskiego Startu, człowiekowi od razu lepiej na sercu. Kibice chodzący do szkoły łatwiej wtedy znoszą kolejny

tydzień nauki, a Ci pracujący są jakby wydajniejsi. No, ale z fanatyzmem tak to już jest, że wynik klubu, za który ściskają kciuki, zasadniczo wpływa na samopoczucie. W kończącym się właśnie tygodniu nie może być inaczej, skoro czerwono-czarni z jaskini lwa wywieźli komplet punktów (i to dosłownie, bowiem klub z Lewina Brzeskiego posiada w herbie właśnie lwa!). Zanim jednak skoncentrujemy się na drugim wiosennym meczu, powróćmy jeszcze na moment do potyczki Olimpia – NKS Start, w której statystyka – jak zawsze zresztą – odegrała całkiem ciekawą rolę.

Jak powszechnie wiadomo, w sobotę namysłowianie zwyciężyli na boisku czwartej ekipy w tabeli, która rundę jesienną zakończyła jako najbardziej bramkostrzelna drużyna IV ligi opolskiej. Obawialiśmy się tego meczu nie tylko z powodu wysokiej lokaty gospodarzy. Otóż „Olimpijczycy” grają w IV lidze siódmy sezon z rzędu i wcześniej wiosenną inaugurację przegrali tylko raz – przed rokiem z LZS-em Starowice (1-3). Poza tym 3 mecze wygrali i 2 zremisowali. Podopieczni Damiana Zalwerta nie przestraszyli się jednak przeciwników, po emocjonującym meczu wygrywając 3-2. Oczywiście nie nazywalibyśmy się StartNamyslow.pl, gdybyśmy nie sprawdzili, kiedy poprzednim razem Start wygrał mecz wyjazdowy w identycznych rozmiarach. I tu pierwsze zaskoczenie – dokładnie przed rokiem, podczas wiosennej inauguracji III ligi opolsko-śląskiej! Wówczas to (22.03.2014) wyższość czerwono-czarnych musiała uznać Szczakowianka Jaworzno, a więc klub, który stosunkowo niedawno miał okazję rywalizować w Ekstraklasie. Tamto spotkanie zapamiętaliśmy, jako jedno z najbardziej dramatycznych w historii występów NKS-u na szczeblu ponadwojewódzkim. Przyznać jednak trzeba, że w Lewinie Brzeskim emocji też nie brakowało. No to pewnie zastanawiacie się, czy naszym ulubieńcom zdarzyło się w gościach wygrać 3-2 na poziomie IV ligi? A i owszem, raz się zdarzyło. Konkretnie 04.06.2011, gdy zanotowaliśmy taki sukces z Piastem w Strzelcach Opolskich. To jednak jeszcze nie wszystko, bo w każdym z wymienionych spotkań na listę strzelców zawsze wpisywał się Rafał Samborski (w Strzelcach 2-krotnie, w Jaworznie 1 raz i w sobotę 2 razy w Lewinie), podczas gdy nasz najlepszy aktualnie klubowy snajper – Patryk Pabiniak – nie zanotował ani jednego trafienia. A skoro jesteśmy przy Patryku, to oczywiście po raz kolejny przypominamy, że na obecną chwilę ma on 99 goli zdobytych w barwach Startu. Zrozumiałe więc, że z niecierpliwością czekamy, aby wreszcie trafił po raz setny!

I jeszcze akapit o wyniku 3-2. Lewinianie w takim stosunku przegrali w tym sezonie po raz drugi. Jesienią przydarzyło im się to w meczu z TOR-em Dobrzeń Wielki, z którym Start stoczy bój w najbliższą sobotę. A żeby było ciekawiej, w pierwszym wiosennym meczu TOR wygrał z LZS-em Mechnice wynikiem… 3-2. No to dodajmy, że w nowym tysiącleciu padł już wynik 3-2 w rywalizacji NKS-u i dobrzenian. Było to 07.06.2008 w Namysłowie, a starcie wygrał Start. Dwa gole zdobył wtedy dla nas Patryk Pabiniak, a jednego dołożył jego ojciec Zbigniew. W ekipie pokonanych dwukrotnie do siatki trafił natomiast Niedworok.

Mecz w Lewinie był dla naszego klubu nr 274 na poziomie IV-ligowym (licząc klasy nr 4 i 5 – przyp. aut.). Dotychczas 111 meczów wygraliśmy, ponadto 58 zremisowaliśmy oraz 105 przegraliśmy. Bilans bramkowy, to 425 trafień przy 374 stratach.

Co najmniej 3 gole namysłowianie strzelili w tym sezonie po raz trzeci. Wcześniej uczynili to w meczach z Piastem Strzelce Opolskie (5-0) oraz chróścicką Victorią (3-0). Było to jednocześnie pierwsze spotkanie, w którym zanotowaliśmy 3 trafienia przy stratach własnych.

Zdobywając 2 bramki, Rafał Samborski zgłosił akces do walki o koronę króla strzelców. Mając na koncie 11 goli, ustępuje jedynie Damianowi Paczkowi z... Olimpii (13 „skalpów”) oraz Damianowi Kampie z LZS-u Mechnice (12 trafień). Warto też wiedzieć, że „Sambor” nie jest osamotniony w pogoni za czołową dwójką, gdyż po 11 goli zdobyli też Kamil Kowalczyk (Orzeł), Karol Wanat (Polonia) i Marcin Rogowski (Victoria).

Trudno w to uwierzyć, że zwycięstwem z Olimpią przedłużyliśmy mini-serię meczów bez porażki do dwóch. To mało. No to śpieszymy poinformować, że w tym sezonie dwa mecze z rzędu bez przegranej przydarzyły nam się tylko 2 razy. Jeśli więc z TOR-em co najmniej zremisujemy, 3-meczowa passa stanie się najlepszą w bieżącej kampanii.

Przyglądając się historii meczów z dobrzenianami, obfitującej w całą gamę wyników, szczególną uwagę zwracają ostatnie potyczki. Otóż w 5-ciu ostatnich spotkaniach ligowych Startu i TOR-u (III i IV liga) nie padły więcej niż 2 bramki! I co dla nas ważne, w żadnym z tych spotkań czerwono-czarni nie przegrali. Start 2-krotnie wygrywał po 1-0, a także 3 razy zanotowaliśmy remisy 1-1. Tak też było jesienią, gdy na obiekcie przy ul. Sportowej 1 zanotowaliśmy wspomniany podział punktów. Oba gole padły w końcówce po rzutach karnych. Najpierw do siatki trafił Samborski (84’), a kilka minut potem nie pomylił się także Sieńczewski (89’). W meczu tym zanotowaliśmy największą w tych rozgrywkach frekwencję (270 widzów) z udziałem czerwono-czarnych.

Na zakończenie globalne liczby IV ligi opolskiej. Za nami 162 mecze, w których 78 razy wygrywali gospodarze, 28 gier kończyło się remisem, a w 56 przypadkach lepsi okazywali się goście. Z 534 goli, 298 było udziałem grających u siebie, natomiast 236 występujących poza własnym obiektem. W pierwszej kolejce po zimowej przerwie strzelono 29 bramek. Daje to średnią 3,22 mecz, niewiele odbiegającą od średniej z całego sezonu (obecnie 3,30 golana spotkanie). Premierę wiosny obejrzało (wg „Nowej Trybuny Opolskiej”) 990 widzów (to niewiele, ze średnią na poziomie 110 osób na mecz). Najlepszą frekwencją zanotowano w Paczkowie i Dobrzeniu Wielkim (po 150 osób). Najmniejszym zainteresowaniem cieszyły się z kolei mecze w Otmuchowie i Chróścicach (po 70 kibiców). A co przyniesie nam kolejny weekend? Mamy nadzieję, że więcej cieplejszą aurę, więcej publiki na stadionach, mnóstwo goli, a przede wszystkim zwycięstwo Startu Namysłów! [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy