Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Niepokonani czekają

Odsłony: 7201

Sparingowa karuzela rozkręciła się na dobre. Namysłowski Start uczestniczy w niej od końca stycznia, dlatego mamy już za sobą 3 gry kontrolne. W każdej z nich uzyskaliśmy każdy możliwy wynik (porażka, zwycięstwo i przed tygodniem

remis), ale nie to jest najistotniejsze. Powody do lekkiego optymizmu kibice mogą mieć z innego powodu. Coraz lepszej realizacji nowego schematu taktycznego, który wiosną zamierza preferować trener Damian Zalwert. Oczywiście znajdą się fachowcy, którzy powiedzą, że taktyka nie gra. Skoro jednak w nowym ustawieniu (1-4-2-3-1) drużyna lepiej się rozumie, to nie ma powodów, abyśmy z tego powodu czynili jakiekolwiek zarzuty. Nie w tym rzecz. Sympatycy czerwono-czarnych z pewnością z utęsknieniem oczekują pierwszej gry ligowej, gdzie naturalnym weryfikatorem zimowej pracy (i sugerowanych korekt taktycznych) będzie mecz o punkty. No to mamy krzepiącą wiadomość – jutro przekroczymy półmetek meczów testowych i do premierowej gry o wiosenne punkty pozostaną nam tylko 22 dni! Trzy tygodnie i czerwono-czarni znów walczyć będą na poważnie! Ale żeby była jasność, w okresie przygotowawczym nikt z piłkarzy nie lekceważy obowiązków boiskowych, tyle, że wyniki nie są sprawą priorytetową. Liczy się doszlifowywanie niuansów i mankamentów w organizacji gry. A w przypadku Startu czekamy nie tylko na bardziej płynną grę, ale również zdecydowanie większą skuteczność pod bramką rywali. Jesień nie była bowiem w tym względzie najlepsza, podobnie jak ubiegłotygodniowy test z Orłem Mroczeń (0-0). Z wielkopolskim rywalem posiadaliśmy przewagę w grze, stworzyliśmy sobie kilka znakomitych okazji bramkowych, ale do „sieci” nic nie wpadło. No to może wpadnie jutro?

Fraza może i wyświechtana, ale za kilkanaście godzin czeka nas kolejny interesujący sparing. Patrząc na jesienne dokonania Pogoni Oleśnica, do złudzenia przypominają nam one osiągi kępińskiej Polonii. W obu przypadkach, to liderzy w klasach okręgowych, do tego bez porażki. I najpoważniejsi kandydaci do IV-ligowego awansu. No i z obiema tymi drużynami zimą parujemy. Sprawdźmy więc, czego w poprzednim półroczu dokonali biało-niebiesko-amarantowi.

W ostatnich latach z Pogonią rywalizujemy dosyć regularnie. Nie ma więc większego sensu, aby po raz kolejny prezentować historię (i owszem ciekawą) konkurenta. Z istotnych informacji trzeba jednak wiedzieć, że MKS Pogoń, to jeden z najstarszych klubów na Dolnym Śląsku, z piłkarską historią obejmującą występy na zapleczu Ekstraklasy (w edycji 1994/95) oraz dotarcie do półfinału Pucharu Polski (oleśniczanie byli rewelacją tych rozgrywek w sezonie 1995/96). Przede wszystkim jednak oleśniczanie, to z namysłowskiej perspektywy niemal żelazny III-ligowiec. Zwrot „niemal” będzie tu jak najbardziej na miejscu, bo jednak w ostatnich latach tak nie jest. Problemy naszych zachodnich sąsiadów zaczęły się jesienią 2010 r., kiedy to Pogoń po 7. kolejce (w III lidze oczywiście) została wycofana z rozgrywek. Powód rezygnacji? Jak zawsze ten sam – problemy finansowe. Degradacja o dwie klasy rozgrywkowe nie objawiła się jednak głębokim kryzysem, gdyż w czerwcu 2012 r. nasi jutrzejsi rywale zameldowali się na 1. pozycji we wrocławskiej klasie okręfowej, oznaczającej awans. Wydawało się, że IV-ligowa kampania 2012/13 jest tylko przymiarką ówczesnego beniaminka do kolejnych awansów. 9. lokata na mecie i 42 punkty w 30 spotkaniach na takową wyglądały. Tymczasem w sezonie 2013/14 Pogoń kompletnie rozczarowała i po zajęciu 14. miejsca (24 pkt. w 30 grach) ponownie wylądowała w okręgówce. Zawód był ogromny, bo przecież dla klubu z dużymi tradycjami nie jest to odpowiednie miejsce. Jesienią piłkarze z ul. Brzozowej uznali więc, że tylko mocne postanowienie poprawy zdoła ponownie przywrócić wiarę kibiców w ich umiejętności. I na półmetku w stu procentach realizują roczną formę „katharsis”. Po 17 meczach Pogoń ma na koncie 43 „oczka”, będące efektem 13 zwycięstw i 4 remisów (bramki 50-15). Co istotne, oleśniczanie nie zanotowali żadnej porażki (dodatkowo wspomnieć tu trzeba o dwóch zwycięstwach w Pucharze Polski na szczeblu regionalnym), co oczywiście nawet w rywalizacji na 6-tym poziomie rozgrywkowym nie zdarza się często. Nad drugą w tabeli Wiwą Goszcz MKS ma 5 punktów zapasu, natomiast nad trzecią Wratislavią ich przewaga wynosi 8 „oczek”. W oficjalnych meczach sezonu 2014/15 oleśniczanie są niepokonani. Chylimy czoła.

Fot.: W lipcu ubiegłego roku Start Namysłów sparował z oleśniczanami przy Pułaskiego (powyżej kadr z meczu). Lepsi okazali się wówczas podopieczni Damiana Zalwerta, wygrywając 3-1. A jak będzie jutro? [zdjęcie: Bartek Michalak/OlesnickiSport.pl]

Kim jesienią straszyła rywali Pogoń? Najlepszym klubowym snajperem (mówimy o lidze) okazał się Karol Siódmiak, autor 11 trafień. 9 goli zdobył dotychczas Paweł Kubiak, a po 5 „skalpów” upolowali Piotrowie Michalewski i Kotwa. Z 4 bramkami jesień zakończył Łukasz Galik, natomiast po 3 gole zdobyli Maciej Sepetowski i Marcin Koselski. Dwukrotnie powody do okazywania radości mieli Gwinejczyk Lansana Conde, Adrian Miodek oraz Dorian Wach. Z kolei 1 bramkę uzyskał Tomasz Karga. Brakujące do bilansu 3 bramki, to trafienia samobójcze.

Przygotowania do wiosny piłkarze z Oleśnicy zaczęli 12 stycznia. Do dziś zespół trenera Ryszarda Pietraszewskiego rozegrał 4 test-mecze, a największym zaskoczeniem był wynik pierwszego z nich. W ostatnim dniu stycznia Pogoń 3-2 pokonała III-ligowe rezerwy Śląska Wrocław (gole: Kubiak 2, Sepetowski). Tydzień później (07.02.) biało-niebiesko-amarantowi sparowali z dobrze nam znanym TOR-em Dobrzeń Wielki. Podopolska ekipa była niezwykle skuteczna, zwyciężając aż 5-1 (honorowe trafienie dla oleśniczan uzyskał Michalewski). Gracze MKS-u odkuli się cztery dni później, 6-2 demolując A-klasowy LZS Solniki Małe (bramki: Miodek, Siódmiak, Wach, Kotwa, Omieljaniuk i Rachwał). Poprzedni weekend, to z kolei konfrontacja z Polonią Kępno, którą namysłowianie niedawno ograli 3-2. Pojedynek liderów kaliskiej i wrocławskiej klasy okręgowej wypadł zdecydowanie na korzyść kępnian, którzy wygrali 5-1 (dla Pogoni gola uzyskał Miodek). Podobno i ten mecz nie był tak jednostronny, jak wskazywałby końcowy rezultat, niemniej w Oleśnicy mogą się chyba cieszyć, że dotkliwe porażki ich pupile notują jednak w spotkaniach kontrolnych.

Teraz dojdzie do konfrontacji Pogoni z namysłowskim Startem. Startem, który jest w Oleśnicy dobrze znany. W końcu obie jedenastki regularnie co pół roku znajdują termin do rozegrania sparingu. W dwóch ostatnich latach doszło do 5-ciu takich meczów i w trzech triumfowali oleśniczanie. Wprawdzie w sierpniu 2012 r. Start pokonał Pogoń 4-1, ale już w trzech następnych grach każdorazowo znajdowaliśmy się „na minusie”. W styczniu i lutym 2013 r. przegraliśmy kolejno 2-3 i 0-1. W styczniu ub.r. zanotowaliśmy porażkę 0-2. Dopiero w lipcu 2014 chłopcy „odkuli się” na Pogoni, zwyciężając 3-1. Z naszej strony do siatki trafiali Samborski (dwukrotnie) i Sarnowski, natomiast jedynego gola dla MKS-u zaliczył Miodek. Byłoby sympatycznie, gdyby w sobotnie popołudnie czerwono-czarni pokusili się o powtórkę. No, ale jak to w sparingach bywa, jeden nierówny drugiemu. Tym bardziej, że to cały czas okres przygotowawczy, w którym trenerzy (i to z obu stron) ciągle coś testują, korygują, zmieniają.

Pod kątem multimedialnym oleśniczanie już dziś mogliby śmiało rywalizować co najmniej w III lidze. Oficjalna witryna klubu jest bowiem bardzo interesująco zbudowana (zainteresowanych odsyłamy TUTAJ). Ale równie ważnym portalem jest Oleśnicki Sport (szczegóły TUTAJ), prowadzonym przez Pana Bartka Michalaka (Panie Bartku, dobra rbota!). Błyskawicznie publikowane materiały tuż po wydarzeniach sportowych, do tego przeważnie okraszone dobrymi ujęciami. Nieprzypadkowo wspominamy o tym portalu, bo kilkukrotnie już z niego zasięgaliśmy informacji. I pewnie o sobocie także będziemy się wiadomościami stamtąd posiłkować.

Sparing nr 4 Pogoń Oleśnica – Start Namysłów odbędzie się jutro (tj. sobota, 21.02.) na sztucznym boisku przy ul. Brzozowej (oczywiście w Oleśnicy). Początek tej rywalizacji ustalono na godz. 15:00. W oczekiwaniu na dobre wieści zachęcamy namysłowskich fanów do odbycia 30 kilometrowej wycieczki i naocznej obserwacji meczu. Pogoda ma dopisywać, a kto wie czy nie dopiszą też... bramkowo piłkarze? Bynajmniej tego sobie życzymy. [KK]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy