Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Niski lot Orła

Odsłony: 7694

Po niespodziewanym zwycięstwie Startu nad Stalą (1-0), w ostatni weekend przydarzyła nam się równie niespodziewana porażka z Racławią Racławice Śl. (1-3).

Wydawało się, że faworyzowany NKS rozprawi się z oszołomionym beniaminkiem. Niestety, nie dość, że Racławia wbiła pierwszego od wielu minut gola, to od razu dokonała tego trzykrotnie, brutalnie sprowadzając nas na ziemię. Co to ma wspólnego z sobotnią potyczką ze źliniczanami. Tak się składa, że po raz drugi z rzędu trafia się rywal, który wydaje się być w sam raz na możliwości Startu. Pisaliśmy tak przed tygodniem, lecz wiemy, jak się ostatecznie sprawy potoczyły. Jeśli drużyna nie chce narazić się na docinki kibiców, to tym razem wypadałoby się w ich oczach zrehabilitować.

Oczywiście sprawa nie jest taka prosta jak na pierwszy rzut oka się wydaje. Legendarny chiński strateg wojenny Sun Tzu, w swoim dziele "Sztuka wojny" zawarł następującą sentencję: "Zwyciężają ci, którzy z wyprzedzeniem przeprowadzają w swojej kwaterze kalkulacje, uwzględniając jak największą liczbę czynników. Pobieżne kalkulacje oznaczają porażkę. A co dopiero ich brak!". Jako, że w sobotę o wyniku mogą decydować najmniejsze nawet czynniki - poddaliśmy rywali dokładnej obserwacji, a efekt prezentujemy poniżej.   

Wesołe granie, czyli poprzedni sezon

Rozgrywki oznaczone cyframi 2014/15 rozkręciły się na dobre, jednak wciąż warto rzucić okiem na to, jak Orzeł prezentował się przed rokiem. Najważniejsza informacja jest taka, że przeciwnicy zajęli wysokie, 6. miejsce w IV lidze, zdobywając 45 punktów. Jako ciekawostkę dodajmy, że ich bilans bramkowy wyniósł 67-51. A interesujące w tych liczbach jest to, że był to czwarty najskuteczniejszy atak w lidze i dopiero ósma obrona. Zresztą poniższe statystki pokazują, że na wyjazdach była to drużyna bardzo wesoła. W meczach wyjazdowych z jej udziałem wpadały średnio prawie 4 gole (dokładnie 3,93). W lidze poza spadkowiczami, którzy przegrywali bardzo wysoko oraz Ozimkiem i Graczami, które awansowały, nikt pod tym względem nie prezentował się bardziej widowiskowo.  

STATYSTYKI MECZÓW WYJAZDOWYCH ORŁA ŹLINICE W SEZONIE 2013/2014
Rozegrane mecze 15
Punkty 17
Zwycięstwa 5
Remisy 2
Porażki 8
Bramki strzelone 25*
Bramki stracone 34*
Bramki strzelone - średnia 1,67
Bramki stracone - średnia 2,27
Średnia goli w meczach z udziałem drużyny 3,93
Zachowane czyste konto 1
Mecze bez strzelonej bramki 3
*(w meczu z Otmętem Krapkowice, zamiast walkowera naliczony został wynik z boiska co zmieniło rozkład goli)

 Nas szczególnie interesuje postawa rywali na obcych boiskach, więc przyjrzeliśmy się co w trawie piszczy. Lekko szokująca jest wiadomość, że im przeciwnik lepszy tym istniała większa szansa na to, że Orzeł wywiezie punkty. Jak przy poprzednich zapowiedziach: podzieliliśmy ligę na trzy części i okazazło się, że o prawdziwy ból głowy przyprawiali Orła... spadkowicze! Na takim terenie źliniczanie ugrali zaledwie 13% wszystkich możliwych punktów. Tak na marginesie - ogóle statystki są raczej mało zadziwiające. Trzy słupki niewiele różnią się wielkością, a to z kolei sugeruje, że przeciwnik lubił sprawiać niespodzianki, zarówno te negatywne jak i pozytywne.

Rozczarowanie i niedogodny terminarz, czyli obecny sezon

LZS okupuje 15. pozycję w tabeli z liczbą 9 "oczek". To czwarte miejsce od końca i na pewno nie jest to wynik, który zadawalałby trenera Krzysztofa Joba. Takie osiągi na pewno nie sprawią, aby ktokolwiek poczuł strach. Ale do tego, żeby poczuć się pewnie też jest nam daleko – w końcu Orzeł też kilka razy błysnął.

Na pewno jednym z czynników negatywnie wpływających na rezultaty Orła był niekorzystny terminarz. Mowa tu o kolejkach 7-9 kiedy to zespół musiał kolejno rywalizować z Polonią, Chemikiem i Piotrówką, czyli absolutną czołówką ligi. Na dodatek wszystkie potyczki miały miejsce na wyjeździe! Rezultat kampanii to 0 punktów oraz 0 goli. Jest to jednocześnie ostrzeżenie dla piłkarzy Damiana Zalwerta. Za dwa tygodnie NKS rozpocznie maraton właśnie ze wspomnianą trójką (nawet kolejność rywali będzie identyczna) i już wcześniej dobrze byłoby nabić trochę punktów. Podsumowując - w Źlinicach na pewno nikogo obecna lokata nie zadowala i zapewne rozczarowanie miesza się tam z poczuciem sportowej złości.

ORZEŁ ŹLINICE  - WYNIKI W SEZONIE 2014/15
IV liga, Kolejka 1 Orzeł Źlinice 1-0 Piast Strzelce Op.
IV liga, Kolejka 2 Pogoń Prudnik 3-2 Orzeł Źlinice
IV liga, Kolejka 3 Orzeł Źlinice 0-0 Stal Brzeg
IV liga, Kolejka 4 Racławia Racławice Śl. 1-1 Orzeł Źlinice
PWoj, 1/32 finału Naprzód Niezdrowice 2-4 Orzeł Źlinice
IV liga, Kolejka 5 Orzeł Źlinice 5-3 Porawie Większyce
IV liga, Kolejka 6 Orzeł Źlinice 1-1 Sparta Paczków
PWoj, 1/16 finału Burza Lipki 3-2 Orzeł Źlinice
IV liga, Kolejka 7 Polonia Głubczyce 3-0 Orzeł Źlinice
IV liga, Kolejka 8 Chemik Kędzierzyn-Koźle 5-0 Orzeł Źlinice
IV liga, Kolejka 9 LZS Piotrówka 5-0 Orzeł Źlinice
IV liga, Kolejka 10 Orzeł Źlinice 2-3 LZS Mechnice

Newralgiczne końcówki i dużo goli, czyli garść statystyk

Jako, że Start i Orzeł nie wydają się jakoś szczególnie odstawać sportową klasą od siebie, pozwoliliśmy sobie na porównanie obu ekip. Na dzień dzisiejszy w statystykach wypadamy nieco lepiej. NKS sprawia wrażenie nie tyle zespołu silniejszego, co bardziej zrównoważonego. To taki mały paradoks, bo sami narzekamy na serwowaną nam huśtawkę formy. Mimo to strzeliliśmy więcej goli, daliśmy sobie również mniej ich wbić. Na dodatek ciągle w oczy rzuca się spora liczba goli padających w pojedynkach z udziałem LZS-u (średnio 3,6 bramki na mecz). Obrona rywali też jest dziurawa, ale nie wyciągajmy z tego zbyt daleko idących wniosków, bo jak już wspomnieliśmy, mocno przyczyniły się do tego trzy mecze z faworytami.

START NAMYSŁÓW VS ORZEŁ ŹLINICE W SEZONIE 2014/2015
 Kluby START ORZEŁ
Rozegrane mecze 10 10
Punkty 13 9
Zwycięstwa 4 2
Remisy 1 3
Porażki 5 5
Bramki strzelone 15 12
Bramki stracone 13 24
Bramki strzelone - średnia 1,5 1,2
Bramki stracone - średnia 1,3 2,4
Średnia goli padających w meczach z zespołem 2,8 3,6
Zachowane czyste konto 3 2
Mecze bez strzelonej bramki 2 4
Najlepszy strzelec Samborski - 5 Pabiniak - 4 Kowalczyk - 9

Co natomiast wyjdzie jeśli zestawimy atak i obronę obu drużyn? Zaczniemy od informacji mniej interesującej. Na wykresie "Atak Orła vs obrona Startu" zaprezentowaliśmy czas, kiedy LZS wbija gole. By mieć lepszy ogląd na sytuację, umieściliśmy również informacje kiedy Start tracił bramki. Trudno wyciągnąć z tej grafiki jakieś racjonalne wnioski, bo słupki wydają się być cokolwiek przypadkowo porozrzucane.

Za to niezłym informacyjnym kąskiem okazało się porównanie "Atak Startu vs obrona Orła". Wyraźnie widać, że podopieczni Krzysztofa Joba najczęściej dają się oszukać w przeciągu ostatnich 30 minut. Właśnie w tym okresie stracili 58% goli. I uwaga, tutaj świetna informacja dla "Chłopców z Pułaskiego". My właśnie w tym okresie czasowym strzelamy najwięcej bramek! Końcowe pół godziny przyniosło nam aż 2/3 trafień. Jeśli czerwono-czarni wpakują futbolówkę do siatki w ostatniej fazie meczu - wszyscy pamięcią sięgniemy do tego zestawienia.

Spokój i stabilizacja, czyli kadra oraz trener

Wbrew tytułowi akapitu, lato dla działaczy Orła wcale nie było senne. Dokonali oni kilku istotnych transferów. Co prawda kadrę opuściło kilku graczy, ale suma sumarum - wzmocnienia robią wrażenie. Kilku zawodników z miejsca wywalczyło wpływową rolę w drużynie i na pewno do tej grupy należy zaliczyć takie nazwiska jak Adam Churas (GLKS Kietrz), Adam Steczek (powrót po szkoleniu wojskowym), Mateusz Strzelczyk (Odra Opole), Jakub Syldorf (Swornica Czarnowąsy) oraz Tomasz Balewicz (KS Nysa). Ponadto do kadry dołączyli Aleksander Suchan (Odra Opole), Paweł Grabowski (Rodło Opole), Sebastian Drozd (MKS SMS Kraków), Krzysztof Werner (Metalowiec Lambinowice) i Mateusz Młyńczak (Sudety Burgarbice). My zwracamy uwagę przede wszystkim na grającego w pomocy Syldorfa, mającego za sobą kilka sezonów w rozgrywkach na wyższym szczeblu niż IV liga.

Kolejną postacią, o której warto wspomnieć jest Kamil Kowalczyk. Choć za nami dopiero 10 kolejek, to snajper ten poważnie zaznaczył swoją obecność w rozgrywkach, zdobywając aż 9 goli (to 75% bramek całego dorobku zespołu!). Nasi defensorzy na pewno muszą mieć oko na źlinickiego kata, nie zapominając też, że skupiając uwagę na jednym zawodniku, robimy na boisku więcej miejsca dla kogoś innego.

Wejdźmy jeszcze na chwilę w buty opiekuna zespołu, Krzysztofa Joba. Otóż coach rywali sprawia wrażenie trenera konsekwentnego, który nie przepada za hurtowymi rotacjami w składzie. Dotychczas, poza jednym wyjątkiem, nie zdarzyło się, aby w wyjściowym składzie przeprowadził więcej niż 2-3 zmiany w stosunku do jedenastki sprzed tygodnia. Jeśli weźmiemy pod uwagę ilość nowych zawodników, która zasiliła Orła, to faktycznie Job wizję gry musiał mieć z grubsza ustaloną już w sierpniu.

O tym, że dowodzący LZS-em raczej nie zwykł miotać się w decyzjach, utwierdza nas również niewielka liczba przeprowadzanych zmian w trakcie zawodów. A zdarzało się, że w przypadku pozytywnego rezultatu dokonywana była zaledwie jedna rotacja. W tym miejscu odsyłamy do grafiki poniżej - warto rzucić okiem na to, kiedy Orzeł się przegrupowuje. 

Skład Orła na ostatni ligowy mecz z LZS Mechnice:

Orzeł: Lokaj, Strzelczyk (80.Grabowski), Danieluk, Piechaczek, Mrocheń, Szpon (62.Balewicz), Churas, Steczek, Syldorf, Werner (62.Mlyńczak), Kowalczyk.

Co do trenera gości - tej osobistości w Namysłowie nikomu przypominać nie trzeba. Ale dla formalności i młodszych fanów poświęcamy kilka mu zdań. Otóż Krzysztof Job rozpoczął piłkarską karierę jeszcze w latach 80-tych, gdzie reprezentował Górnika Zabrze, zaliczając nawet debiut w ekstraklasie. Po dwuletnim śląskim epizodzie Job udał się do Opola, gdzie przez 8 sezonów reprezentował Odrę. Krótko po ustrojowej transformacji przybył do Namysłowa, będąc współautorem największych sukcesów w historii naszego klubu. Miejscowi fani właśnie poprzez występy w III oraz II lidze zapamiętali Joba jako bardzo solidnego pomocnika. Później ten jeszcze przez chwilę pogrywał w stolicy województwa, a następnie zajął się trenerką. Najwyraźniej sentyment do Opolszczyzny pozostał, bo jako szkoleniowiec pracował w opolskich klubach jak m.in. Ruch Zdzieszowice czy Victoria Chróścice. W roli koordynatora drużyn młodzieżowych zaliczył również współpracę z OZPN.

Podrażnione ambicje. Mecz Start Namysłów - Orzeł Źlinice

Trudno o jednoznaczną ocenę szans przed sobotnim pojedynkiem. Z informacji, które zaprezentowaliśmy, niech każdy sam wysunie własny wniosek. Naszym zdaniem jest to spotkanie, w którym zdarzyć się może wszystko. Choć zdrowy rozsądek i logika czasami na niewiele się zdają przed meczami IV ligi, to minimalnie większe szanse dalibyśmy jednak gospodarzom. Na pewno sporą rolę odegrają podrażnione ambicje obu stron, bo Start niespodziewanie dał się ograć Racławii, a Orzeł wcale nie musiał oddawać 3 punktów Mechnicom. Tym bardziej, że jeszcze na kilka minut przed końcem to oni zapowiadali się na zwycięzców.

Każda z drużyn będzie chciała wygrać równie mocno, z tym, że to LZS jest przyparty do muru i po prostu musi wyszarpać pełną pulę. Jeśli więc gospodarze trafią pierwsi, powinno być znacznie łatwiej. Tym bardziej, że Orzeł w tych rozgrywkach jeszcze nie zdołał wygrać meczu, w którym pierwszy bramkę stracił. Jeśli już mielibyśmy się czymś sugerować, to raczej słowami trenera Zalwerta, który starał się ostatnio wyciągnąć optymistyczny akcent z naszej postawy: - Skoro gramy w kratkę i wygrane przeplatamy porażkami, to właśnie przyszedł czas zwycięstwo. Ponadto jeśli popatrzymy w kalendarz, za dwa tygodnie rozpoczniemy serię bardzo trudnych potyczek. Dobrze byłoby więc mieć kilka punktów w zapasie, bo ze zdecydowanymi faworytami ligi może być naprawdę różnie.

Mecz Start Namysłów – Orzeł Źlinice (w ramach 11. kolejki IV ligi opolskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 11.10.br.) na Stadionie Sportowym w naszym mieście. Początek rywalizacji nastąpi o godz. 15:00. Wszystkich kibiców serdecznie na to spotkanie zapraszamy. Wiele symptomów wskazuje bowiem, że obie jedenastki walczyć będą o pełną pulę. A przecież zwycięzca może być tylko jeden… [TD]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy