Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

W pogoni za punktami

Odsłony: 9784

IV liga równym krokiem zmierza do półmetka jesieni i jak na razie, fani Startu mogą być umiarkowanie zadowoleni. Okupujemy ósmą pozycję i od fotelu lidera,

jak i strefy spadkowej dzieli nas kilka punktów. znajdujemy się w bezpiecznym gnieździe, w którym na chwilę można odetchnąć, zewrzeć szeregi i... ponownie zaszarżować. W poprzednią sobotę wracaliśmy do domu w znakomitych humorach, ale czerwono-czarni muszą już zapomnieć o ostatnim zwycięstwie i skupić się na sobotnim pojedynku z Pogonią Prudnik. I choć tabela na pierwszy rzut oka tego nie wskazuje, to zapowiada się nam pojedynek dwóch całkiem równych drużyn. O wszystkich aspektach sobotniego meczu piszemy w poniżej analizie. 

Niczym Janosik, czyli ostatni sezon Pogoni Prudnik

Sam tytuł tej części tekstu mówi bardzo wiele. Pogoń Prudnik sezon 2013/14 skończyła dokładnie w środku stawki, zajmując 8. pozycję w IV lidze (liga liczyła wówczas 16 drużyn). Choć na pierwszy rzut oka zespół sprawiał wrażenie typowego średniaka, to w rzeczywistości nie do końca było to prawdą. Patrząc na liczbę punktów, bardzo łatwo przypięlibyśmy rywalowi łatkę "solidny". Ale gdy weźmiemy pod lupę wyniki, to okazuje się, że znacznie lepszym określeniem będzie "roztrzepany". MKS niczym Janosik zabierał punkty silnym i oddawał słabym. Wystarczy przypomnieć inaugurację, kiedy to Pogoń pokonała późniejszego mistrza Małapanew Ozimek 2-1, by tydzień później ulec Naprzodowi Jemielnica 0-2. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że drugi rywal okazał być się najsłabszym zespołem ligi. Takich niespodziewanych rozstrzygnięć - pozytywnych jak i negatywnych było w grze prudniczan znacznie więcej.

Zgłębiliśmy temat i okazuje się, że nieprzewidywalna postawa bardzo łatwo znajduje potwierdzenie w liczbach. Pod uwagę wzięliśmy mecze przeciwko wszystkim pięciu spadkowiczom, i żeby było sprawiedliwie - również pięciu najlepszym zespołom. W spotkaniach przeciwko ligowym słabeuszom Pogoń zdobyła zaledwie 46% punktów możliwych do zdobycia. Tymczasem współczynnik dla rywali z czuba stawki to uwaga, aż 50%! Poszliśmy za ciosem i zbadaliśmy również wyniki z zespołami ze środka tabeli (również pięć ekip), i co otrzymaliśmy? Tym razem niebiesko-biali ugrali 43% punktów. Jak widać - ten zespół rzeczywiście bywa nieprzewidywalny.  

Próbowaliśmy też znaleźć jakąś regułę, którą Pogoń mogłaby się rządzić w meczach domowych. Niestety, ale przy takiej postawie jest to raczej niemożliwe. Zespół obijał faworytów, ale też był obijany przez teoretycznie słabszych. Żadnej spójnej zasady, niestety, nie widzimy.

Spośród naszych dotychczasowych rywali, MKS jest jednym z  nielicznych zespołów, który od poprzedniej kampanii zmienił się stosunkowo niewiele. Dlatego też śmiało możemy zaprezentować statystki z sezonu 2013/14 z nadzieją, że być może niektóre trendy mogą się utrzymać. My zwracamy szczególną uwagę na fakt, że na boisku przy Kolejowej rzadko padają remisy.

STATYSTYKI POGONI PRUDNIK W SEZONIE 2013/14
  Ogólnie U siebie
Rozegrane mecze 30 15
Punkty 42 29
Zwycięstwa 12 9
Remisy 6 2
Porażki 12 4
Bramki strzelone 45 35
Bramki stracone 56 24
Bramki strzelone - średnia 1,50 2,33
Bramki stracone - średnia 1,87 1,60

Na koniec wykres, który zamieszczamy w formie ciekawostki. Uznaliśmy, że choć Pogoń Prudnik już na dobre zadomowiła się na IV-ligowym froncie, to namysłowscy fani nie mieli zbyt wielu okazji oglądać tego zespołu na żywo . Warto więc przybliżyć najbardziej istotne fakty. Otóż Pogoń od momentu awansu przez cztery lata dosyć solidnie pracowała na swoją markę. Interesujące jest, że choć w cotygodniowych bataliach zespół dotyka dziwna huśtawka formy, to w kontekście całego sezonu MKS jest bardzo stabilny. Na poniższym wykresie prezentujemy jak niebiesko-biali radzili sobie w poszczególnych sezonach (celowo podajemy liczbę punktów, bo jest to najbardziej obiektywny miernik). Dla ciekawskich - zespół  zajmował w tabeli kolejno miejsca 8, 12, 9 oraz 6. Co interesujące, Pogoni najlepiej szło jako beniaminek w sezonie 2010/11.

W rozgrywkach 2013/14 Pogoń jeden mecz zdążyła przegrać... walkowerem, co na poziomie najwyższej klasy rozgrywkowej województwa nie powinno się zdarzać (porażkę 1-3 na boisku zweryfikowano jako walkower 0-3 na korzyść Racławii z uwagi na występ nieuprawnionego zawodnika w szeregach biało-niebieskich). Inna sprawa, że prudnicki sztab ma z tym tematem problem, gdyż w poprzednim sezonie Pogoń ukarana została w ten sposób aż 3-krotnie!

 

Jakość, nie ilość - transfery oraz kadra

Lato przy Kolejowej 7 było wyjątkowo spokojne. Kadra na sezon 2014/15 różni się bardzo nieznacznie od tej, które została zgłoszona wiosną. Do listy zawodników dopisane zostały dwa nazwiska, które z miejsca stały się wiodącymi postaciami. Pierwszy z nich to pomocnik Damian Leśniowski (przyszedł z B-klasowego LZS-u Niemysłowie). Choć przeskok w sportowej hierarchii wydaje się ogromny, to 21-latek na razie radzi sobie wyśmienicie. Zgromadził on do tej pory 3 gole i zdołał raz asystować. W meczu w Kędzierzynie-Koźlu dopadł go jednak pech, gdy po kwadransie z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. Od tamtej pory już nie pojawił się na murawie.

Drugi z transferowanych graczy, to również zawodnik drugiej linii, czyli Bartłomiej Rewucki. Pomimo zaledwie 23 lat śmiało można go nazwać klubowym wędrownikiem, bo na Opolszczyźnie przywdziewał koszulki takich ekip jak Odra Opole, Ruch Zdziewszowice, MKS Kluczbork oraz (ostatnio) Piast Strzelce Opolskie. Co istotne, w przeszłości reprezentował on Pogoń Prudnik, z tym że w rozgrywkach juniorskich. Liczba klubów przekuła się na doświadczenie, bo w trakcie swojej przygody z piłką praktycznie wszędzie był on graczem podstawowej jedenastki - również na froncie II-go oraz III-ligowym.

Jeśli porównamy wyjściowy skład zespołu z tym sprzed kilku miesięcy, wielkich różnic nie dostrzeżemy. Kilka akapitów poniżej prezentujemy kadrę, która wybiegła na ostatni ligowy mecz z LZS-em Mechnice. Zestawienie to możemy traktować jako najbardziej na dziś optymalne. W Prudniku daleko jednak do sielanki, bo właśnie po meczu z Mechnicami trener Dariusz Przybylski jako jeden z powodów słabej postawy drużyny wskazał liczne kontuzje. To z kolei spowodowało, że liczba napastników stopniała do jednego gracza.

Przypomnijmy jeszcze na kogo nasi piłkarze muszą zwrócić uwagę. Jeśli chodzi o asystentów, to tutaj trudno cokolwiek powiedzieć, bo nikt nie zaliczył więcej niż jednego kluczowego podania. Co do strzelców - 3 gole zdobył wymieniony już Leśniowski, z tym że on również ostatnio nie grał. Także 3 trafienia zapisał inny pomocnik - Patryk Surma. Pozostali wyróżnili się tylko jednym ukłuciem, co faktycznie sprawia wrażenie, jakoby w Prudniku brakowało prawdziwego żądła. Warto również wspomnieć, że rywale jeszcze nie ujrzeli czerwonego kartonika, zaś żółty zobaczyli 17 razy (średnio 2,4 kartki na mecz). Prym w tym rankingu wiedzie Płóciennik, ukarany już trzykrotnie.

Fot.: Dla prudnickiej Pogoni inauguracja IV-ligowego sezonu 2014/15 była podwójnie nieudana. Nie dość, że nasi sobotni przeciwnicy przegrali z racławickim beniaminkiem 1-3 (na zdjęciu kadr z tego spotkania, prudniczanie w białych koszulkach), to jeszcze mecz ten został zweryfikowany jako walkower 3-0 na korzyść Racławii z uwagi na występ w Pogoni nieuprawnionego zawodnika [zdjęcie: Oliwer Kubus/www.nto.pl]

Na koniec wspomnijmy o szkoleniowcu MKS-u. Otóż Dariusz Przybylski jako piłkarz reprezentował kilka klubów naszego województwa, jak na przykład Fortunę Głogłówek, Polonię Głubczyce, Unię Krapkowice czy Metal Kluczbork. Po zawieszeniu butów na kołku zajął się trenowaniem drużyn młodzieżowych Fortuny Głogówek, gdzie stopniowo przechodził wszystkie szczeble, obejmując w końcu zespół seniorów. Kolejnym przystankiem w trenerskiej karierze była III-ligowa Polonia Głubczcyce, gdzie Pan Dariusz pełnił rolę asystenta trenera drużyny seniorów, a ponadto opiekował się zespołem młodzieżowców. W październiku 2012 roku, po słabym początku sezonu, wraz z I trenerem Janem Śnieżkiem podał się do dymisji. Długo jednak nie pozostawał bezrobotny. Już kilka miesięcy później, w przerwie zimowej, zjawił się w właśnie w Pogoni Prudnik. Podjął się wówczas arcytrudnego zadania, jakim było wyciągnięcie klubu z dna tabeli. Dariusz Przybylski w roli strażaka spisał się znakomicie. Poukładał zespół i wreszcie zaczął zdobywać punkty, bo o ile po pierwszej rundzie było ich zaledwie 7, to na koniec rozgrywek przy Pogoni widniała liczba 33! Oznacza to, że MKS zdobył z całej wiosennej puli 58% punktów. Jeśli komuś procentowe odniesienie nic nie mówi, to dodajmy, że gdyby z taką regularnością punktowali oni przez cały sezon, to ostatecznie zajęliby 5 miejsce. Finalnie misja udała się - niebiesko-biali uniknęli spadku, zajmując pozycję numer 12.

Jako ciekawostkę przytoczmy jeszcze, że tak jak kilku innych szkoleniowców w naszej lidze, Przybylski jest absolwentem wychowania fizycznego Politechniki Opolskiej. Ponadto odnieśliśmy wrażenie, że coach Pogoni kładzie duży nacisk na współpracę z młodzieżą, i jak dodaje w wywiadach, trend ten zamierza utrzymać również w Prudniku.

Kadra Pogoni Prudnik na ostatni ligowy mecz z LZS Mechnice:

Pogoń: Roskosz - Rysz, Wicher, Cajzner (46. Gościej), Dziwisz - Pietruszka, Scholz, Rewucki, Płóciennik, Surma - Rudzki (87. Kupisz)

Bez szału, czyli obecny sezon Pogoni

Niby bardzo źle nie jest, ale jakoś szczególnie dobrze też nie. Z dorobkiem 7 punktów Pogoń okupuje 13. pozycję. Zespół ma stosunek bramek 8-11 oraz bilans spotkań 2-1-4. W premierowym pojedynku Pogoń została ukarana walkowerem za "wystawienie nieuprawnionego zawodnika do gry". Nie miało to i tak większego znaczenia, bo na boisku było 3-1 dla Racławii. Później bywało raz lepiej, raz gorzej. Na uwagę na pewno zasługuje niespodziewane zwycięstwo z Chemikiem w Kędzierzyn-Koźle. Z drugiej strony podopieczni Dariusza Przybylskiego nie popisali się w Pucharze Polski, gdzie ulegli niżej notowanemu sąsiadowi Startu, czyli Żubrom Smarchowice Śląskie (1-3). Również zeszłotygodniowa porażka z Mechnicami nie wystawia biało-niebieskim najlepszego świadectwa. Jest to w jakimś stopniu nawiązanie do janosikowej postawy zespołu. Podsumowując, wygląda na to, że Pogoni ani spadek, ani awans nie grożą, a jedyne co pozostaje, to kolejny bój o środek tabeli.

POGOŃ PRUDNIK  - WYNIKI W SEZONIE 2014/15
IV liga, Kolejka 1 Racławia Racławice Śl. 3-0 (wo) Pogoń Prudnik
IV liga, Kolejka 2 Pogoń Prudnik 3-2 Orzeł Źlinice
IV liga, Kolejka 3 Pogoń Prudnik 1-1 Sparta Paczków
IV liga, Kolejka 4 Pogoń Prudnik 1-2 Polonia Głubczyce
PWoj, 1/32 finału Żubry Smarchowice Śl. 3-1 Pogoń Prudnik
IV liga, Kolejka 5 Chemik K.-Koźle 1-3 Pogoń Prudnik
IV liga, Kolejka 6 Pogoń Prudnik 0-1 LZS Piotrówka
IV liga, Kolejka 7 LZS Mechnice 1-0 Pogoń Prudnik

Na remis, czyli mecz Pogoń - Start

Suma sumarum - Start notuje ostatnio lepsze wyniki, ponadto będzie uskrzydlony po świetnym meczu przeciwko Piastowi. Pogoń natomiast nie ma kim straszyć z przodu i w lidze idzie jej niespecjalnie.  Ale za to zaprezentuje się na własnym obiekcie, więc nie spodziewamy się by tak ograny zespół dał sobie "dmuchać w kaszę" przed własną publiką. Ponadto różnica punktowa między obiema jedenastkami wynosi zaledwie 3 "oczka". A na tym etapie rozgrywek, to prawie nic. Dodajmy jeszcze nieprzewidywalność obu ekip i zamiast konkretnej prognozy mamy... duży znak zapytania.

Przyznajemy - otrzymaliśmy niełatwą łamigłówkę. Cóż, najbardziej racjonalnym i logicznym typem w tym przypadku byłby remis. Ale to mały paradoks, gdyż w ostatnich kilku miesiącach takie rozstrzygniecie na stadionie w Prudniku miało miejsce bardzo rzadko. Nie znajdujemy większej różnicy w potencjale obu zespołów i nie sądzimy, by ktokolwiek przed rozpoczęciem zawodów był w stanie to zrobić. Wszyscy będziemy znacznie mądrzejsi po pierwszym gwizdku arbitra.

Zadaniem trenera Zalwerta będzie utrzymać zespół w ryzach i podtrzymać bojowe nastroje, bo właśnie w chwilach triumfu popełniane są najprostsze błędy. Jeśli zagramy z takim zaangażowaniem jak w ostatnich meczach i dodamy do tego trochę celności oraz szczęścia - mamy niemałą szansę na powrót do Namysłowa w dobrych nastrojach.

Mecz Pogoń Prudnik – Start Namysłów (w ramach 8. serii gier o mistrzostwo IV ligi opolskiej) odbędzie się jutro (tj. sobota, 20.09.br.) na stadionie naszych rywali. Pierwszy gwizdek arbitra usłyszymy o godz. 16:00, a będzie nim Pan Marcin Biegun z Kolegium Sędziów w Opolu. W imieniu gospodarzy wszystkich kibiców serdecznie na spotkanie Pogoni i Startu zapraszamy. [TD]

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
2 Komentarze | Dodaj własne
  • Witam. Sam pomysł kolegi @piter jest świetny. Podpisuję się pod nim obiema rękami, gdyż już wcześniej klub taki pomysł realizował (choćby upamiętnienie gry danego piłkarza - przykład Zbigniewa Pabiniaka, który dostał od klubu wielkoformatowe oprawione zdjęcie na zakończenie kariery). Ale jest jeden problem. Taka fotka, to koszt rzędu 150 lub więcej złotych, więc jeśli w ciągu sezonu klub miałby ok. 10 razy upamiętniać bramki lub występy, da to określony koszt. Z racji skromnych zasobów myślę, że lepiej jednak wydać takie pieniążki np. na komplet strojów dla jednej z grup młodzieżowych. A gdyby w klubie były większe pieniądze, to oczywiście taka forma drobnej podzięki dla zawodników byłaby świetna. Tu dochodzimy do kolejnego problemu. Kolega prosi o opracowanie artykułu dotyczącego zawodników, którzy strzelili 100 lub więcej goli w historii Startu. Problem w tym, że opracowanie takiej statystyki jest zwyczajnie niemożliwe. Przez wiele lat w klubie NIKT nie prowadził statystyki meczów, występów i goli z udziałem piłkarzy Startu. Nie jest więc możliwe stworzenie takiego opracowania. Na 100% ojciec Patryka, Pan Zbyszek, ponad 100 goli zdobył. Ale ile dokładnie? Tego nie wie nikt, bo takich danych nie ma. Przykre, ale prawdziwe. Kolejna sprawa, to liczba goli i występów zawodników obecnej kadry. Takie dane jesteśmy w stanie precyzyjnie obliczyć dla większości zawodników, ale nie dla wszystkich. Dla przykładu bramkarz Stasiowski występował w Starcie zaraz po jego reaktywacji w 2000 r., gdy graliśmy w klasie A. Z tego okresu zachowały się (dobre i to) tylko nazwiska strzelców goli. Składy już nie. Pozostałym (może jeszcze z wyjątkiem prezesa Kozana) powyższe statystyki jesteśmy w stanie obliczyć. Niestety, nie jest tak różowo, jak się niektórym wydaje. Ale ten statystyczny problem dotyczy nie tylko NKS-u, ale przygniatającej większości klubów przez lata grających w niższych klasach rozgrywkowych. Pozdrawiam.

    Lubię 0 Krótki URL:
  • W oczekiwaniu na mecz z Pogonią Prudnik i 100 bramkę w barwach Startu Namysłów Patryka Pabiniaka (mamy nadzieje że już jutro) :) mam prośbę i propozycję dla admina i działaczy a mianowicie prośba myślę że bardzo ciekawa dla kibiców aby zrobić artykuł o piłkarzach Startu mających na koncie 100 bramek i więcej w naszych barwach sam jestem bardzo ciekaw ilu i czy w ogóle są tacy :) a drugi ile występów w barwach Startu mają obecni zawodnicy z naszej kadry i moja propozycja dla działaczy i autorów strony jest taka żeby wzorem np.Śląska Wrocław co kilka razy widziałem na meczach nagradzać takich zawodników strzelca 50 ,100 bramki lub liczby występów w Starcie 100 , 150.. pamiątkową dużą fotografią z liczbą bramek lub występów myślę że byłaby to fajna sprawa i dla kibiców i piłkarzy. Mam nadzieję że mój pomysł przypadnie do gustu i czekam na rozwój wydarzeń.;)

    Lubię 0 Krótki URL: