Wysokie zwycięstwo z Piastem odbiło się całkiem sporym echem wśród IV-ligowej konkurencji. Strzelczanie boiskową postawą może i w ostatnim czasie

nie imponują, niemniej wbicie drużynie z tej samej ligi 5 goli jakimś wydarzeniem jest. A że lubujemy się we wszelkiego rodzaju ciekawostkach statystycznych, postanowiliśmy sprawdzić, kiedy czerwono-czarni równie efektownie wygrali.

W III lidze opolsko-śląskiej, gdzie występowaliśmy w latach 2011-14 nie zanotowaliśmy równie przekonującego sukcesu. To jednak w dużej mierze zrozumiałe, gdyż na tym szczeblu rozgrywkowym Start Namysłów nigdy nie należał do zespołów rozdających karty. W listopadzie 2012 roku czerwono-czarnym zdarzyło się jednak wygrać aż 9-1! Śledzący na bieżąco dokonania naszej drużyny kibice wiedzą już, że mówimy o meczu pucharowym. 17.11. takim stosunkiem wygraliśmy w Cisku z Victorią.

A jak to wyglądało w IV lidze opolskiej? Tu wzięliśmy pod uwagę zarówno IV ligę jako klasę nr 4, jak i nr 5 (lata 2002-14). I okazało się, że sobotni mecz był 10-tym na tym szczeblu Startu, w którym nasz zespół strzelił co najmniej 5 bramek. 2-krotnie namysłowianie aplikowali rywalom po 7 goli, a aż 5-krotnie zaliczali w jednym meczu po 6 skalpów! 5 bramek czerwono-czarni zdobyli natomiast 3 razy. Natomiast poniżej prezentujemy wykaz wszystkich zwycięskich meczów NKS-u w IV lidze, które ten wygrał różnicą 5 goli lub większą.

Z powyższych wyników szczególną uwagę zwraca dwumecz, jaki czerwono-czarni w sezonie 2010/11 rozegrali z nyską Polonią. Rywale mieli wyjątkowego pecha bowiem i jesienią i wiosną trafili na dobrze dysponowanych strzelecko namysłowian, którzy oba mecze wygrali po 6-0! Nigdy wcześniej, ani później, taka sytuacja nam się nie zdarzyła. Wrażenie robi też wyjazdowe 7-1 uzyskane w Dobrodzieniu (kwiecień 2011 r.).

Łączny dorobek Startu na poziomie IV ligi, to 263 mecze. Wygraliśmy spośród nich 107 gier, a w 56 dzieliliśmy się punktami. Poza tym w 100 meczach musieliśmy obejść się punktowym smakiem. Jak wiadomo, jubileuszową porażkę zanotowaliśmy w domowej grze z Czarnymi Otmuchów (1-2) w ostatni weekend sierpnia. Stosunek bramkowy, którym się aktualnie legitymujemy, to 415 goli zdobytych przy 360 straconych.

Fot.: Patryk Pabiniak (w powietrznej walce z zawodnikiem Victorii Chróścice) oraz Rafał Samborski (w tle). Dwa przyjaciele z boiska, którzy w czerwono-czarnych barwach wspólnie strzelili aż 167 goli! Wyżej w klubowym rankingu strzeleckim jest Patryk, ale nie od dziś wiadomo, że "Sambor", to równie skuteczny snajper, tyle, że grający w naszym klubie nieco krócej. Nie wątpimy, że obaj nadal popisywać się będą kolejnymi trafieniami, radując w ten sposób namysłowskich kibiców futbolu. [zdjęcie: Artur Musiał/StartNamyslow.pl]

To tyle, jeśli chodzi o osiągnięcia drużyny. A i indywidualnie też jest się czym pochwalić. W sobotnim meczu z Piastem Patryk Pabiniak zanotował 2 bramki, które oznaczały trafienia nr 98 i 99 w czerwono-czarnych barwach (88 w lidze i 11 w grach pucharowych)! Jeśli w najbliższy weekend Patrykowi uda się pokonać bramkarza prudnickiej Pogoni, to wówczas będzie mógł się pochwalić osiągnięciem granicy 100 goli dla naszego klubu! Bez dwóch zdań już teraz czekamy na to historyczne wydarzenie, życząc naszemu snajperowi kolejnych goli. Uprzedzając fakty, gdy P.Pabiniak złamie „setkową” barierę, to w naszym portalu pojawi się stosowny na ten temat materiał.

Nie należy też zapominać o Rafale Samborskim, drugim super-snajperze NKS-u. „Sambor” także miał swój udział w pogromie strzelczan, zapisując na swoim koncie 1 trafienie (ustalił końcowy wynik). Była to jego 68 bramka w namysłowskim trykocie (53 w lidze + 15 w Pucharze Polski) i wcale nie jest powiedziane, że w ciągu 2-3 sezonów i on nie osiągnie granicy 100 czerwono-czarnych bramek.

Za nami bardzo przyjemny weekend i nie mielibyśmy nic przeciw, aby w Prudniku doszło do powtórki. Nie myślimy jednak o równie wysokim zwycięstwie, ale po prostu zwycięstwie – niechby i w najskromniejszych rozmiarach. [KK]