Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Czas na Puchar Polski

Odsłony: 9415

IV liga opolska rozpędza nam się, aż miło. No, akurat nam nie jest może zbyt miło z powodu sobotniej porażki w Łubnianach (1-2). Tak naprawdę zespół był

na siebie zły, gdyż nie przegrał ze Śląskiem zasłużenie. Bo to Start prowadził grę i Start miał optyczną przewagę oraz kilka dobrych sytuacji. Doświadczeni rywale pokazali nam jednak, na czym polega boiskowe cwaniactwo. Gospodarze wykorzystali dwa namysłowskie prezenty i to zadecydowało o ich końcowym sukcesie. Niedosyt jest spory, ale paradoksalnie weekendowe spotkanie potwierdziło, że tworzy nam się zespół. Wiadomo, potrzeba jeszcze trochę czasu, nim wszystkie trybiki będą się ze sobą idealnie zazębiać. Krzepiący jest natomiast fakt, że ten zespół chce grać w piłkę, a nie piłkę kopać. I chce grać ofensywnie, co dla kibiców ma niebagatelne znaczenie. Momenty efektownej gry widzimy coraz częściej, więc siłą rzeczy niebawem powinny też przyjść seryjne zwycięstwa. Bynajmniej na taki scenariusz liczymy. Za młodego trenera Zalwerta i jego filozofię gry zespołu warto trzymać kciuki.

Wspominaliśmy przed tygodniem, że dwie najbliższe środy będą dla Startu środami pracującymi. Innymi słowy zespół zagra w angielskim stylu środa-sobota. Pierwsza środa, jak wiadomo zwycięska, (3-0 z Victorią Chróścice) już za nami. A jutro przed naszymi ulubieńcami kolejne spotkanie. Tym razem zagramy z Unią Kolonowskie o awans do II rundy wojewódzkiego Pucharu Polski. Przeciwnik wydaje się najsłabszy z dotychczasowych, jednak nie oznacza to, że z racji występów w klasie okręgowej należy go lekceważyć. Takie nastawienie (tak u nas, jak i piłkarzy) absolutnie nie wchodzi w grę. Szanować należy każdego rywala, dlatego liczymy, że czerwono-czarni podejdą do swoich boiskowych obowiązków poważnie i wieczorem poinformujemy o tym w naszym portalu.

CZAS NA PUCHAR POLSKI Unia
Kolonowskie
NKS Start
Namysłów
Zwycięstwa we wzajemnych meczach w XXI w. - -
Zwycięstwa w XXI w., gdy gospodarzem była Unia - -
Najwięcej goli we
wzajemnych meczach
- -
Klasa rozgrywkowa opolska klasa okręgowa, gr. I IV liga
opolska
Punkty w obecnym
sezonie
1 4
Bramki strzelone w obecnym sezonie 2 5
Bramki stracone w obecnym sezonie 3 5
Aktualna seria (licząc z poprzednim sezonem) 4 mecze bez zwycięstwa 2 mecze bez remisu
Najwięcej goli w obecnym sezonie Mańczyk 1
Spałek 1
P.Pabiniak 2
Samborski 2

KS Unia swoją siedzibę ma w miasteczku liczącym ok. 3400 mieszkańców. Nie jest  przeciwnik z pierwszych stron gazet. Prezentuje jednak solidny, jak na tamtejsze realia, futbol. Od momentu awansu do wspomnianej klasy okręgowej (w sezonie 2006/07) występuje w niej nieprzerwanie po dziś dzień. Obecny jest ich 9-tym z rzędu w tej lidze (uściślając, w grupie I). Rywale zaczęli od 10. pozycji w premierowym sezonie (patrz infografika), by w kolejnych pięciu zajmować zawsze lokatę wyższą. Uniści najlepiej spisali się w edycji 2008/09, metę rywalizacji osiągając na najniższym stopniu podium. W dwóch ostatnich sezonach było już jednak gorzej. W kampanii 2012/13 drużyna z Kolonowskiego utrzymanie zawdzięcza… rezerwom Startu Namysłów, które w maju wycofały się z rozgrywek i z automatu zostały przesunięte na ostatnią pozycję. Rywale uzbierali wówczas 31 „oczek”, podczas gdy nasze zdegradowane rezerwy 37 (mimo 9-ciu meczów oddanych walkowerem). To już jednak historia. Wspominamy ją jednak dlatego, że to właśnie wtedy doszło do pierwszej w historii namysłowsko-kolonowskiej konfrontacji. W listopadzie 2012 drugi zespół Startu uległ na wyjeździe Unii 2-3 (gole: Niewiem 7' karny, Dudarewicz 13' głową, Spałek 38' – P.Pabiniak 25', Józefkiewicz 45+1' wolny), natomiast do czerwcowego rewanżu z wiadomych względów nie doszło.

Ostatni sezon w wykonaniu Unii też był daleki od oczekiwań jej sympatyków. Ledwie 12. pozycja nie jest specjalnym powodem do satysfakcji. W 30 meczach gracze z Kolonowskiego zdobyli 38 punktów, po tym jak 11 spotkań wygrali, 5 zremisowali, a w 14-tu przegrali. Uniści zdobyli 45 goli, natomiast sami dopuścili do utraty 52 bramek. To zespół, który w ubiegłym sezonie grał na własnych śmieciach bezkompromisowo (9 ligowych zwycięstw przy 6-ciu porażkach), co w pewien sposób wyjaśnia nam nastawienie rywali przed dzisiejszą grą. Gospodarze u siebie nie kalkulują. Zresztą remis i tak nie wchodzi w grę, bo przecież zwycięzca musi zostać wyłoniony. Dogrywka i karne? Widzieliśmy już tyle meczów maluczkich z faworytami, że i takiego scenariusza wykluczyć nie można. W końcu nic tak nie smakuje jak pokonanie Goliata przez Dawida. Oczywiście wierzymy, że podopieczni Damiana Zalwerta nie sprawią nam przykrej niespodzianki i zwycięzcę poznamy po 90 minutach (nie musimy chyba pisać, jaki klub mamy na myśli...). Ale po raz kolejny powtórzymy – przeciwnika absolutnie nie można nawet przez moment zlekceważyć.

 

W poprzednim sezonie najlepszym strzelcem Unii był Tomasz Kruk (9 goli), który w klubowym rankingu wyprzedził Mariusza Spałka (7 trafień). Po 6 goli ustrzelili Adam Koj i Andrzej Bonk, natomiast z 4 „skalpami” rozgrywki zakończył Szymon Reimann. Marcin Labus zaliczył 3 gole, a jego koledzy Sebastian Dandyk i Jacek Mańczyk – po 2 bramki. Wreszcie grupa: Adam Dudarewicz, Ryszard Sowa, Mariusz Podgórny, Marcel Bartłomiej i Jacek Zieliński cieszyła się z 1 trafienia.

Przygotowania do nowego sezonu zaczęto w Kolonowskiem 8 lipca, a już 5 dni później Unia rozegrała pierwszy mecz kontrolny. Konkretnie była to gra wewnętrzna, w której nominalnie pierwszy zespół pokonał zaplecze 8-4. 19 lipca Uniści zmierzyli się w Zawadzkiem ze Stalą (rywal z klasy W), wygrywając 3-2 (gole: Zieliński 2 oraz zawodnik testowany). Kolejny sprawdzian przypadł tydzień później (26.07.) i zakończył się porażką 3-4 z Naprzodem Jemielnica (bramki: Labus, zawodnik testowany, Bogdoł). W tym sezonie Naprzód też będzie przeciwnikiem Unii w lidze. W sierpniu nasi dzisiejsi przeciwnicy zmierzyli się z IV-ligowym LZS-em Mechnice, przegrywając 1-2 (honorowe trafienie Spałka). Natomiast na tydzień przed startem ligi (9.08.) biało-niebiescy zagrali z Wikingiem Rodło Opole (klasa A). Niestety dla rywali, także ten test zakończył się ich porażką (2-4, bramki: S.Dandyk i Wacławczyk).

Niezbyt obiecujące rezultaty w okresie przygotowań przełożyły się także na rozgrywki ligowe. W premierze Uniści minimalnie, ale jednak przegrali u siebie z LZS-em Starościn 1-2. Jedyne trafienie dla gospodarzy zaliczył Spałek (Unia zagrała w składzie: Mesjasz – Wacławczyk, Bonk, A.Dudarewicz, D.Dandyk – Spałek, Frąk, Koj, Labus – Mańczyk, Zieliński. W rezerwie pozostawali: Wybraniec, K.Steinert, Gajda, Sowa i Bartodziej).

Fot.: Ostatni mecz sezonu 2013/14 piłkarze Unii Kolonowskie (niebieskie stroje) rozegrali w Mechnicach z tamtejszym LZS-em. Zwycięstwo gospodarzy 3-1 dało im przepustkę przepustkę do IV ligi, w której m.in. zmierzą się ze Startem Namysłów. Wcześniej jednak (a konretnie jutro) dojdzie do konfrontacji namysłowian z Unistami. [zdjęcie: Jessika Greif]

Biało-niebieskim lepiej poszło w ostatnią niedzielę, gdyż z Dobrodzienia wywieźli 1 punkt po remisie 1-1 (gol Mańczyka w końcówce spotkania). Rywale mieli po spotkaniu niedosyt, bowiem z przebiegu meczu zasłużyli na pełną pulę. No cóż, w kontekście naszej sobotniej gry w Łubnianach, ocena sytuacji brzmi dziwnie znajomo... W uzupełnieniu podajemy także skład z tego meczu, bo będzie on pewnie punktem odniesienia do meczu z czerwono-czarnymi. Oto on. Unia: Mesjasz – Bonk, Dudarewicz, Dandyk – Wacławczyk, Koj, Mańczyk, Labus (46.S.Dandyk), Bartodziej (83.Janoszka) – Spałek, Zieliński (79.Gajda). Rezerwowym był K.Steinert. Dodajmy, że po 2. kolejkach Unia z 1 punktem (gole 2-3) zajmuje 12. miejsce w tabeli.

W porównaniu z rundą wiosenną, w kadrze Unii nie zaszły wielkie zmiany. Ubyli jedynie Szymon Reimann (powrót z wypożyczenia do Małejpanwi Ozimek) oraz Tomasz Kruk (zagraniczny wyjazd do pracy). Strata tego drugiego zawodnika może być dla zespołu odczuwalna, bo przecież Kruk był najlepszym snajperem kampanii 2013/14. W Kolonowskiem pojawił się natomiast Sławomir Frąk (KS Krasiejów) oraz Jakub Gajda, Krystian Steinert i Ryszard Sowa (dwaj ostatni wrócili z wypożyczenia).

W Namysłowie powszechnie wiadomo, że Start zapisywał się złotymi zgłoskami w pucharowej batalii. Czerwono-czarni w rozgrywkach wojewódzkich zwyciężyli 3-krotnie (lata 1993, 1994 i 2011) i pod tym względem należą do ścisłej czołówki Opolszczyzny. A jak w rozgrywkach Pucharu Polski spisywali się biało-niebiescy? Z racji tego, że od momentu promocji do okręgówki, rywal ma zapewniony udział w rozgrywkach szczebla wojewódzkiego, postanowiliśmy prześledzić ich dotychczasowe występy. Zdecydowanie najlepiej Unia wypadła w premierowej edycji (2006/07), sensacyjnie docierając do półfinału. Po drodze wyeliminowała LZS Mechnice (1-0) oraz IV-ligowe wtedy MKS Kluczbork (2-1) i Swornicę Czarnowąsy (2-2, karne 4-3). Dopiero w półfinale zatrzymał ich dobrzeński TOR (wówczas III liga), gromiąc niecodziennym rezultatem 11-4! Kolejnych edycji w Kolonowskiem nie wspomina się już z takim ożywieniem. Ale trudno, żeby było inaczej, jeśli w 7 podejściach tylko 2 razy udało się Unii awansować do II rundy. Było to w sezonie 2008/09 (po 2-0 z LZS Raszowa, Uniści ponownie przegrali z TOR-em, tym razem w konkursie jedenastek: 0-0 i karne 4-5) oraz 2009/10 (2-1 z LZS-em Daniec i 0-3 v.o., a 1-3 na boisku, z Rolnikiem Wierzbica Górna). W trzech ostatnich edycjach przygoda naszych przeciwników kończyła się zawsze na I rundzie (kolejno 2-4 z Orłem Źlinice, 1-2 z Polonią Głubczyce i ubiegłoroczne 0-2 z LZS-em Piotrówka). Kibice długo czekają na przełamanie i choćby z tego powodu liczyć będą po cichu, że ich zespół zdoła sprawić sensację.

 

W drużynie biało-niebieskich nie ma zbyt wielkich planów w kontekście rozpoczętego sezonu. Działacze i piłkarze zgodnie twierdzą, że celem podstawowym jest pewne utrzymanie w okręgówce. A że jest to zdecydowany priorytet, rozgrywki pucharowe stają się niejako przystawką do dania głównego. Ale nie oznacza to, że Unia zamierza sobie mecz ze Startem odpuścić. W to nikt nie uwierzy, poza tym kibice na pewno nie zaakceptowaliby takiej postawy swoich piłkarzy. Możemy się więc spodziewać zaciętego pojedynku, w którym wynik wcale nie jest przesądzony. Bo jak zapowiedział D.Zalwert, mecz pucharowy będzie dla niego poligonem na sprawdzenie zawodników z szerokiej kadry, którzy do tej pory nie mieli okazji zagrać w IV lidze lub spędzili na boisku niewiele czasu. Akurat jako kibice, nie jesteśmy zwolennikami eksperymentowania w spotkaniach oficjalnych, gdyż te zawsze obarczone są określonym ryzykiem (np. w pucharze wstydem pod odpadnięciu z drużyną niżej notowaną). Zdecydowanie bardziej skłanialibyśmy się do testowania kadry w grach wewnętrznych albo organizowaniu dodatkowych sparingów (choćby i w trakcie sezonu). Na pewno nasz coach będzie musiał jutro odpowiednio wyważyć proporcje, bo inaczej możemy się mocno zdziwić (wynikiem). Zakładamy, że tak właśnie się stanie, a rywalizacja w Kolonowskiem będzie dla kilku czerwono-czarnych faktyczną przepustką do gry w meczach o punkty. Panowie, uporajcie się z rolą faworyta i zapewnijcie nam radosny wieczór!

Mecz Unia Kolonowskie – Start Namysłów (w ramach 1/32 finału Pucharu Polski na szczeblu województwa opolskiego) odbędzie się jutro (tj. środa, 27.08.) na obiekcie naszych rywali. Początek zawodów zaplanowano na godz. 17:30, a w roli sędziego głównego zobaczymy Pana Piotra Kapicę z Kolegium Sędziów w Opolu. Wszystkich kibiców serdecznie na to spotkanie zapraszamy. Czekamy na emocje. A bramki paść muszą. [KK]

P.S. Za pomoc w przygotowaniu materiału serdecznie dziękujemy panu Mateuszowi Mesjaszowi, bramkarzowi Unii Kolonowskie.

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
Komentarze | Dodaj własne
  • Brak komentarzy