Sobotnia przegrana z Widawą Bierutów (0-2) ostudziła co bardziej rozpalone głowy namysłowskich sympatyków „kopanej”. Zadowoleni z ostatnich zwycięstw byli niemal wszyscy, niejako z rozpędu licząc na kolejne sparingowe „skalpy”.

Tymczasem zostaliśmy zastopowani przez IV-ligowego beniaminka z grupy dolnośląskiej, który zwłaszcza przed przerwą pokazał solidny futbol. Bierutowanie w pewnym sensie potwierdzili nasze przypuszczenia, że hurraoptymizm nie jest na obecnym etapie wskazany. Przygotowania idą we właściwym kierunku, ale nie mamy jeszcze drużyny, która siać będzie postrach na opolskich boiskach. Pamiętajmy, że czerwono-czarni przeszli poważną rewolucję kadrową i w składzie pojawiło się wiele nowych (młodych!) twarzy. Będziemy oczywiście mocno trzymać kciuki za ligową rywalizację w praktyce nowej drużyny. Ale musimy też wiedzieć, że Start nie jest jeszcze maszynką do wygrywania. Na pewno mamy zespół robiący z każdym tygodniem postępy, nie bojący się grać, a przede wszystkim mający całkiem spory potencjał w grze ofensywnej. Dlatego mimo wszystko przed inauguracją jesteśmy dobrej myśli. A zimny prysznic z Widawą? Przyda się, żeby nieco zejść na ziemię. Czasu na rozpamiętywanie chłopcy nie mają jednak zbyt wiele, bo już dziś czeka ich kolejny sprawdzian. I to sprawdzian nie byle jaki, ponieważ zagramy z jednym z naszych ligowych rywali. Stal Brzeg, to klub, który ma niemałe ambicje i kto wie, czy w edycji 2014/15 nie zechce włączyć się do walki o III-ligowy awans? W każdym razie, według nas, sąsiadów z południa typujemy do szerokiego grona faworytów czekających nas rozgrywek. Środową potyczkę możemy śmiało uznać za próbę generalną przed premierową batalią z Olimpią Lewin Brzeski (09.08.). Oczywiście jutro nikt punktów za mecz nie dostanie, ale ewentualny zwycięzca z pewnością wzmocni się przed ligą w warstwie psychologicznej. Tym bardziej, że mecz o punkty z brzeżanami czeka nas dokładnie za 2 miesiące (27.09.). I też na naszym obiekcie. Na pewno warto wybrać się na stadion przy Pułaskiego, by poczuć przedsmak prawdziwych emocji.

Stal Brzeg, to jeden z bardziej zasłużonych klubów Opolszczyzny, choć powstał relatywnie późno, bo w 1967 r. W tym miejscu czytelnicy muszą nam wybaczyć, ale nie będziemy się zgłębiać w historię „Stalówki”, gdyż uczynimy to przy okazji meczu o punkty. Podobnie nie będziemy analizować historii wzajemnych gier żółto-niebieskich ze Startem, bo kilka akapitów musielibyśmy za kilka tygodni powtórzyć. Smaczek ten wolimy pozostawić na końcówkę września. Niemniej o ostatniej konfrontacji obu drużyn za chwilę wspomnimy.

Na tu i teraz najważniejszą informacją jest fakt, że Stal, to aktualnie 7. zespół IV ligi opolskiej. W kampanii 2013/14 środowi rywale Startu wywalczyli 43 punkty w 30 meczach. Na dorobek ten złożyło się 13 zwycięstw, 4 remisy oraz 13 porażek. Podopieczni Sebastiana Sobczaka strzelili w sumie 48 bramek, a dopuścili do utraty 44 goli. Śmiało można więc napisać, że „Stalówka” była bardzo solidnym średniakiem. Nie dane było powalczyć temu zespołowi o miejsca premiowane III ligą. Ale co dla kibiców Stali ważne, ich piłkarze nie spoglądali też nerwowo w tabelę, mając spokojny zapas punktowy nad miejscami oznaczonymi czerwonym kolorem. Co to oznacza? Ano to, że w związku z radykalnymi zmianami w namysłowskiej kadrze, dziś faworytem spotkania będą właśnie goście. Sparing ten będzie miał jeden zasadniczy smaczek. To byli piłkarze Startu, którzy wybiegną w barwach Stali. I co ciekawe, w komplecie to zawodnicy, którzy nim przeszli do Namysłowa, wcześniej w Brzegu występowali (trzech z nich, to wychowankowie klubu z miasta szczycącego się „Śląskim Wawelem”, czyli pięknym Zamkiem Piastów Śląskich). Zawsze miło wspominamy Piotra Józefkiewicza, który w NKS-ie nigdy nie odstawiał nogi. Mateusz Fabiszewski nie zdołał przebić się do składu, choć i on dysponuje sporym potencjałem. Z kolei Łukasz Szpak, to w Namysłowie ikona. I aż żal, że nie zdołaliśmy go zatrzymać w drużynie, bo był jej mózgiem. 5 sezonów zdzierał kolana na chwałę Startu i bez dwóch zdań był (i nadal jest) klasą samą w sobie. Tak pod względem umiejętności, jak i zaciętości w boiskowej walce. I wreszcie Marcin Zajączkowski. Człowiek do specjalnych poruczeń, praktycznie zawsze do dyspozycji trenera. Zadziorny na murawie, ale też fenomenalny w budowaniu pozytywnej atmosfery w szatni. Na wspomnienie długich powrotów ze śląskich boisk i Marcina w roli głównej, aż łza się w oku kręci, że już w naszym autobusie nie zasiądzie. Kibice spodziewali się, że na boisku pojawi się również Łukasz Bonar (to kolejny, wyróżniający się w Starcie i na III-ligowych boiskach piłkarz), ale to raczej mało prawdopodobne. Z nieoficjalnych informacji wiemy, że Łukasz w najbliższym czasie chce nieco odpocząć od futbolu. W każdym razie obu Łukaszom oraz Marcinowi BARDZO DZIĘKUJEMY za kilkuletnią walkę pod czerwono-czarną banderą!

Fot.: Ostatni namysłowski mecz o punkty Start ze Stalą rozegrały 11 listopada 2010 roku. Czerwono-czarni pokonali wówczas brzeżan 2-1. Na kadrze z tego spotkania widzimy walkę dwóch doskonale znanych nam piłkarzy. W koszulce z "eSką" na piersi, to oczywiście Łukasz Szpak (w naszym klubie występował 5 ostatnich sezonów). Po prawej stronie natomiast mamy Piotra Józefkiewicza ("Józek" nasze barwy przywdziewał jesienią 2009 roku oraz przez cały rok 2012). Obu piłkarzy zobaczymy dziś w barwach "Stalówki". [zdjęcie: Artur Musiał/StartNamyslow.pl]

Przygotowania do nowego sezonu żółto-niebiescy zaczęli w drugim tygodniu lipca. Co ciekawe, terminarz sparingów właściwie pokrywa się z terminami Startu! Brzeżanie także wyszli z założenia, że nie ma lepszego rozwiązania tematu, jak przygotowania „w boju”, co w tym przypadku oznacza sparingi co 3-4 dni. Pierwszy test przypadł im 12 lipca z LZS-em Starowice, którego pokonali 3-2 (gole: Synówka, Kulczycki, Michalak). Kilka dni później Stal zmierzyła się z mocnym LZS-em Stary Śleszów (4. lokata w dolnośląskiej IV lidze) i musiała uznać jego wyższość (porażka 1-3, honorowe trafienie Poważnego). Potyczka nr 3, to wysoka wygrana z LZS-em Rybna (4-0, po golach Michalaka, Raczyńskiego, Strząbały i Poważnego). Tym samym LZS-em, z którym czerwono-czarni przegrali 2-3… Wreszcie w ostatni weekend Stal „sparowała” z III-ligową Foto-Higieną Gać. Niestety, dla naszych dzisiejszych przeciwników, gacianie okazali się wyraźnie lepsi, odnosząc zwycięstwo 3-0.

Testowe potyczki czerwono-czarnych są namysłowskim kibicom doskonale znane. Gdyby ktoś jednak nie pamiętał, jakimi wynikami się zakończyły, to odsyłamy do działu SENIORZY, zakładka WYNIKI.

No właśnie, o historii wzajemnych gier o punkty dziś pisać nie będziemy, ale czy ktoś pamięta ostatni sparing obu drużyn? Okazuje się, że był dla nas bolesny, a odbył się w marcu tego roku. Polegliśmy wówczas w Brzegu aż 0-3, po golach weterana Rabandy (właśnie zakończył karierę) oraz Michalaka i Kulczyckiego. Można się zastanawiać, czy to ma być dla nas aktualny punkt odniesienia… Absolutnie z takiego założenia nie wychodzimy. Po prostu nasz zespół nie wyglądał w tamtym spotkaniu źle, sporymi fragmentami nawet prowadząc grę. Rywale nas wówczas wypunktowali i wynik poszedł w świat. Dziś nadarza się okazja do rewanżu, choć jak mantrę powtarzać będziemy, że końcowy rezultat nie ma większego znaczenia. Takowe mieć będzie czekająca nas rywalizacja obu ekip w IV lidze. Każdy z nas ma jednak nadzieję, że swoiste preludium – z dobrym rezultatem – byłoby w najbliższej perspektywie bardzo krzepiące. Ale jak znamy „Józka”, „Szpaka” i „Zająca”, Start o korzystne rozstrzygnięcie będzie się musiał naprawdę mocno postarać.

Sparing nr 6 Start Namysłów – Stal Brzeg odbędzie się dziś (tj. środa, 30.07.br.) na Stadionie Sportowym w północnej części naszego urokliwego miasta. Początek rywalizacji ustalono na godz.18:00. Kibiców Startu oraz sympatyków żółto-niebieskich serdecznie zapraszamy. Przekonajmy się osobiście, jak dla naszej ekipy wypadnie test prawdy. [KK]