Start Namysłów
Zaloguj Zarejestruj

Logowanie do konta

Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zapamiętaj mnie

Stwórz konto

Pola oznaczone gwiazdką (*) są wymagane.
Imię *
Nazwa użytkownika *
Hasło *
Zweryfikuj hasło *
Email *
Zweryfikuj email *
Captcha *

Śląsk Łubniany - Start Namysłów 2-1

Odsłony: 10839

Porażką zakończył się wyjazdowy mecz Startu w Łubnianach. Namysłowianie przegrali mecz, którego przegrać nie powinni, bowiem w przekroju 90 minut byli drużyną lepszą.

W futbolu liczy się jednak to, co w sieci, a w tej statystyce precyzyjniejsi okazali się piłkarze Śląska, aplikując nam 2 gole. Nasz zespół zdołał odpowiedzieć tylko jednym trafieniem i dlatego do domu chłopcy wracają w smutnych nastrojach.
W I połowie namysłowianie wyraźnie prowadzili grę, stwarzając sobie dwie okazje bramkowe. W 20’ Drapiewski dośrodkował z rzutu wolnego (na 30-tym metrze), a Kamil Błach „liznął” futbolówkę głową, trafiając w słupek. W 34’ powinniśmy objąć prowadzenie, po tym jak Patryk Pabiniak prostopadle wypuścił Rafała Samborskiego, a ten w sytuacji sam na sam minął bramkarza. Mając jednak pustą bramkę, „Sambor” z 13-tu metrów nie zdołał w nią trafić. W przedłużonym czasie gry (45+1’) czerwono-czarni popełnili błąd w rozegraniu, gdy niedokładnie zagraną futbolówkę przez partnera, Zalwert stracił na rzecz Marka Tracza. Ten od razu zagrał do Bartosza Stręka, który podciągnął z nią do szesnastki i precyzyjnym uderzeniem dał miejscowym gola do szatni.
Niestety, zaraz po przerwie straciliśmy drugą bramkę. W 50’, po dorzucie w pole karne, wydawało się, że nasz zespół opanował sytuację. Żołnowski zbyt długo wyprowadzał jednak piłkę z własnego pola karnego i jeden z rywali zdołał go zablokować. Odbita „kula” spadła prosto pod nogi Tracza, któremu pozostało tylko dołożył nogę i trafić do siatki. Weteran z Łubnian tak też uczynił, podwyższając prowadzenie Śląska. Po tym trafieniu usatysfakcjonowani gospodarze cofnęli się na własne przedpole, a Start, nie mając nic do stracenia, nadal atakował. Nasza przewaga w polu była wyraźna, a momentami podopieczni Damiana Zalwerta zamykali Śląsk w hokejowym zamku. Problem w tym, że mimo przewagi, goście długo nie mogli stworzyć sobie idealnej okazji bramkowej. W 79’ nasz zespół wreszcie dopiął swego, za sprawą P.Pabiniaka zdobywając bramkę kontaktową (gol zza pola karnego po rykoszecie, podawał Sarnowski). Z kolei w 87’ Samborski dynamicznie wpadł w szesnastkę, gdzie mimo ataku przeciwnika, ambitnie starał się utrzymać na nogach i ostatecznie zgubił piłkę. Z boku można było jednak odnieść wrażenie, że gdyby nasz snajper upadł, to mielibyśmy „jedenastkę”. Namysłowianie do końca odważnie atakowali przedpole miejscowych, jednak nie zdołali więcej trafić do siatki.
Rywale z Łubnian nie zasłużyli dziś na zwycięstwo. Okazali się jednak skuteczniejsi, wykorzystując wyraźne błędy w defensywie, sprokurowane przez doświadczonych graczy czerwono-czarnych.
Obszerną relację z meczu zamieścimy w najbliższym czasie. [KK]

Łubniany, dn. 23.08.2014 r. (sobota) – godz. 17:00
4. kolejka IV ligi opolskiej (klasa rozgrywkowa nr 5)

ŚLĄSK ŁUBNIANY – NKS START NAMYSŁÓW 2-1 (1-0)

1-0 Stręk 45+1’
2-0 Tracz 50’
2-1 P.Pabiniak 79’ (asysta Sarnowski)

ŚLĄSK: Kozioł – Seńkowski, Kumiec (55.Gawlica), Drąg (77.M.Nowak), Tracz, Langosz, Kamiński, Wiśniewski, Grabowiecki (90+4.Kuś), Stręk (83.Gnoiński), Piejko [k].
Rezerwowi: Zachara, Gackowski, Skowron.
Trener: Dariusz BROLL.
Stroje: zielone koszulki – białe spodenki – zielone getry.

NKS START: Rozmus – Kamil Błach, Tistek, Żołnowski, Zalwert, Krystian Błach (55.Włoszczyk) – Sarnowski, Drapiewski (64.Rembielak), Biliński – P.Pabiniak, Samborski [k].
Rezerwowi: Stasiowski, Kostrzewa, M.Gołębiowski, Zieliński, Kapłon.
Trener: Damian ZALWERT.
Stroje: koszulki w czerwono-czarne pionowe pasy – czarne spodenki – czerwono-czarne getry.

Sędziowali: Szymon Łężny (jako główny) oraz Marcin Filarski i Piotr Rybol (wszyscy KS Opole).

Żółte kartki: Kamiński (44.) – Krystian Błach (20.).

Widzów: 100.

Mecz trwał: 99 minut (49+50).

Zaloguj się aby móc dodawać komentarze
1 Komentarze | Dodaj własne