Sądzę, że każdy, kto wpisuje się na naszym portalu, to regularny obserwator poczynań Startu w Namysłowie (a bynajmniej pojawiający się na meczach jeśli ma na to czas). Problem jest chyba głębszy, niż się pozornie wydaje. Zespół został przebudowany i na razie jest na tzw. dorobku. Na obecną chwilę nie jesteśmy w stanie nawiązać rywalizacji w walce o awans, a poza tym, to niemożliwe bez stosownego budżetu. Ale nie w tym rzecz. @Mariusz Sewina wspomniał o tym, że w Namysłowie nie ma zbyt wielu imprez sportowych, więc w praktyce mecze Startu są jedną z nielicznych atrakcji - właśnie sportowych - w mieście. Wydaje się, że ten trend (czyli spadek frekwencji) trudno będzie odwrócić nawet kolejnymi akcjami promocyjnymi. Po prostu młodzi ludzie mają dużo szersze spektrum do spędzania wolnego czasu, niż oglądanie reprezentantów swojego miasta walczących w imię swojego miasta. Niestety, ale patriotyzm lokalny zanika. Łatwiej wybrać się do nieodległego Wrocławia, gdzie na meczach Śląska jest dużo więcej atrakcji okołopiłkarskich. I zawsze można "ogrzać się" w blasku Ekstraklasy ;-) A poważnie: jest źle i wcale nie zapowiada się, że może być lepiej. Sukcesy i zwycięstwa Startu w niewielkim stopniu mogą poprawić frekwencję, bo nawet po ewentualnym powrocie do III ligi ta frekwencja szybko ustabilizowałaby się na poziomie wcześniejszych 120-150 osób.